Wybierz karierę w tej branży, jeżeli…
- Interesujesz się zagadnieniami związanymi z twórczą dysrupcją i chcesz mieć wpływ na świat biznesu
- Masz głowę pełną pomysłów, które chcesz zrealizować
- Potrafi sz słuchać i lubisz rozmawiać z ekspertami z wielu dziedzin
Innowacja jest stosunkowo nowym pojęciem. Weszła do słownika ekonomii na początku ubiegłego stulecia za sprawą Josepha Schumpetera, który starał się zdynamizować zbyt statyczny jego zdaniem model gospodarki rynkowej. Szukając odpowiedniego pojęcia, sięgnął po zapomniane łacińskie słowo innovatio, które w dosłownym tłumaczeniu oznacza „odnowienie”. Dla Schumpetera innowacja miała kluczowe znaczenie – to w niej widział motor napędowy kapitalizmu. Obecnie natomiast mamy do czynienia z pewnym paradoksem. Mimo że słowo innowacja zostało odmienione przez wszystkie przypadki, w literaturze przedmiotu trudno o precyzyjną i wyczerpującą definicję tego pojęcia.
– Ten termin kryje w sobie wiele znaczeń, a jego definicja zależy przede wszystkim od kontekstu – uważa Andrzej Lachowski, Partner w Dziale Konsultingu Deloitte. – Innowację możemy postrzegać poprzez pryzmat genialnego pomysłu, który zazwyczaj powstaje w niewielkiej firmie. Start-up, równie gorący temat jak innowacyjność, byłby tego najlepszym przykładem. Natomiast inaczej podchodzimy do innowacji w dużych organizacjach, gdzie ten termin dotyczy bardziej uporządkowanych i zaplanowanych działań. Zmienia się zatem sama koncepcja – w tym kontekście postrzegałbym innowację jako ciąg mniejszych kroków, które realizowane w sposób systematyczny zmieniają w określonej perspektywie czasu wybrany aspekt biznesu.
Tak bardzo zróżnicowane pojmowanie innowacji wynika zarówno z krótkiej tradycji badań nad innowacjami, jak i odmienności ujęć teoretycznych. Poza aspektem twórczej destrukcji mówi się o innowacji jako o kontinuum zmian techniczno- -organizacyjnych, którymi można zarządzać. Proces innowacyjny wymusza zawsze ciąg określonych interakcji od powstania idei do jej wdrożenia i upowszechnienia mających na celu zmianę produktową, technologiczną, organizacyjną lub społeczną. Co ważne, innowacja nigdy nie powstaje w próżni. Poza niezwykle istotnym aspektem technologicznym liczą się również wiedza oraz określone kompetencje, pomagające zarządzać innowacyjnym projektem. Jednakże innowacja to coś więcej niż jedynie proces – to nowe podejście do organizacji, roli specjalistów w przedsiębiorstwach oraz ryzyka. Biorąc pod uwagę te trzy obszary, warto wskazać na kilka ważnych cech pojęcia innowacji, tzn. jej multidyscyplinarność, integralność oraz ryzykowność.
Zrozumienie współczesnego ekosystemu, wykorzystania narzędzi analitycznych, business intelligence, trafnej interpretacji dużych zbiorów danych wymusza na przedsiębiorstwach wypracowanie nowych modeli działania. Przyszłość należy do tych organizacji, które chcą podejmować odważne decyzje w szybko zmieniającej się rzeczywistości.
– Zmiany w dzisiejszym świecie zachodzą z niespotykaną dotąd szybkością i dotyczą wszystkich uczestników rynku oraz każdej branży, dlatego innowacje mają kluczowe znaczenie w podejściu strategicznym organizacji. Przedsiębiorstwa, zarówno duże organizacje, jak i mniejsze podmioty oraz nowi gracze, muszą przystosować się do rzeczywistości, w której zmiana jest jedyną stałą wartością – zauważa Agnieszka Śpionek, Starszy Konsultant w Deloitte.
W podejściu innowacyjnym zmienia się przede wszystkim sposób myślenia, dlatego współczesne przedsiębiorstwa poszukują profesjonalistów posiadających zróżnicowane doświadczenie oraz wiedzę. Innowacje mają również znaczący wpływ na obecny kształt branży doradczej.
