Niedawno uzyskał Pan jeden z najbardziej pożądanych na rynku pracy tytułów – certyfikat ACCA. Czy była to wyłącznie Pana prywatna decyzja, czy wręcz odwrotnie – to pracodawca zachęcał Pana do uzyskania tej kwalifikacji?
Certyfikat ACCA jest jedną z możliwości, które oferuje EY, ale to ja zdecydowałem, że chcę zdobyć właśnie kwalifikację ACCA. Dzięki niej zdobyłem cenną wiedzę z obszaru finansów. Karierę zawodową zacząłem w doradztwie biznesowym, ale nie miałem wykształcenia ekonomicznego, tylko politologiczne. Zakres tematyczny ACCA idealnie uzupełnił i wzbogacił moją wiedzę.
Czy Pana zdaniem uzyskanie tytułu ACCA jest warunkiem koniecznym na stanowiskach doradczych?
Powiedziałbym, że w obszarze konsultingu nie jest to warunek niezbędny. ACCA wybieramy ze względu na profil zawodowy, osobiste preferencje lub na podstawie doświadczeń innych pracowników. Jest kilka innych certyfikatów w zakresie finansów, które można realizować, w tym na przykład CIMA lub CFA.
Zdecydował się Pan jednak właśnie na ACCA. Które bloki tematyczne w ramach tej kwalifikacji okazały się dla Pana najbardziej przydatne?
Zakres tematyczny ACCA jest bardzo szeroki i nie obejmuje wyłącznie zagadnień z rachunkowości czy finansów zarządczych. Znajdziemy tutaj również elementy międzynarodowego prawa handlowego, audytu lub kontroli wewnętrznej. W codziennej pracy najczęściej korzystam jednak z tej części kursów, które dotyczą zarządzania finansami, finansów przedsiębiorstw czy właśnie rachunkowości. Kwalifikacja ACCA pomaga mi rozumieć funkcjonowanie firmy przez pryzmat finansów – zarówno na rynku polskim, jak i międzynarodowym.
Jak ocenia Pan poziom trudności egzaminów ACCA?
Nie potrafię odpowiedzieć na to pytanie jednoznacznie, ponieważ w ramach kwalifikacji ACCA mamy czternaście egzaminów o różnym poziomie trudności. Wiele zależy również od posiadanej dotychczas wiedzy z obszaru finansów, warunków, które mamy podczas przygotowań do egzaminu oraz od naszej formy w samym dniu egzaminu. Egzaminy z poziomu zaawansowanego wymagają oczywiście więcej zaangażowania i czasu, ale kwalifikacja ACCA posiada ten plus, że daje kursantom możliwość wyboru pięciu z siedmiu egzaminów zaawansowanych. Można również zostać zwolnionym z części egzaminów podstawowych po przedstawieniu dokumentów potwierdzających posiadanie danego zakresu wiedzy, np. dzięki zajęciom akademickim.
Ukończył Pan kierunek studiów niezwiązany z finansami. Czy dla Pana poziom tych egzaminów okazał się trudniejszy niż dla absolwenta na przykład ekonomii?
Z jednej strony z pewnością tak, ponieważ musiałem przejść wszystkie egzaminy od samego początku, w zasadzie od podstaw. Z drugiej – wydaje mi się, że nie miałem niektórych utartych schematów myślenia, które mogą być wynikiem polskiej specyfiki kształcenia ekonomicznego.
Certyfikat ACCA to niemały wydatek. Czy EY dofinansowuje Państwu tego typu kwalifikacje?
Tak, oczywiście. Nasza polityka szkoleniowa obejmuje dofinansowanie – i to nie tylko samych egzaminów, ale również kursów przygotowawczych, które realizujemy w EY Academy of Business. Co więcej, przed każdym z egzaminów możemy wziąć dodatkowo dwa dni wolnego w pracy i przeznaczyć je na naukę.
Jako manager zarządza Pan zespołem analityków i konsultantów. Czy EY przygotowywał Pana do pełnienia tej roli poprzez udział w szkoleniach dotyczących np. rozwoju kompetencji miękkich?
Poza wiodącymi programami kształcenia, którymi są m.in. biegły rewident, ACCA, CIMA czy CFA, polityka szkoleniowa EY obejmuje również inne szkolenia, w tym miękkie. Mówimy zatem o sporym wyborze kursów i warsztatów, które można zrealizować podczas pracy w EY. Wszystkie one są wpisane w tzw. mapę szkoleniową, czyli listę szkoleń, zarówno obligatoryjnych, jak i opcjonalnych, które każdy pracownik realizuje zgodnie z jego zainteresowaniami zawodowymi. Zwykle szkolenia obligatoryjne to szkolenia miękkie lub szkolenia z procedur. Z kolei szkolenia opcjonalne mają na celu zwiększenie wiedzy merytorycznej, branżowej itp.
