Raporty|

11.01.2010

Finansiści o kryzysie: powiało optymizmem

Małgorzata Lusar

Politycy nie raz obwieszczali już nam koniec kryzysu. Podobnie jednak jak w wielu innych sprawach i w tej kwestii niekoniecznie można im zaufać.

Któż bowiem posiada cenniejszą wiedzę o realnym funkcjonowaniu gospodarki, niż finansiści i księgowi? W końcu to oni od podszewki znają kondycję swoich firm, obserwują zmiany popytu, ograniczanie lub wzrost inwestycji, płynność finansową, dostępność kapitału i inne czynniki składające się na ogólną sytuację ekonomiczną. Wyniki przeprowadzonego przez ACCA sondażu, w którym wzięło udział ponad 1700 członków tej organizacji z 99 krajów świata, pozwalają spoglądać w rozpoczynający się rok z optymizmem.


Odbiliśmy się od dna

Pierwsze trzy edycje badania "The Global Economic Conditions Survey" przeprowadzanego przez ACCA co kwartał od początku 2009 roku uwidaczniały coraz dotkliwsze dla przedsiębiorstw i ich pracowników konsekwencje załamania na światowych rynkach. Opublikowane niedawno wyniki z ostatniego kwartału minionego roku stanowią pierwszy twardy dowód dźwigania się globalnej gospodarki z zapaści. Prawie połowa (46%) respondentów uważa, że warunki ekonomiczne już się poprawiają lub zaczną poprawiać się w najbliższym czasie. Trzy miesiące wcześniej uważała tak jedynie jedna trzecia badanych.


Autorzy raportu prezentującego wyniki sondażu podkreślają, że nie chodzi tu tylko o zmianę percepcji sytuacji i nastrojów. Badani odnosili się bowiem do szeregu twardych wskaźników takich jak dochody, popyt, płynność finansowa, ilość zwolnień i nakłady na inwestycje. Po trzecim kwartale, w którym wszystkie te kluczowe czynniki wypadły najgorzej, nastąpiło swoiste przesilenie. Innymi słowy - teraz może być już tylko lepiej.



Długa rekonwalescencja

W tej beczce miodu jest też niestety łyżka dziegciu. Może nawet niejedna. Na ogłaszanie końca kryzysu jeszcze zdecydowanie za wcześnie. Według wielu finansistów całkowity powrót koniunktury może być jeszcze daleko przed nami. Jeden na dziewięciu (11%) badanych uważa, że recesja potrwa jeszcze 3 lata albo nawet dłużej. Rośnie odsetek respondentów, którzy uważają, że ożywienie będzie bardzo słabe (42% z nich spodziewa się, że wyjście z kryzysu zajmie co najmniej 2 lata). Można się więc spodziewać raczej długiego okresu „lizania ran", niż nagłego ozdrowienia.



Optymizm tak, praca - nie

Jest jeszcze jedno „ale". Odczuwana poprawa sytuacji gospodarczej nie przełożyła się jeszcze na apetyt przedsiębiorstw na inwestycje. Szczególnie inwestycje w zasoby ludzkie wydają się być na ostatniej pozycji listy spraw do załatwienia (37% respondentów zgłasza wciąż ich spadek). 17% badanych obserwuje w swoich organizacjach lub u klientów „prewencyjne" cięcia etatów mimo stabilnych lub wzrastających dochodów firm. Okazuje się, że niezależnie od sektora czy regionu inwestycje w personel są ograniczane szybciej niż inwestycje kapitałowe (wyjątek stanowi sektor publiczny). Działa to też w drugą stronę - pozytywne trendy w zatrudnieniu będą z pewnością podążać z pewnym opóźnieniem w stosunku do poprawy ogólnej sytuacji ekonomicznej.


Widać to również w przypadku stanowisk finansowo-księgowych. Choć ilość zwolnień zmniejszyła się, w czwartym kwartale nadal aż 40% respondentów donosiło, że wystąpiły one w ich organizacjach (w szczytowym momencie - 46%). Stosunkowo często występują też programy dobrowolnych odejść z pracy (mówi o nich 22% badanych, w trzecim kwartale - 29%). Nie drgnął niestety poziom wskazań, jeśli chodzi o zatrudnianie w finansach nowych pracowników. Ma ono miejsce w firmach reprezentowanych przez zaledwie 10% respondentów.


Cóż, po głębszym zastanowieniu okazuje się, że optymizm wypływający z wyników sondażu ACCA jest raczej umiarkowany. Tak czy inaczej, lepsze są wiadomości umiarkowanie dobre, niż złe. Oby tylko w tym roku przeważały te pierwsze.

Autor

Małgorzata Lusar

Małgorzata Lusar