– Przez lata funkcjonował paradygmat, w którym można było wydzielić usługi doradztwa strategicznego, technologicznego i regulacyjnego, obejmującego m.in. audyt oraz wsparcie klientów w kwestiach podatkowych – wyjaśnia Andrzej Lachowski. – Deloitte, marka współtworząca wielką czwórkę firm doradczych, była przez lata kojarzona głównie z tym trzecim obszarem, mimo że obecnie zatrudniamy więcej konsultantów niż audytorów. Udało nam się wypracować model, w ramach którego świadczymy bardzo szeroki wachlarz usług doradczych i wdrożeniowych.
W przypadku dużych organizacji ich innowacyjność nie może dziełem przypadku, lecz wynikiem uporządkowanego i dobrze zarządzanego procesu, w wyniku którego dokonuje się zmiana we wszystkich aspektach ich działalności biznesowej, niejednokrotnie inicjowana z pomocą unikalnego know-how, który p w osiadają firmy doradcze.
– Tworzymy i wdrażamy systemy, pomagamy budować nowe strategie, a następnie wcielamy je w życie, realizujemy duże projekty transformacyjne, które mają na celu zmianę sposobu działania całej organizacji. Jako firma doradcza o bogatym doświadczeniu jesteśmy w stanie wykreować rozwiązania „szytę na miarę”, doskonale dopasowane do konkretnego klienta. W tym podejściu liczy się nie tylko odpowiedź na pytanie, co należy zmienić, ale przede wszystkim, jak ta zmiana powinna zostać zrealizowana – dodaje Andrzej Lachowski.
Ścieżka kariery
Karierę w obszarze doradztwa innowacyjnego absolwenci rozpoczynają na stanowiskach analitycznych. Stawiając pierwsze kroki w konsultingu, adepci poznają styl pracy doświadczonych konsultantów. Średnio po trzech–czterech latach młoda osoba może awansować na stanowisko senior konsultanta, który odpowiada za pracę mniej doświadczonych pracowników. Warto podkreślić, że projekty w znacznej mierze dotyczą nowych technologii, dlatego swoje ambicje zawodowe spełnią tutaj również informatycy.
– Będąc innowatorami nie możemy zajmować się tylko i wyłącznie wdrażaniem technologicznych rozwiązań. My te rozwiązania musimy również tworzyć. W Deloitte zatrudniamy informatyków i programistów, którzy w oparciu o najnowsze technologie budują innowacyjne produkty dla sektora bankowego, ubezpieczeniowego oraz innych branż – tłumaczy Andrzej Lachowski.
Jednym z atutów pracy w tej branży jest jej różnorodność. Innowacje mogą dotyczyć każdej gałęzi gospodarki, a projekty klientów reprezentujących odmienne branże. Każdy projekt cechuje niepowtarzalność, dlatego w konsultingu innowacyjnym niezbędne jest posiadanie zespołu o szerokim wachlarzu kompetencji.
– W XXI w. klienci oczekują od firm doradczych dogłębnej znajomości branży oraz trendów, które ją kształtują. Coraz większe znaczenie ma specjalizacja branżowa, która sprawia, że stosunkowo wcześnie konsultanci dokonują wyboru preferowanej przez siebie ścieżki swojego rozwoju zawodowego oraz branży, którą powinni dogłębnie poznać. Za sprawą specjalizacji inaczej podchodzi się również do zarządzania zespołami, w których podział kompetencji odgrywa istotną rolę. Moim zdaniem powoli wyczerpuje się model doradczy, w którym do projektów angażowano tzw. "generalistów", czyli konsultantów nieposiadających dogłębnej znajomości dziedziny, której dotyczy usługa realizowana dla klienta – wyjaśnia Andrzej Lachowski.
Dzięki postępującej digitalizacji oraz nowym technologiom firmy doradcze mogą lepiej wykorzystać potencjał intelektualny oraz wiedzę specjalistów pracujących w różnych lokalizacjach.
– Za bardzo ciekawe zjawisko uznałbym samoistne formowanie się zespołów eksperckich, w ramach których konsultanci pracujący w różnych lokalizacjach dzielą się swoim doświadczeniem i wiedzą na temat zbliżonych projektów lub specyfiki branży, stając się jednocześnie cennym źródłem informacji dla swoich kolegów. Właśnie dzięki istnieniu takich zespołów jesteśmy w stanie szybciej ocenić wykonalność projektów i dużo efektywniej wykorzystać wiedzę, którą posiadamy jako globalna organizacja.
