Wiadomości|

10.12.2015

Uberyzacja. Ekonomia gig wkracza do Polski

Jakub Jański

Outsourcing, który zrewolucjonizował rynek pracy w ciągu kilkudziesięciu ostatnich lat, zaczyna zmieniać swój wizerunek. Rynek pracy XXI wieku będą kształtować pracodawcy "cool", nawet w obszarze sektora nowoczesnych usług biznesowych, który dotychczas kojarzył się głównie ze sztywnymi normami korporacyjnymi. W tej rewolucji będzie uczestniczyć również Polska.

Na zdj. pracownicy warszawskiego biura (fot. mat. pras./newsroom.uber.com)

Na zdj. pracownicy warszawskiego biura (fot. mat. pras./newsroom.uber.com)

Ekonomia gig to kwintesencja mobilności, która zaczyna zmieniać nie tylko nasze życie prywatne (rola konsumenta), ale również zawodowe (rola tzw. niezależnego pracownika). To również najdynamiczniej rozwijająca się gałąź ekonomii współdzielenia (ang. sharing economy), obdarowywania (ang. gift economy) oraz wymiany (ang. barter economy).

W ekonomii gig można zapomnieć o idei work-life balance. To pojęcie nie ma już racji bytu, skoro nowi pracownicy (nazywani czasem kontraktorami) mogą pracować, kiedy chcą i jak chcą. Nowy porządek zaciera granice pomiędzy takimi znaczeniami, jak "dom", "biuro", "prywatny", "zawodowy" bądź "pracodawca" i "pracownik". Płynność dotyka tutaj roli społecznej, którą odgrywamy w ciągu dnia. W XX wieku podział na przestrzeń prywatną i zawodową był oczywisty. Dzisiaj wystarczy dołączyć do współdzielonej rzeczywistości wirtualnej, by za chwilę z matki odwożącej dziecko do przedszkola stać się taksówkarzem.


 

Rynek pracy na żądanie

Kim jest niezależny pracownik (kontraktor)? Definiuje go przede wszystkim opcjonalność. Podobnie jak w przypadku wyboru aplikacji, jej intuicyjności, użyteczności, wygody i mobilności kontraktorzy tworzą nową klasę pracowników "na żądnie", w dowolnym miejscu i czasie. Jedynym warunkiem jest dostęp do pośrednika, czyli startupu będącego kreatorem odpowiedniej platformy mobilnej. Kontraktorem można stać się po godzinach, porzucając klasyczną rolę pracownika, pracować w weekendy, z jednym bądź kilkoma kreatorami. Dowolność tego modelu przypomina działanie przedsiębiorstwa, które samo wybiera sobie partnerów biznesowych, z drugiej strony jednak każdego kontraktora obowiązuje umowa przypominająca klasyczną zależność prawną pomiędzy pracownikiem a pracodawcą. Kontraktor zobowiązuje się, stając się uczestnikiem platformy kreatora, przestrzegać pewnych reguł, jak np. podawanie cen swoich usług.

Ekonomia dzielenia się oczami PwC (PwC, The Sharing Economy, "Consumer Intelligence Series", 2014):

  • 89 proc. Amerykanów, którzy stali się aktywnymi uczestnikami tej gałęzi gospodarki, przyznaje, że ekonomia współdzielenia oparta jest na zaufaniu pomiędzy kontraktorami a pośrednikami
  • 78 proc. z nich uważa, że dzięki ekonomii wymiany powstaje większa więź w społecznościach;
  • 63 proc. uważa również, że taka forma relacji jest ciekawsza niż etat w tradycyjnej firmie;
  • 72 proc. badanych odczuwa jednakże, że taka forma zatrudnienia jest nieciągła;
  • 69 proc. uczestników badania nie podjęłaby współpracy z pośrednikiem bez polecenia ze strony zaufanej osoby. 

Komunizm stawia na centra usług?

