Każde kolejne pokolenie, spośród powojennych generacji Zachodu, posiada swoją własną, unikalną specyfikę – ukształtowaną przez warunki historyczne, ekonomiczne i społeczne. W związku z tym każde dostarcza pracowników o innych wymaganiach i potrzebach.
Jakie jest najnowsze pokolenie, zwane millenialsami, pokoleniem Y czy – potocznie – igrekami? To, jakie wymagania, oczekiwania i nadzieje względem nowej pracy mają młodzi ludzie, którzy urodzili się między 1987 a 1999 rokiem, wykazało badanie "Pierwsze kroki na rynku pracy 2018" przeprowadzone przez firmę doradczą Deloitte.
"Ciepłe posadki" czy praca na swoim?
Chociaż wydawać by się mogło, że najmłodsze pokolenie to "wolne ptaki" i lekkoduchy to badanie wykazało, że ponad połowa badanych opowiada się za pracą „u kogoś” (dokładnie 51 proc.), a nie na własny rachunek. Większość marzy o karierze w międzynarodowych korporacjach (61 proc.), a tylko 12 proc. w mniejszych i średnich polskich firmach (chociaż w porównaniu z badaniami przeprowadzonymi 2 lata temu, w tym przypadku odnotowano wzrost o blisko 5 pp.).
Ci – nieliczni – którzy jednak planują założenie własnej firmy, chcą w większości pozostać freelancerami (53 proc.) a aż 40 proc. chciałoby mieć jednego kluczowego klienta, któremu świadczyłoby usługi. Co ciekawe, młodych ludzi zupełnie nie interesuje praca w start-upach.
Wśród millenialsów jest też wciąż wiele osób, które nie myślały jeszcze o swojej przyszłości i karierze. Co trzeci badany (36 proc.) nie wie, w jakiego rodzaju firmie chciałby pracować.
Rodzaj zatrudnienia | Procent badanych |
---|---|
Cudza firma | 51% |
Własna działalność | 13% |
Niezdecydowani | 36% |
Eksperci a nie managerowie
Jedynie 24 proc. respondentów deklaruje ambicje zajmowania w firmie kluczowych funkcji menedżerskich. To spadek o 4 pp. w stosunku do wyników badania przeprowadzonego dwa lata wcześniej.
Blisko połowa badanych (46 proc.) najchętniej chciałaby zostać ekspertem w swojej dziedzinie. Zainteresowanych wszechstronnym rozwojem oraz zdobywaniem zróżnicowanego doświadczenia jest 16 proc. ankietowanych a nieco mniej, bo 14 proc. uważa, że celem dla nich jest osiągnięcie średniego, bądź wysokiego stanowiska kierowniczego.
Co ciekawe, trend ten uzależniony jest od wieku – choć to wraz z wiekiem nabywa się doświadczenia pozwalającego na zajęcie kluczowych pozycji w organizacji.
Według badań, im pracownik jest starszy (bliżej 30. roku życia), tym mniej chętny do awansowania i odpowiadania za zarządzanie na najwyższych szczeblach przedsiębiorstwa.
Chcę w firmie... | 2017 r. | 2015 r. |
---|---|---|
pełnić kluczowe role kierownicze/zarządcze w biznesie | 24% | 26% |
osiągnąć poziom średniej/wyższej kadry kierowniczej | 14% | 14% |
być ekspertem w swojej dziedzinie, niekoniecznie pełnić role kierownicze | 46% | 44% |
zdobywać różnorodne doświadczenia | 16% | 14% |
Dlaczego młodzi nie chcą być liderami?
Autorzy badania z Deloitte wyodrębnili trzy główne przyczyny, dlaczego młodzi ludzie mają mniejszy zapał do zdobywania najwyższych szczebli na drabinie kariery:
- Wielkie firmy coraz mniej popularne. Przedstawiciele pokolenia Y uznali elastyczność za jedną z najważniejszych kwestii, także w rozumieniu „work-life balance”. Poświęcanie czasu prywatnego przez wiele lat życia by osiągnąć wysoką pozycję w organizacji nie jest dla nich tak intersujące i pociągające jak dla przedstawicieli pokolenia X.
- Mniej kompetentni lub bardziej samoświadomi? Millenialsi twierdzą, że nie radzą sobie ze stresem (odporność na stres deklaruje tylko 33 proc. młodych) oraz nie czują się liderami. W porównaniu do poprzedniego badania sprzed 2 lat zmniejszyła się wśród młodych samoocena własnych umiejętności kierowniczych – spadły one o -15 proc. Podobnie z byciem odpornym na stres – spadek o -11,5 proc., oraz przedsiębiorczością i wychodzeniem z inicjatywą – spadek -10,9 proc.
- Era braku autorytetów. Młodzi ludzie pytani o to, kto jest ich autorytetem i dlaczego, często nie są w stanie wskazać odpowiedniej osoby, którą mogliby naśladować. Łatwiej przychodzi im znalezienie negatywnych bohaterów, niż tych godnych naśladowania.
Wszystkie te przyczyny składają się na to, że dwudziestokilkulatkowie obecni na polskim rynku pracy w coraz większym stopniu postrzegają siebie, jako analityków i ekspertów dziedzinowych, ale nie, jako liderów zespołów.
Eksperci alarmują – jeżeli trend ten się utrzyma, to za kilka lat jedynie co trzeci absolwent studiów będzie widział się jako lider.
Źródło: Czy zabraknie nam liderów? Młodzi eksperci wchodzą na rynek. Polska edycja raportu „Pierwsze kroki na rynku pracy” 2018 - raport Deloitte, marzec 2018.