Cykliczne ankiety wypełniają m.in. słuchacze takich uczelni, jak Akademia Leona Koźmińskiego (ALK), Warsaw-Illinois Executive MBA (WIEMBA) Uniwersytetu Warszawskiego czy Szkoła Biznesu Politechniki Warszawskiej.
Co oznacza zatem połączenie dwóch pojęć: "MBA" oraz "praca" dla świeżo upieczonych absolwentów? Przede wszystkim to holistyczny sposób myślenia o biznesie oraz networking, co przekłada się bezpośrednio na karierę, awans, prestiż, a co za tym idzie - wyższe zarobki. Przykładowo, na Politechnice Warszawskiej aż 52 proc. ankietowanych z tytułem MBA zamieniło stanowisko managera średniego szczebla na dyrektorski fotel,a 33 proc. porzuciło status specjalisty, by pójść menedżerską ścieżką kariery.
Zarobki po studiach MBA i Executive MBA rosną bardzo szybko. Jak podaje "Puls Biznesu" za Akademią Leona Koźmińskiego - roczne wynagrodzenie osób tej uczelni jest wyższe nawet o 70 tys. złotych przy wcześniejszym wynagrodzeniu 120 tys. rocznie. Po studiach Executive MBA wynagrodzenia sięgały nawet 200 tys. zł w skali roku.
Studia MBA oraz Executive MBA to jednak kosztowny wydatek. W Polsce studenci chcący uzyskać ten prestiżowy dyplom pokrywają go zazwyczaj z własnej kieszeni, a tylko około jedna czwarta pracodawców pozwala sobie na taką inwestycję w swoich pracowników.