Podstawowym zagadnieniem, które należy wyjaśnić na wstępie, jest decyzja. Termin ten oznacza wybór z co najmniej dwóch możliwości potwierdzony fazą namysłu i refleksji. Podejmując decyzję, należy najpierw dokonać oceny użyteczności, czyli w sposób subiektywny ocenić korzyści i koszty wiążące się ze wszystkimi alternatywami. Następnym krokiem jest ocena prawdopodobieństwa polegająca na oszacowaniu stopnia naszej pewności, że dane zdarzenie wystąpi (podejście subiektywne) oraz obliczenie częstości tych zdarzeń (podejście obiektywne). Ostatnią fazą jest szacowanie ryzyka. Określamy wtedy następstwa i konsekwencje każdej z możliwych opcji. Dokonujemy tego poprzez skonstruowanie funkcji dwóch zmiennych: prawdopodobieństwa i wielkości straty.1 Podejmowanie decyzji jest efektem oceny przyszłych zysków i strat, a wpływ emocji jest w dużej mierze ignorowany.2
Proces ten, jak widzimy, jest skomplikowany i czasochłonny. Inwestorzy, aby ułatwić sobie podejmowanie decyzji, stosują pewne heurystyki, czyli uproszczone reguły myślenia. Ich stosowanie ma swoje zalety, jak np. zaoszczędzony czas, oraz wady, np. zbytnie uogólnienie.
Każdy zespół menedżerski w pewnym momencie staje przed podjęciem ważnej lub ryzykownej decyzji. Czasami będzie ona słuszna i bardzo opłacalna. Np. w 2007 roku linie Southwest zdecydowały się zabezpieczyć na wypadek wzrostu cen paliwa lotniczego, co okazało się posunięciem niemal proroczym. Czasami jednak wielkie decyzje kończą się zupełną porażką. Tak było w 2007 roku, kiedy AOL i Time Warner zadecydowały o wycofaniu się z fuzji obu spółek z 2001 roku przedsięwzięcia o wartości 350 miliardów dolarów. Szefowie Time Warner Jeff Bewkes i Gerald Levin nazwali ją później "największym błędem w historii przedsiębiorczości korporacyjnej".3
Inwestor, który pragnie podejmować decyzje w sposób najbardziej zbliżony do racjonalnego, powinien zapoznać się z teorią perspektywy opracowaną przez Daniela Kahnemana i Amosa Tversky’iego. Autorzy dowodzą w niej, że stosunek ludzi do ryzyka nie jest stały. Z przeprowadzonych badań bowiem wynika, że ludzie definiują wartość wariantów decyzyjnych nie ze względu na końcowe stany posiadania, ale ze względu na potencjalne zyski i straty będące efektem dokonanego wyboru. I tak według wskazanej teorii ludzie z jednej strony przeceniają bardzo małe prawdopodobieństwa, np. w sytuacji oceny szans wygrania w lotto, gdy subiektywne prawdopodobieństwo wygrania jest dużo wyższe od odpowiadającego mu prawdopodobieństwa obiektywnego. Z drugiej strony zaś zaniżają prawdopodobieństwa średnie i wysokie, np. przy ocenie prawdopodobieństwa udziału w stłuczce dokonywanej przez właściciela samochodu – taką ocenę ludzie zwykle zaniżają4.
Kolejną, równie ważną z punktu inwestowania, kwestią jest awersja ludzi do strat i podejmowania ryzyka w tej sferze. Z tych samych badań wynika, iż zdecydowana większość ludzi wybiera mniejszą, ale pewną wygraną (opcja ostrożna), a nie wariant, w którym z większą wygraną wiąże się konieczność zaakceptowania wyższego ryzyka (opcja ryzykowna)5.
Kiedy umysł zawodzi
W teorii perspektywy wskazywanych jest wiele błędów popełnianych przez inwestorów. Jednym z nich jest wnioskowanie o jakimś obiekcie na podstawie jego kilku atrybutów lub wyrywkowych obserwacji, a jednocześnie ignorowanie danych statystycznych na jego temat.6 Błąd ten nazywany jest heurystyką reprezentatywności. Inwestorzy często pomijają statystyki, a skupiają się na przykładach potwierdzających obrane wcześniej zdanie. Przykładem może być polska afera w sprawie Amber Gold. Ponad jedenaście tysięcy inwestorów powierzyło spółce swoje oszczędności pomimo faktu, że oferowana na poziomie 16 proc. stopa zwrotu z lokaty kilkukrotnie przewyższała stopy zwrotu oferowane przez firmy, które otrzymały zgodę Komisji Nadzoru Finansowego na wykonywanie czynności bankowych (średnio w grupie tej było to 5 proc.)7. Chciwość, łatwowierność oraz ignorowanie ogólnych prawidłowości dotyczących relacji między stopą zwrotu a ryzykiem spowodowały, że inwestorzy zignorowali statystyki i wpadli w pułapkę8.
