Raporty|

10.07.2015

Praca w Mordorze na Domaniewskiej. Ukryta prawda?

Jakub Jański

"Mordor na Domaniewskiej" to biurowe zagłębie na warszawskim Mokotowie. Popularność tego miejsca urasta już do rangi symbolu pracy korporacyjnej – czytamy w raporcie TNS Polska na zlecenie marki Tiger.

W maju 2015 roku agencja badawcza TNS Polska zapytała 200 pracowników krainy zła z "Władcy pierścieni" J.R.R. Tolkiena (z tej powieści zaczerpnięto tę obiegową nazwę) o cienie i blaski pracy korporacyjnej w szklanych biurowcach przy ul. Domaniewskiej. Warszawski kompleks biurowców tworzy obecnie ponad 100 budynków, do których szacunkowo od poniedziałku do piątku przyjeżdża ok. 80–100 tys. osób.

Jak naprawdę wygląda praca w "Mordorze"? Czym dla tych ludzi jest praca? Czy mają trudności z efektywnością i koncentracją? Co najbardziej utrudnia im efektywną pracę i czy różnią się w tym względzie od innych młodych osób mieszkających w miastach? Te pytania ankieterzy zadali głównie pracownikom w wieku 20–30 lat (57 proc. badanych). Jakie są zatem wnioski?


 

A jednak kreatywni

Jeden ze miejskich mitów dotyczy powtarzalnej pracy tzw. "korposzczurów". Jak się okazuje, uczestnicy badania mają całkiem inne odczucia. Niemal 70 proc. z nich uważa, że zajmuje się ciekawymi i kreatywnymi projektami, a połowa przyznaje, że praca w korporacji to spełnienie ich marzeń.

Możemy jednak mówić również o drugiej stronie medalu. Aż 40 proc. badanych przyznaje się do czasowego wypalenia zawodowego. Niewielki odsetek (15 proc.) odczuwa natomiast stres, zanim rozpocznie dzień pracy.

Satysfakcja z powierzonych obowiązków rośnie z wiekiem. Osoby powyżej 30 lat w porównaniu do młodszych kolegów chętniej przyznają, że ich praca wiąże się z realizacją ich zawodowych marzeń (66 proc. w porównaniu do 39 proc.).


 

Praca po godzinach?

Nie do końca. Praca do godziny 22, niedosypianie lub wręcz "zarywanie" nocy to kolejna miejska plotka. Z badania wynika, że 57 proc. badanych pracuje wyłącznie 8 godzin dziennie. Pozostali zostają po godzinach, jednakże przeciętnie pracownik korporacji spędza w biurze nie więcej niż 9 godzin dziennie.

Pracownicy również raczej dobrze oceniają swoją efektywność. Największa grupa (38 proc. deklaracji w badaniu) przyznaje, że w pełni wykorzystuje od 81 do 90 proc. czasu pracy.

Co ciekawe, nadgodziny to powód do dumy, co po części pokrywa się z obiegowymi opiniami na temat korporacyjnego życia. Niemal co trzecia osoba (31 proc.) przyznaje, że w jej otoczeniu ludzie często się nimi chwalą. Częściej robią to osoby, które na co dzień pracują dłużej (powyżej 8 godzin).


 

Biurokracja kontra efektywność

Korporacja jako moloch, wewnątrz którego procedury są ważniejsze od efektów? Dokładnie. Z tą opinią zgadzają się sami pracownicy Mordoru. Aż 39 proc. z nich przyznaje, że biurokracja oparta o zbyt szczegółowe raportowanie utrudnia im efektywną realizację zadań. Aż 36 proc. przyznaje natomiast, że ma zbyt dużo rzeczy na głowie.

Życie w korporacji nie jest również łatwe z powodu wielu innych czynników. Nieubłagane terminy (29 proc.), open space (27 proc.) i liczne spotkania (26 proc.) to jedne z największych minusów korpoświata.

O badaniu

Raport TNS Polska „W Mordorze na Domaniewskiej” powstał na zlecenie marki Tiger, w oparciu o wywiady bezpośrednie na tabletach. Badanie przeprowadzono w dniach 12–20 maja 2015 roku , wśród 200 osób pracujących w biurowcach na Domaniewskiej lub okolicach. Wszystkie prezentowane na wykresach wyniki są przedstawione w wartościach procentowych. Udziały procentowe zaokrąglone są do liczb całkowitych.

Autor

Jakub Jański

Jakub Jański