Poszukiwane umiejętności
W konsultingu najlepiej sprawdzą się ludzie z pasją do poznawania nowych dziedzin, którzy posiadają zarówno zdolności analityczne, jak również dobre umiejętności pracy w grupie. Jak przyznaje Andrzej Lachowski, dobry konsultant poza dogłębną znajomością dziedziny, w której się specjalizuje, powinien łączyć ogólną wiedzę biznesową, technologiczną oraz posiadać umiejętności miękkie. Pamiętajmy, że konsultanci nigdy nie działają w pojedynkę, ale pracują zespołowo, a stały kontakt z klientem jest wpisany w ich codzienną pracę. Dlatego jakość świadczonych przez doradców usług jest w dużej mierze determinowana jakością relacji w zespole oraz umiejętnością ułożenia sobie współpracy z klientem.
– Innowacja to przede wszystkim zmiana, a konsultant jest często stawiany w roli agenta tej zmiany, od którego oczekuje się umiejętności poprowadzenia procesu transformacji i racjonalizacji często trudnych zmian przy uwzględnieniu nie tylko interesów przedsiębiorstwa, ale również pracujących w nim ludzi. Bez zaangażowania pracowników klienta oraz ich wsparcia projekt praktycznie zawsze kończy się niepowodzeniem lub w najlepszym razie nie jest w stanie dostarczyć w pełni zakładanych korzyści – podsumowuje Andrzej Lachowski.
Deloitte
Agnieszka Śpionek, Starszy Konsultant
W Deloitte od 2013 r.
Absolwentka: Międzynarodowych Stosunków Gospodarczych
Planuję uzyskać: Certyfi kat Agile Project Management
Moja branża uczy: Innowacyjnego podejścia do rozwiązywania problemów.
Gdybym nie była finansistą, wybrałabym: Pracę w dynamicznym start-upie.
Andrzej Lachowski, Partner
W Deloitte od 1998 r.
Absolwent: Informatyki na Politechnice Warszawskiej
Posiadam: Certyfikaty APM, PMI, CISA, dyplom MBA
Jutro to dziś poznaj wyzwania w świecie innowacji
Czy wiesz, że innowacje szturmem zdobywają branżę doradczą? Przeczytaj wywiad z partnerem oraz konsultantem Deloitte i poznaj rzeczywistość, która zaraz nadejdzie.
Czy innowacje zaczynają odgrywać coraz większą rolę w Deloitte?
Andrzej Lachowski: Ustawicznie poszukując innowacyjnych rozwiązań dla klientów, musimy pilnie obserwować trendy rynkowe i niekiedy wyprzedzać kierunki, w jakich będzie rozwijał się rynek. Uważam, że konsulting innowacyjny nabrał w strukturach naszej organizacji większej podmiotowości oraz stał się bardziej widoczny. Stawiamy na globalny model biznesowy, który wykorzystuje potencjał intelektualny wszystkich pracowników Deloitte, i wspólnymi siłami tworzymy mobilne i otwarte środowisko pracy. Mimo że jesteśmy organizacją o bardzo złożonej strukturze, staramy się być maksymalnie elastyczni oraz chcemy szybko reagować na oczekiwania naszych klientów. Można właściwie pokusić się o stwierdzenie, że w XXI w. jutro to dziś.
Czy zatem Państwa odpowiedzią na oczekiwania rynku jest Deloitte Digital?
Andrzej: Deloitte Digital to nowa marka będąca odpowiedzią na zmiany, które dokonują się naszych oczach. To również nowy model doradztwa łączący trzy wydawałoby się dotąd odległe światy – doradztwo strategiczne, usługi kreatywne oraz technologiczne. Dzięki takiej kombinacji jesteśmy w stanie kompleksowo obsługiwać klientów poszukujących rozwiązań umożliwiających im skuteczne działanie w erze wszechobecnej digitalizacji.