Uber, amerykańskie przedsiębiorstwo z siedzibą w San Francisco, twórca znanej już każdemu aplikacji Uber, ogłosił właśnie otwarcie swojego centrum usług w Krakowie. Firma zapowiedziała wielomilionowe inwestycje w naszym kraju w najbliższych latach i rozpoczyna rekrutację na stanowiska operacyjne i związane z zarządzaniem społecznością (ang. community management). Jako usługodawca Uber wszedł na polski rynek, niedawno, bo 16 miesięcy temu, i jest już dostępny w Warszawie, Krakowie, Trójmieście, Wrocławiu i Poznaniu.

Uber Center of Excellence będzie obsługiwać 4 największe rynki z regionu EMEA. To druga tego typu inwestycja na starym kontynencie po irlandzkim Limerick (Uber w 2014 roku otworzył również niewielkie biuro w Warszawie). Inwestycję tego dynamicznie rozwijającego się potentata oszacowano na 38 mln zł. Do 2017 roku zatrudnienie ma znaleźć 140 specjalistów, głównie ze znajomością języków obcych, takich jak francuski, rosyjski, niemiecki czy arabski. Mimo że centra finansowo-księgowe Uber zlokalizowane są w Singapurze, Nowym Delhi oraz Pekinie (głównie procesy AP oraz AR), a stanowiska managerskie oraz analityczne (m.in. manager produktów finansowych, analityk finansowy, analityk big data) pozostają obecnie w Stanach Zjednoczonych (San Francisco, Los Angeles), w Krakowie Uber poszukuje managerów operacyjnych również z doświadczeniem finansowym oraz w obszarze process improvement (poprawy procesów biznesowych).

Chcesz pracować jako Financial bądź Big Data Analyst?
Dowiedz się więcej o zawodzie analityka finansowego. Przejdź do artykułu »
Dowiedz się więcej o karierze w obszarze big data. Przejdź do artykułu »

Nowe centrum Uber zlokalizowane w Polsce to również pierwszy sygnał, że nadchodzi nowa generacja pracodawców, których cechuje całkiem odmienna kultura organizacyjna od tej, którą powszechnie kojarzy się z korporacjami. Jej podstawowe filary to "luz", "elastyczność", "mobilność", "koleżeństwo" oraz "work-life integration", czyli przenikanie się życia zawodowego z osobistym. Outsourcingowe rozwiązania największych graczy ekonomii gig tworzą również hybrydę modeli biznesowych. Podczas gdy core business, czyli profil biznesowy tych organizacji wymyka się ramom pojęciowym prawa pracy i lokalizacji (aspekt czysto fizyczny, rozumiany w tym wypadku jako budynek/biuro, trudna do rozróżnienia granica pomiędzy pracodawcą a platformą mobilną), działania operacyjne (tzw. back-office'owe) wciąż sięgają po klasyczne rozwiązania na rynku pracy (wybór lokalizacji, relacja pracodawca pracownik, struktura hierarchiczna, centralizacja, standaryzacja procesów). 

Uber, Elance, Airbnb czy Love Home Swap to nowe marki nowego rynku pracy z filozofią różniącą się od wcześniejszej generacji digitalnych pracodawców, takich jak Facebook, Google czy Amazon. To nie tyle społeczność, co idea tzw. cybernetycznego kolektywu, najważniejszego wyznacznika tzw. dotkomunizmu. Mimo że na początki lat dwutysięcznych pisano o tym pojęciu w kontekście dostępu wyłącznie do dóbr kultury i kształtowania nowej polityki (wszystkie treści w internecie powinny być za darmo; w internecie nie ma takiego pojęcia jak własność prywatna), główny wyznacznik dotkomunizmu, czyli usieciowienie już teraz dynamicznie przekształca rynek pracy, paradoksalnie korzystając z rozwiązań późnego kapitalizmu i globalizacji.

Autor

Jakub Jański

Jakub Jański