Czym jest misselling? Ogólnie - nieczystą sprzedażą, a w szczególe - zbiorem wątpliwych pod względem prawnym i etycznym praktyk, których celem jest jedno - sprzedać produkt ubezpieczeniowy za wszelką cenę, nawet jeśli nie jest on potrzebny klientowi. Misselling związany jest również z świadomym wprowadzaniem klienta w błąd poprzez brak przekazywania przez pośrednika kompleksowych informacji na temat funkcjonowania produktów finansowych.
W misselling zaangażowani są jednakże nie tylko sami pośrednicy. Mówimy tutaj raczej o pewnym procesie, za który odpowiedzialna jest cała instytucja finansowa - ubezpieczyciel czy agencja brokerska, która oszukuje potencjalnych odbiorców np. działaniami PR-owymi czy marketingowymi. W Polsce misselling jest koncepcją abstrakcyjną z racji braku ram prawnych i doktrynalnych.
Polska Izba Pośredników Ubezpieczeniowych i Finansowych (PIPUiF) postanowiła zbadać skalę tego zjawiska w obszarze ubezpieczeń i usług doradczych. Z badania wynika, że aż 20 proc. agentów ubezpieczeniowych oferuje swoim klientom, których oni albo nie chcą, albo nie potrzebują. Przyczyna? Oczywiście premia i bonusy, jaką otrzymuje się w działach sprzedaży za podpisane umowy dotyczące polis.
Raport pokazuje również, że problem missellingu dotyczy głównie agentów własnych firm ubezpieczeniowych, a nie dużych multiagencji, oraz spada z wiekiem - to młodzi są najbardziej nieuczciwi w branży.