Czwarta rewolucja „przemysłowa” coraz częściej puka do naszych drzwi. Jej wymiar fizyczny, cyfrowy oraz biologiczny niesie ze sobą niepewność. Ale nieprzewidywalność związana z rozwojem nowych technologii dotyka również branży doradczej, zwłaszcza w kontekście opracowywanych strategii.
Andrzej: Nieprzewidywalność wymusza na nas większą elastyczność i pracę przy wykorzystaniu metodyk zwinnych. Dzięki nim jesteśmy w stanie na bieżąco weryfikować efekty naszych prac i natychmiast reagować, jeśli zauważymy, że wybrany sposób działania nie przynosi oczekiwanych rezultatów. Długoterminowe strategie w dzisiejszych czasach nie mają racji bytu, gdyż otoczenie konkurencyjne, w którym działają nasi klienci, zmienia się o wiele szybciej niż kiedyś. Najlepszym przykładem są start-upy wykorzystujące nowoczesne technologie, które w ciągu kilku miesięcy potrafią osiągnąć kapitalizację liczoną w miliardach dolarów, co przedtem zajmowało nawet kilkadziesiąt lat.
Który trend w czasach gospodarki nazywanej również gospodarką 4.0 uważa Pan za najmniej przewidywalny?
Andrzej: Z pewnością zaskoczy nas sztuczna inteligencja, pozostaje tylko pytanie, kiedy nastąpi prawdziwy przełom oraz jak szybko rozwiązania na niej bazujące zaczną funkcjonować w obszarach do tej pory zarezerwowanych wyłącznie dla ludzi. Nie wiemy dzisiaj, jak sztuczna inteligencja wpłynie na nasze życie codzienne, ale z pewnością będzie kamieniem milowym tej rewolucji. Jeszcze niedawno nie wyobrażaliśmy sobie, że komputer wygra z inteligencją ludzką w szachy. Ten etap mamy już dawno za sobą, natomiast jakiś czas temu komputer zbudowany przez firmę Google pokonał światowego mistrza w planszowej grze go, która jest znacznie bardziej skomplikowana od szachów i wymaga od graczy posiadania niezwykłej intuicji. Należy pamiętać, że z postępem technologicznym związane są również pewne ograniczenia. Jednym z nich są bez wątpienia kwestie etyczne, dotyczące np. ingerencji w ludzki DNA, ale także społeczne, związane z naszą prywatnością, która jest bez przerwy naruszana przez firmy, które za pośrednictwem sprzedawanych nam urządzeń zbierają informacje o nas, aby następnie je wykorzystywać w celu udostępnienia nam nowej usługi lub lepszego dopasowania istniejącej oferty.
Jak scharakteryzowaliby Państwo profil konsultanta zajmującego się rozwiązaniami innowacyjnymi?
Andrzej: Nie ma jednego z góry ustalonego zestawu kompetencji, ale wskazałbym na kilka cech, które w branży doradczej wydają się niezwykle istotne, a są nimi ciekawość świata, otwarta głowa oraz wielozadaniowość. W XXI w. konsultant powinien być również inspiratorem zmian, który nie tylko zna najbardziej aktualne trendy w zakresie nowych technologii, ale również potrafi znaleźć pomiędzy nimi powiązania oraz kreować nowe pomysły. Do tego zestawu cech dodałbym również coś, co jest podstawą wszystkiego, czyli umiejętności analityczne, pozwalające na szybkie pozyskiwanie i analizowanie dużej ilości informacji pochodzących z różnych źródeł.
Pani Agnieszko, jeżeli specjalizacja to jeden z wyznaczników konsultingu, czy mogłaby Pani odpowiedzieć, jak przebiegała Pani kariera w Deloitte?
Agnieszka Śpionek: Do Deloitte dołączyłam trzy lata temu i rozpoczęłam pracę w Zespole Zarządzania Wiedzą, a następnie po niecałym roku zdecydowałam się na zmianę i przeszłam do konsultingu. Mój wybór okazał się strzałem w dziesiątkę. W ciągu dwóch ostatnich lat brałam udział w ciekawych i rozwijających projektach z obszaru bankowości i szerzej – usług finansowych. W tym obszarze specjalizuję się również obecnie.
Andrzej: Nie zapominajmy, że konsulting to bardzo wymagająca branża, która jest również dobrą szkołą życia dla młodego człowieka. Zwykle potrzeba trzech lat, aby ukształtować samodzielnego i w pełni świadomego konsultanta.
