Jakie inicjatywy podejmuje UBS, by być miejscem pracy, w którym mogą realizować się zarówno kobiety zaczynające karierę, jak i te, które np. łączą rozwój z wychowywaniem dzieci?
Alina Goliszewska: W większości inicjatywy UBS, które dają wsparcie pracownikom, nie są skierowane do osób konkretnej płci. Z programów szkoleniowych dla osób zaczynających karierę zawodową lub chcących powrócić na rynek pracy, programów edukacyjnych dla kadry kierowniczej czy programów wsparcia zdrowia psychicznego mogą korzystać i kobiety, i mężczyźni. Oczywiście UBS wspiera rozwój zawodowy kobiet w obszarze ich specjalizacji albo zainteresowań, jak na przykład w ramach Women in Technology Network czy Gender Network, koncentrującej się na integracji i równym traktowaniu w życiu prywatnym i zawodowym osób wszystkich płci. Nasz program Career Comeback aktywnie wspiera osoby, które z różnych powodów miały kilkuletnią przerwę w pracy zawodowej, w powrocie na rynek pracy. Chętnie biorą w nim udział np. kobiety wracające z dłuższych urlopów wychowawczych, program zapewnia bowiem stałe zatrudnienie już od pierwszego dnia, wsparcie mentorów w szybkim przystosowaniu się do rytmu pracy i zapoznaniu się z obecnymi trendami w branży, sesje coachingu, mentoringu i wiele innych.
Która z tych inicjatyw jest Pani szczególnie bliska?
Jestem jedną z liderek inicjatywy Diversability Network, która jest częścią obszaru DE&I (od ang. Diversity, Equity and Inclusion), i w naszej małej społeczności, skupiamy się głównie na tematach związanych z niepełnosprawnością w miejscu pracy. Znam przykłady świetnych specjalistów, którzy przez postęp choroby i pogłębiającą się niepełnosprawność tracili wszystkie dotychczasowe osiągnięcia, miejsce pracy i możliwość podjęcia nowego zatrudnienia, wypadając z rynku pracy na lata lub nawet na zawsze. Wierzę, że możemy to zmienić. Każda inicjatywa DE&I jednoczy wolontariuszy wokół ważnego dla nich tematu. Oczywiście współpracujemy ze sobą: promujemy różnorodność, równość i tworzymy włączające miejsce pracy dla osób wszystkich płci, preferencji seksualnych, osób z niepełnosprawnościami, osób pochodzących z różnych kultur oraz pokoleń. Doceniam to, że UBS aktywnie wspiera nasze działania.
Czym jest dla Pani bycie częścią takich społeczności?
Ja osobiście, będąc częścią UBS, odczuwam wsparcie, przynależność do grupy, motywację, by działać dla osiągnięcia wspólnego celu i szerzenia idei, które są dla nas bardzo ważne. Spotykam kobiety o inspirujących karierach, które są dla mnie przykładem. Oprócz tego, dzięki licznym kontaktom interpersonalnym, organizacji i prowadzeniu spotkań, prezentacjom przygotowywanym we współpracy z zewnętrznymi partnerami UBS, rozwijam swoje umiejętności miękkie, kluczowe dla osiągnięcia sukcesu w ciągle zmieniającym się świecie biznesu. Według mnie, bycie częścią takich społeczności jest świetnym sposobem na wywarcie realnego wpływu, zwiększenie własnych kompetencji i pewności siebie oraz na walkę z tzw. „syndromem oszusta”, tak głęboko i niesłusznie zakorzenionym w wielu z nas.
Jakie znaczenie ma dla Pani rozwój zawodowy?
Dla mnie istotny jest rozwój w każdym obszarze życia. Bycie partnerką, córką, przyjaciółką, studentką, podróżniczką i, oczywiście, specjalistką w zakresie finansów, nierozłącznie składa się na moje „ja”. Dlatego oprócz relacji z najbliższymi i rozwoju zainteresowań dbam o wyznaczanie celów zawodowych i planowanie jasno wytyczonej ścieżki kariery. Przy czym osobista satysfakcja z realizowania własnych postanowień i dążenia do celu to jedno. Jako kobieta w świecie finansów wiem też, że w praktyce odczarowuję pewien stereotyp pracy w obszarze, w którym kobiety wciąż są mniejszością. Według licznych badań (w tym raportu World Economic Forum 2018) włączenie kobiet do systemu finansowego zarówno jako konsumentek, jak i pracowniczek wszystkich szczebli instytucji finansowych daje wiele korzyści. Przyczynia się do stabilizacji systemu bankowego, lepszego zarządzania ryzykiem, relacji z konsumentami i pracownikami oraz bardziej różnorodnego podejścia do zarządzania.
Walcząc z nierównościami w dostępie do edukacji i wspierając karierę zawodową kobiet, mamy realny wpływ na budowę lepszego świata i cieszę się, że jestem częścią tej zmiany.
W jaki sposób dba Pani o swój rozwój?
Przede wszystkim poprzez zdobywanie doświadczenia. Pogłębiam wiedzę w codziennej pracy na obecnym stanowisku, poszerzam horyzonty, uczestnicząc w różnych projektach i inicjatywach związanych z różnorodnością w miejscu pracy. Dzięki temu poznaję nowych ludzi i inspiruję się ich historiami, rozwijam umiejętności interpersonalne i komunikacyjne, korzystam ze wsparcia oraz sama pomagam kolegom i koleżankom, którzy tego potrzebują. Uczę się też empatii, która jest niezmiernie ważna w świecie biznesu i finansów, szczególnie w zarządzaniu. Pamiętam również o edukacji formalnej, w tym w szczególności specjalistycznych kursach, nauce języków oraz studiach podyplomowych.
W jaki sposób pracodawca wspiera Panią na tym polu?
UBS jest pracodawcą, który udziela wsparcia pracownikom we wszystkich obszarach rozwoju zawodowego oraz na wszystkich jego etapach. Wspiera w określaniu ścieżki kariery, promuje zmianę roli oraz lokalizacji geograficznej, a także umożliwia uczestnictwo w ciekawych projektach. Zawsze można skorzystać z mentoringu czy coachingu. Pracownikom, którzy kładą nacisk na edukację, UBS udostępnia ogromną, regularnie odświeżaną bazę szkoleń wewnętrznych, finansuje i współfinansuje szkolenia i kursy poza firmą. Oprócz tego dba o możliwości rozwoju zainteresowań niezwiązanych z pracą – prowadzi różne kluby sportowe (wakeboarding, squash, tenis ziemny, pływanie, jazda konna, piłka nożna, siatkówka i wiele innych), klub miłośników sztuki Art Decoder, miłośników gier planszowych czy klub nauki wystąpień publicznych Rhetoric Club.
Dlaczego tak ważne jest wsparcie pracodawcy w tym obszarze?
Spędzamy w pracy 1/3 doby przez większość tygodnia i większość życia. Wielu ludzi wykorzystuje ten czas, by nie tylko pełnić swoje bezpośrednie obowiązki, ale żeby się rozwijać, budować oraz utrzymywać relacje ze współpracownikami i pracodawcą. Nie wyobrażam sobie pracy w firmie, która nie wspiera własnych pracowników w osiągnięciu ich celów życiowych i zawodowych. Czy niesłuchani i pozostawieni sami sobie będziemy czuć się szczęśliwi i spełnieni? Dumni z przynależności do firmy? I czy będziemy wystarczająco zmotywowani, by pomagać pracodawcy osiągać jego cele? Według mnie – nie i zawsze szukałam pracodawcy, który może mi to zapewnić.
Dziękuję za rozmowę.