Tematyka szkoleń miękkich jest dostosowywana do stanowiska pracy – w innego rodzaju szkoleniach biorą udział analitycy, w innych konsultanci czy managerowie. Ale moim zdaniem cel większości tych szkoleń jest podobny – podczas zajęć rozwijamy umiejętności współpracy w zespole, zarządzania nim i zarządzania samym sobą. Szkolenia miękkie uczą nas bardzo istotnych rzeczy w codziennej pracy konsultanta: udzielania współpracownikom konstruktywnej informacji zwrotnej, umiejętności coachingowych lub umiejętności prezencji czy negocjacji.
Obszar doradczy wymaga ciągłej aktualizacji wiedzy. W jakich szkoleniach konsultanci EY mają obowiązek brać udział? W jaki sposób zdobywają wiedzę nt. sektorów gospodarki, w obszarze których prowadzą projekty doradcze?
Prowadzę projekty doradcze dla klientów z branży energetycznej, chemicznej i paliwowej, muszę więc na bieżąco aktualizować swoją wiedzę poprzez udział na przykład w konferencjach – zarówno zagranicznych, jak i krajowych. Kilka dni temu wróciłem z konferencji w Brukseli, której tematyka dotyczyła rynku tworzyw sztucznych. Każda konferencja pomaga w ustrukturyzowaniu wiedzy i nawiązaniu kontaktów. W przeszłości brałem udział w wielu tego typu wydarzeniach. Ale to tylko jedno ze źródeł pozyskiwania wiedzy merytorycznej. Nie zapominajmy o samej pracy projektowej w zespole, w którym każdy z nas, ekspertów w swojej dziedzinie, dzieli się wiedzą. Moim zdaniem jest to nawet cenniejsze niż udział w samych konferencjach.
W jaki sposób wybierają Państwo konferencje branżowe?
Na udział w wybranej konferencji decydujemy się ze względu na prowadzone projekty. Sprawdzamy dostępność konferencji o interesującej nas tematyce organizowanych przez zewnętrzne podmioty, na przykład stowarzyszenie producentów danej branży. Jeżeli trafimy na ciekawą merytorycznie konferencję i chcemy być na niej obecni, przygotowujemy budżet, który akceptują odpowiednio do tego wyznaczone osoby w EY.
W jaki sposób ta wiedza wykorzystywana jest przez Państwa na co dzień?
Praca w konsultingu ma specyficzny charakter. Obejmuje często wycinek wybranego rynku oraz branży, z którą jest związana działalność klienta. W naszym zawodzie ciężko jednak o powtarzalność problemów. Dlatego uczymy się i budujemy swoją wiedzę przez cały czas. Oczywiście, w ramach swojego rozwoju zawodowego mamy zwykle do czynienia ze specjalizacją – po dwóch, trzech latach pracy na stanowisku analityka i konsultanta wiedza branżowa zostaje wyraźnie pogłębiona.
Jaką rolę spełnia counsellor w EY. Czym zajmuje się taka osoba?
Counsellor to osoba z doświadczeniem, która troszczy się o rozwój zawodowy swojego podopiecznego, tzw. counselee. To osoba pierwszego kontaktu w przypadku wszelkich kwestii związanych ze specyfiką pracy i rozwojem zawodowym. To z nim ustalamy roczne cele zawodowe czy właśnie plany szkoleń. To counsellor przekazuje oceny pracy i ustala obszary dalszego rozwoju. Każdy w EY ma swojego counsellora. Jest to szczególnie ważne dla osób młodych, prosto po studiach, dla których EY jest często pierwszym doświadczeniem zawodowym.
Czy jako manager pełni Pan również rolę counsellora?
Obecnie jestem cousellorem trzech osób. Są to zarówno analitycy, jak i konsultanci w moim zespole. Sam proces counsellingu przebiega równolegle do codziennych obowiązków zawodowych, ale nie w oderwaniu od nich, ponieważ jego bardzo istotnym elementem jest właśnie konstruktywna ocena pracy danej osoby. Będąc wsparciem dla członków mojego zespołu, pomagam im również uzupełniać wiedzę, proponując m.in. udział w szkoleniach.
Z perspektywy doświadczonego pracownika, co doradziłby Pan brać pod uwagę przy wyborze szkoleń?
To zależy od kilku aspektów. Po pierwsze – jaki jest profil zainteresowań danej osoby, po drugie – do którego zespołu trafi w obszarze doradczym i po trzecie – jakie będą preferencje przełożonych. Wszystkie trzy wymienione czynniki z pewnością wpływają na wybór szkoleń. Patrząc na zainteresowania moich kolegów, najczęściej wybierają oni kwalifikacje międzynarodowe, o których rozmawialiśmy uzupełnione o szkolenia branżowe i szkolenia miękkie.
Dziękuję za rozmowę.
Chceszdowiedzieć się więcej o EY?
Zapraszamy na facebook.com/EY.Kariera
Zapraszamy na facebook.com/EY.Kariera