Agnieszka: Kierujemy się zasadą, że najefektywniej uczymy się poprzez realizację konkretnych zadań, dlatego również naszych praktykantów traktujemy jako równoprawnych członków zespołu. Od pierwszych dni młode osoby mają zatem okazję uczestniczyć w spotkaniach z klientem. Nie staramy się izolować młodych ludzi, powierzając imwyłącznie proste zadania operacyjne. Wręcz przeciwnie – konsulting to przestrzeń dialogu, w której również najmłodsi lub najmniej doświadczeni pracownicy mogą otwarcie dzielić się swoimi spostrzeżeniami oraz pomysłami. Konsulting spełnia oczekiwania młodych ludzi, którzy poszukują inspirujących wyzwań zawodowych, dlatego z pewnością odnajdą się w nim osoby o określonym profilu osobowościowym, lubiące dużą dynamikę.
Czy pracownicy Deloitte mogą liczyć na wsparcie w ramach organizacji?
Agnieszka: Nie wyobrażam sobie pracy w konsultingu bez poczucia, że otaczają mnie ludzie, których w każdym momencie mogę poprosić o pomoc i wskazówki. Każdy pracownik rozwija się pod czujnym okiem tzw. counsellora, który pomaga w ustaleniu ścieżki kariery i jej realizacji. Wspiera,wyjaśnia wątpliwości, motywuje, a także dokonuje oceny postępów w pracy. Jednocześnie w zespołach mamy liderów, którzy posiadają wizję całości i starają się nas wspierać na każdym etapie trwania projektu.
W konsultingu najważniejszym aktywem są ludzie. To tylko pozornie truizm. Branża doradcza niemogłaby istnieć bez wiedzy oraz doświadczenia specjalistów. Jakie kompetencje rozwija Pani, pracując w jednej z największych na świecie firmdoradczych?
Agnieszka: Ogromną rolęw naszym zawodzie odgrywają kompetencje interpersonalne, stąd w ciągu tych trzech lat nauczyłamsię aktywnie słuchać i zadawać celne pytania, aby móc uzyskać ważne dla prowadzenia projektu informacje. Rozwinęłam również umiejętności analityczne i interpretacyjne, potrzebne do tworzenia spójnego obrazu z rozproszonych i czasem niekompletnych źródeł.
Andrzej: Konsultanci w trakcie realizacji projektów uczą się trudnej sztuki dialogu. Nie znam innej branży, która dawałaby młodym ludziom tak duże możliwości kontaktu z najlepszymimanagerami ze strony naszych klientów w Polsce i zagranicą. Jednymz największych atutów konsultingu jest praca z ciekawymi i inspirującymi ludźmi oraz częsta zmiana otoczenia za sprawą coraz to nowych projektów, które realizujemy dla naszych klientów.
Które aspekty konsultingu uznałaby Pani za najciekawsze?
Agnieszka: Najbardziej cenię sobie w zawodzie konsultanta proces twórczy, który jest nieodłącznym elementem naszej pracy projektowej. Z jednej strony zgłębiamy wiedzę na temat branż, analizujemy aktualne trendy na rynku oraz bliżej poznajemy profil klienta, z drugiej – musimy zadbać o wysoką jakość oferowanych usług, które powinna cechować świeżość spojrzenia i nieszablonowe podejście. W innowacyjnym podejściu liczy się kreatywne spojrzenie oraz łamanie utartych schematów, dlatego często poszukujemy inspiracji w obszarach, które na pierwszy rzut oka mogą być kompletnie niezwiązane z sektorem finansowym.
Który projekt z Pani udziałem uważa Pani za najbardziej rozwijający?
Agnieszka: Ciągły rozwój to immanentna cecha wpisana w naszą profesję, dlatego nie potrafiłabym wskazać najbardziej rozwojowego projektu. Po prostu każdy z nich uczy mnie czegoś nowego. Całkiem niedawno miałam przyjemność koordynować przygotowanie raportu o gorąco dyskutowanej ostatnio branży fintech w dziewięciu krajach Europy Środkowo-Wschodniej. To świetny przykład, jak można zgłębiać wiedzę na temat świata biznesu, rozmawiając z ekspertami Deloitte, pracującymi w innych lokalizacjach.