State Street Bank, którego siedziba mieści się w Krakowie, został na początku lutego uznany za
najlepszego pracodawcę roku wśród
shared services centers (centra usług wspólnych) w Polsce. Jury doceniło przede wszystkim kompleksowość działań skierowanych na rozwój pracowników. Prowadzone w State Street programy równoważą rozwój na płaszczyźnie zawodowej i prywatnej (tzw.
work-life balance). Firma zachęca pracowników do podejmowania własnych inicjatyw pozwalających zwiększających komfort pracy przy jednoczesnym wspieraniu ścieżki kariery. Różnorodność podejmowanych projektów skutkuje dużym zaangażowaniem pracowników, którzy mają możliwość dobrania działań do osobistych preferencji.
State Street zatrudniło w 2013 roku 400 osób. Obecnie w trzech Krakowskich biurach pracuje ponad 1800 pracowników.
W tegorocznej edycji konkursu State Street Bank był nominowany w trzech kategoriach: Najlepsza współpraca z uczelniami wyższymi, Najlepszy pracodawca roku w obszarze SSC, Najlepsze Shared Service Centre. Podczas zeszłorocznego spotkania State Street Polska został uznany za Najlepszą Firmę SSC, a Dyrektor Generalny Scott Newman otrzymał nagrodę Najlepszego Managera Roku w kategorii SSC w Polsce.
Z jakimi organizacjami sektora finansowego rywalizował w tym roku State Street Bank?
Prowadzone w State Street Bank programy równoważą rozwój na płaszczyźnie zawodowej i prywatnej – to jeden z wyróżników Państwa organizacji w konkursie CEE Outsouring and Shared Services Awards. W jaki sposób w organizacjach sektora SSC/BPO dba się o tzw. work-life balance. Czy owa równowaga przekłada się bezpośrednio na efektywność pracownika? W jaki sposób badane są oczekiwania pracowników odnośnie work-life balance?
Obserwujemy wzrost znaczenia równowagi między życiem a pracą zawodową, szczególnie wśród ludzi młodych z tzw. pokolenia Y. Staramy się otwierać na potrzeby pracowników i słuchać ich oczekiwań. Jako pracodawca jesteśmy otwarci na elastyczne godziny pracy, możliwość pracy z domu czy odbiór czasu wolnego za pracę w nadgodzinach. Ciekawym pomysłem jest program Wellbeing, w którym to pracownicy proponowali, a następnie poprzez głosowanie wybierali inicjatywę zmiany jednego złego nawyku w ciągu tygodnia, np. tydzień bez kawy czy tydzień z aktywnością fizyczną itp. Chętnie angażują się w wydarzenia kulturalne i sportowe organizowane przez nasze komitety pracownicze, tj. wyjazdy w góry czy wyjścia do teatru lub opery. Wysoka frekwencja w tych wydarzeniach pokazuje, że nasi pracownicy bardzo doceniają takie możliwości.
State Street Bank w Polsce rozwija się w zawrotnym tempie. Jakie są plany rekrutacyjne na najbliższe lata? Jakie procesy w ramach Państwa centrum zlokalizowanym w naszym kraju będą rozwijać się najbardziej dynamicznie?
W ciągu ostatnich 7 lat rozwijaliśmy się bardzo dynamicznie zatrudniając aktualnie ok. 1800 osób. Planujemy utrzymać tę dynamikę wzrostu i powiększyć zespół w tym roku o kolejne 300 osób. Poszukujemy głównie osób o analitycznym sposobie myślenia, z zamiłowaniem do finansów. Szalenie istotna jest dla nas dobra znajomość języka angielskiego. Dodatkowym atutem będzie znajomość drugiego języka. Obszary, które rozwijają się najbardziej dynamicznie to ryzyko, analiza finansowa, compliance, księgowość funduszy. To zawody, które mają dużą przyszłość w świecie finansów.
Jak ocenia Pan współpracę całego sektora z uczelniami wyższymi? Jakie są plusy, a jakie minusy tej współpracy? Czy w porównaniu z zagranicą Polska w relacjach biznes-szkolnictwo wyższe ma jeszcze dużo do nadrobienia?
Wysoko oceniamy zarówno poziom wykształceni,a jak i wartość merytoryczną, którą polscy absolwenci wnoszą do naszej firmy. To, nad czym warto popracować, to praktyczne przygotowanie studentów i absolwentów do pracy w finansach. Studenci powinni odbywać więcej praktyk, uczestniczyć w warsztatach z przedstawicielami biznesu, uczyć się praktycznych aspektów rynków kapitałowych. Ważne są również tzw. kompetencję miękkie – umiejętność autoprezentacji czy wystąpień publicznych, niezwykle cenna choćby przy rozmowach o pracę. Warto podkreślić wzajemne korzyści wypływające z bliskiej współpracy biznesu i uczelni w postaci większej gotowości do podjęcia pracy przez absolwentów.
Co oznacza dla Pana tytuł Najlepszego Managera Roku? Z jakimi trudnościami i wyzwaniami spotyka się Pan na co dzień?
Jestem bardzo dumny z tego wyróżnienia. Bycie dobrym managerem to trudne zadanie, szczególnie przy tak dynamicznym rozwoju jak w State Street, ale nie byłoby to możliwe bez moich współpracowników. Zatrudniamy wiele nowych osób i nie możemy więc spocząć na laurach. Stoją przed nami nowe wyzwania, projekty, programy szkoleniowe, struktury, nowe ścieżki kariery dla wielu pracowników. Największym wyzwaniem i zarazem największym wsparciem w mojej pracy jest zespół. Zbudowanie zaufania ludzi, wypracowanie nawyku dzielenia się wiedzą, doświadczeniami czy wnioskami (czasem też tymi negatywnymi) bywa trudne, ale pomaga w wielopłaszczyznowym rozwoju organizacji.
W jakim kierunku Pana zdaniem będzie zmierzał sektor BPO/SSC w związku z rosnącą konkurencją pomiędzy centrami biznesowymi? Jak na tym mogą skorzystać przyszli pracownicy? Na jakie aspekty pracy powinni zwracać uwagę, wybierając swojego przyszłego pracodawcę?
Na przykładzie State Street można zauważyć, że firmy z sektora BPO/SSC zmierzają w stronę otwarcia się na nowe specjalizacje, wprowadzając coraz szersze i bardziej kompleksowe procesy w miejsce prostych, bezrefleksyjnych czynności. Zaletą polskich pracowników jest zdolność do inicjatywy, do samodzielnego rozwiązywania problemów i szukania nowych rozwiązań. Jest to doskonała baza do dalszego dynamicznego rozwoju specjalistycznych usług na rynku finansowym. Wybierając pracodawcę wśród wielu firm obecnych na polskim rynku, warto właśnie na to zwrócić uwagę i odpowiedzieć sobie na kilka pytań: jaką specjalizację oferuje pracodawca, jaką ścieżkę kariery umożliwia pracownikowi, jak długo podejmowana praca ma szansę dawać radość i satysfakcję zamiast codziennej rutyny.