Trwa ładowanie. Prosimy o chwilę cierpliwości.

List motywacyjny – czy to już przeżytek? Wywiad z rekruterem

Podobno na przeczytanie jednego CV rekruterzy przeznaczają średnio 5-7 sekund. Jak jest z listami motywacyjnymi, czy ktoś je w ogóle otwiera i czyta? Przeczytajcie wywiad z Michałem Borkowskim z agencji rekrutacyjnej Antal.
Kategoria: Poradnik kariery
24.05.2018

Redakcja: Czy jest Pan zwolennikiem listów motywacyjnych? Pytam, ponieważ dobrze wiem, że rekruterzy też mają swoje upodobania.

Michał Borkowski, Antal: Rola listu motywacyjnego zmieniła się na przestrzeni ostatnich lat i w większości przypadków nie spełnia on dzisiaj swojej właściwej funkcji. Traci on na jakości, więc coraz rzadziej po niego sięgamy.

Podobno na przeczytanie jednego CV rekruterzy przeznaczają średnio 5-7 sekund. Jak jest z listami motywacyjnymi, czy ktoś je w ogóle otwiera i czyta?

List motywacyjny w dużym uproszczeniu ma być uzupełnieniem CV – to w nim znajdujemy najważniejsze informacje. Niestety, większość listów motywacyjnych nie zawiera właściwej treści, dlatego nie szukam tam odpowiedzi na swoje pytania.

Co rekruterzy otwierają pierwsze – CV czy listy motywacyjne?

CV jest i będzie najważniejszym dokumentem w aplikacji kandydata na dane stanowisko – to tam zawarte są twarde informacje na temat ścieżki kariery, wykształcenia, czy umiejętności. List motywacyjny jest uzupełnieniem życiorysu i otwiera się go raczej z ciekawości, chociaż bywało tak, że to właśnie treść listu motywacyjnego przekonywała mnie do kontaktu z jego autorem. Są to jednak sporadyczne przypadki.

Jakie najczęstsze błędy popełniają Ci, którzy dołączają do aplikacji listy motywacyjne?

Najczęściej spotykam się z tym, że jeden wzór listu motywacyjnego jest wysyłany na każde ogłoszenie. Ta sama sytuacja dotyczy CV. W konsekwencji zdarza się czasami tak, że kandydat aplikujący do jednej firmy nie zmienia nazwy firmy, do której aplikował 10 min. wcześniej. Podobnych przykładów jest oczywiście więcej, ale pokazuje to sposób podejścia do narzędzia, jakim są listy motywacyjne.

Czy warto wykorzystać wzór listu motywacyjnego z internetu?

Kandydaci mogą korzystać ze schematów dostępnych w internecie, jednak zapożyczanie całości wzoru może wiązać się z pewnym ryzykiem. List motywacyjny powinien być przede wszystkim dopasowany i sprofilowany pod kątem konkretnej oferty. To czego warto poszukać w internecie, to informacje na temat samej formy, treść jest czymś absolutnie indywidualnym.

Ze wzorów nie warto korzystać z jeszcze innego powodu – doświadczony rekruter będzie wiedział, że kandydat posłużył się dostępnym wzorem. Warto wykazać więcej zaangażowania i motywacji podczas przygotowywania swojej aplikacji, a rekruter na pewno to doceni.

Co zrobić, żeby list motywacyjny nie był streszczeniem CV? Czy może Pan zdradzić jakieś sposoby, żeby taki list był naprawdę dobrym uzupełnieniem aplikacji?

Odpowiedź na to pytanie jest bardzo prosta. CV służy opisaniu wszystkich swoich doświadczeń, umiejętności i twardych kompetencji, które nabyliśmy w całym naszym życiu zawodowym. List motywacyjny powinien pokazać wybrany, wyszczególniony zbiór, który najlepiej wpasowuje się w profil poszukiwanego kandydata, kulturę organizacyjną czy wiedzę, po którą firma może sięgnąć przy realizacji swojej strategii. Wymaga to dokładnego zapoznania się z organizacją, jej działalnością, prześledzenia mediów i najnowszych informacji. Dopiero wtedy będziemy w stanie napisać właściwy i wartościowy list motywacyjny. Wbrew pozorom nie jest to aż tak czasochłonne, a zdobyta wiedza pozwoli zawrzeć niezbędne informacje w kilku zdaniach.

List motywacyjny coraz rzadziej jest obowiązkowym elementem aplikacji o pracę. Z czego to wynika?

Powodów może być kilka, ale wymieniłbym dwa podstawowe. Pierwszy z nich to rynek pracownika. Wiem, że jest to hasło odmienione już przez wszystkie przypadki i poddane wielu dyskusjom. Zmniejszające się bezrobocie sprawia, że na ogłoszenia aplikuje coraz mniejsza liczba kandydatów. Firmy nie mogą już „przebierać” w aplikacjach, wiec znoszą kolejne bariery w procesie rekrutacji, a jedną z takich barier jest właśnie napisanie listu motywacyjnego. Jest to jednocześnie drugi powód – nie ma takiego wymogu, więc kandydaci nie wychodzą z taką inicjatywą.

Czy listy motywacyjne przejdą wkrótce co lamusa? A może wprost przeciwnie – będą bardzo modne, tylko w nowej formie?

Wszystko zależy od poziomu stanowiska, branży, specjalizacji czy nowego pokolenia wchodzącego na rynek pracy. Zasadniczo - w tym momencie rozmawia się o motywacji, bada się ją, a nie o niej czyta. Trendem, który obserwujemy jest zwiększająca się rola kompetencji miękkich, a to jesteśmy w stanie sprawdzić wyłącznie podczas bezpośredniej rozmowy.  Kluczowy może być w tej kwestii również nieustanny rozwój technologii, coraz szerzej wkraczający obszar IT, który może zmienić podejście do formy i potrzeby przesyłania listu motywacyjnego. W rekrutacji na pewno zyskiwać będą formy, które pozwalają na interakcję.  

Jakie najciekawsze listy motywacyjne zdarzało się Panu/i czytać? Czy warto pójść tą drogą, czy lepiej postawić na klasyczną formę?

Zdecydowanie zależy to od branży, w której chcemy pracować. Przykładowo, kandydaci do działów marketingu powinni wykazać się dużą kreatywnością, bo właśnie takie cechy są tam najbardziej pożądane. W moim obszarze rekrutacji – Finance & Accountancy – liczy się przede wszystkim treść, dlatego cenię dobrze przygotowane listy motywacyjne.

Zdarzało się, że to właśnie list motywacyjny, a nie CV, powodował, że „chwytałem” za telefon żeby zadzwonić do kandydata i porozmawiać na temat oferty.

Warto jednak zwracać uwagę na to, czy list motywacyjny jest dokumentem wymaganym do aplikacji – czasami nadgorliwość nie jest postrzegana jako zaleta.

Dziękuję za rozmowę. 

Ekspert: Michał Borkowski
Team Leader Antal Finance & Accountancy
Autor: Karolina Zdunowska
Redaktor naczelna Grupa MBE

Absolwentka filologii polskiej na Uniwersytecie Warszawskim. W przeszłości współpracowała z wydawnictwami: Media Regionalne, Ringier Axel Springer i Marquard Media. W Grupie MBE była odpowiedzialna za redakcję tekstów do magazynu „Kariera w Finansach i Bankowości” oraz na stronę KarierawFinansach.pl w latach 2018-2022.

Zobacz również