Raporty|

07.06.2010

Niedobór finansowych talentów

Małgorzata Lusar

O dobrego księgowego łatwiej wprawdzie, niż o kucharza, ale tak czy inaczej pracownicy finansów i księgowości są w pierwszej dziesiątce najbardziej poszukiwanych zawodów świata.

Chcesz być jednym z najbardziej pożądanych na rynku pracowników? Zostań spawaczem, hydraulikiem lub murarzem! Z badania Manpower "Niedobór talentów" wynika, że wykwalifikowani pracownicy fizyczni to w 2010 roku najtrudniejsze do obsadzenia stanowiska, zarówno w Polsce, jak i na całym świecie. Polscy pracodawcy uskarżają się też  na problemy ze znalezieniem menedżerów projektów - podobnie jak w zeszłorocznej edycji badania figurują oni na drugim miejscu listy. W dalszej kolejności znaleźli się kucharze, kierowcy, pracownicy sekretariatu i asystenci oraz pracownicy hoteli i restauracji. Ale uwaga: także finansiści i księgowi z roku na rok stają się coraz trudniejszą do zrekrutowania grupą pracowników. W polskim rankingu właśnie zadebiutowali i to od razu na siódmej pozycji! W skali całego świata są obecni na liście od 2009 roku, a w najnowszym badaniu awansowali na niej z szóstego na piąte miejsce.


Szukają wszechstronnych


Skąd tak duży deficyt tych specjalistów w Polsce? Na pewno częściowo wyjaśnia go fakt, że  finansistów i księgowych wciąż masowo rekrutują powstające w naszym kraju centra shared services i BPO. Zdaniem Hanny Więcewicz, kierownik Manpower Professional Executive na Polskę, bolączką pracodawców jest też zbyt wąska specjalizacja pracowników.


- Bardzo trudno znaleźć profil kandydata, który jest bardziej interdyscyplinarny i ma doświadczenie z kilku obszarów, na przykład księgowy w zakresie sprawozdawczości, księgowości środków trwałych i kosztów - zauważa. Dodaje, że problem nasilił się, ponieważ część utalentowanych kandydatów z obszaru finansów wyjechała za granicę. - Kraje skandynawskie, takie jak Norwegia, od dawna cierpią na brak kandydatów z obszaru finansów i zgłaszają się do nas po wsparcie w tych procesach rekrutacji - mówi Hanna Więcewicz.


Warto zauważyć, że w odniesieniu do wszystkich kategorii stanowisk kłopoty polskich pracodawców są wyjątkowo dotkliwe na tle innych krajów objętych badaniem Manpower. Aż 51% z nich deklaruje, że mają problemy ze znalezieniem pracowników o odpowiednich kwalifikacjach, przy czym średnia światowa wynosi 31%. Większych trudności ze znalezieniem właściwych pracowników doświadczają tylko firmy z Japonii (76%), Brazylii (64%), Argentyny i Singapuru (53%). W Europie natomiast zajmujemy pod tym względem pierwsze miejsce.



Chcą więcej za mniej?


Rynek pracy jest pełen paradoksów. Z jednej strony kryzys przyniósł zwolnienia i zahamował powstawanie nowych miejsc pracy. "Złote lata", gdy finansiści mogli przebierać w ofertach, minęły definitywnie wraz z końcem 2008 roku. Dziś znowu mamy do czynienia z rynkiem pracodawcy - teoretycznie to firmy dyktują warunki. Chyba powinny mieć spośród kogo wybierać? A jednak po raz kolejny słyszymy, że znaleźć odpowiedniego pracownika wcale nie jest łatwo. Jak to wytłumaczyć?


Z pewnością w obecnej sytuacji rynkowej pracodawcy zwiększyli swoje wymagania wobec kandydatów. Czyżby więc chodziło o to, że specjalistów w branży wprawdzie jest wielu, ale mało tych naprawdę dobrych? Nasuwa się też inna odpowiedź. Gdy nie wiadomo, o co chodzi... jak zwykle może chodzić o pieniądze.


- Problem nie dotyczy braku ilości chętnych do zmiany pracy z doświadczeniem w finansach, ale braku kandydatów o określonych kwalifikacjach, ze znajomością języków obcych, zamieszkujących w danej lokalizacji i chętnych do pracy za określone przez firmy wynagrodzenie. Warto przypomnieć, iż w ostatnich latach stawki wynagrodzeń w tym obszarze znacząco wzrosły - zauważa Hanna Więcewicz.


Wygląda więc na to, że pracownicy nie są skłonni obniżyć swoich finansowych oczekiwań, a pracodawcy niekoniecznie chcą im nadal tyle płacić. Kto pierwszy przełamie ten pat?

Autor

Małgorzata Lusar

Małgorzata Lusar