Bywa tak, że gdy natrafimy na jakąś "okazję", zapominamy o żelaznych zasadach statystyki, m.in. o prawie regresji do średniej. Nie jest możliwe, aby osiągać coraz lepsze lub gorsze wyniki w nieskończoność. Zarówno w pierwszym, jak i drugim przypadku należy oczekiwać powrotu rezultatów do średniej9. Zapewne prawo regresji do średniej nie zostało uwzględnione przez inwestorów, którzy w lipcu zeszłego roku kupili akcje CYNK Technology. Na początku sierpnia amerykańska Komisja Papierów Wartościowych i Giełd (SEC) zawiesiła handel akcjami spółki CYNK Technology, gdy ich kurs w ciągu niecałego miesiąca wzrósł z 6 centów do... 22 dolarów. Kto na tym zarobił? Grupa inwestorów odpowiedzialna za wykreowanie bańki spekulacyjnej. Podobna sytuacja miała miejsce w latach 90., gdy Jordan Belfort, złodziej sportretowany w filmie Wilk z Wall Street, dokonywał podobnych manipulacji10.
W większości znanych przypadków łatwiej jest oszacować prawdopodobieństwo wystąpienia zdarzenia, które miało miejsce już wiele razy w historii, niż sytuacji, która powtarzała się rzadziej11. Dostępnością psychiczną nazywana jest łatwość odświeżenia sobie danej sytuacji w pamięci. W tym kontekście wskazać można, że działania marketingowe mogą prowadzić do zaburzeń oceny niepewności i ryzyka właśnie w oparciu o zasadę dostępności. Przykładem tych działań mogą być częste wzmianki o danej firmie w mass mediach, aktualność wydarzeń powiązanych z tą firmą czy żywe i budzące emocje opisy danego przedsiębiorstwa. Decydując się na zakup akcji takiej korporacji, inwestorzy często kierują się zasadą dostępności psychicznej, przeceniając wyniki finansowe tej spółki.
Inwestorzy oraz osoby mniej lub bardziej związane z finansami często uzależniają swoje decyzje od jakiejś "kotwicy", czyli punktu odniesienia, o którym dowiadujemy się przed podjęciem decyzji. W wielu badaniach udowodniono, że jeśli przy szacowaniu kosztów, ceny czy szans ktoś poprosi nas o ustosunkowanie się do jakiejś liczby, np. "Czy koszty przekroczą 100 tysięcy złotych?", nasz werdykt będzie bardziej zbliżony do liczby 100 tysięcy, niż gdyby taki punkt odniesienia nie został uwzględniony w pytaniu. Innym typem "kotwicy" są okrągłe liczby. Bywa, że akcjonariusze za wcześnie sprzedają akcje, gdy tylko ich kurs osiągnie jakąś okrągłą liczbę, np. 100 zł.
Analizując błędy popełnianie przez inwestorów w procesie decyzyjnym, nie można pominąć iluzji kontroli. Opiera się ona na odczuwaniu przez decydenta nagłego nieuzasadnionego przypływu poczucia kontroli nad sytuacją, który w efekcie prowadził do wzrostu zachowań ryzykownych oraz nierealistycznej, zbyt optymistycznej oceny sytuacji12. Być może takie złudzenie miały osoby, które nie doceniły ryzyka walutowego i wzięły kredyt we frankach. Jednak 550 tysięcy rodzin wzięło kredyt w walucie, w której nie zarabiali, o której nie mieli wiedzy oraz przy braku świadomości dotyczącej możliwości kontrolowania ryzyka walutowego. Zdaniem profesora Tomasza Zaleśkiewicza ludzie nie oceniają wartości i kosztu kredytu w perspektywie długoterminowej – myślą krótkoterminowo i próbują ustalić, jaka jest rata w tej chwili. Polacy często porównują kredyty w kilku bankach i kilku walutach, wybierając to, co w danym momencie wydaje się najtańsze. Kredyty we frankach szwajcarskich były bardzo popularne w latach 2000-2005. Wtedy kurs franka szwajcarskiego kształtował się na poziomie od 2,2 do 2,7 zł. Obecnie kurs ten plasuje się w okolicach 4 zł, przez co miliony kredytobiorców mają problem ze spłatą swoich zobowiązań13.
Podsumowanie
Doświadczenia ostatniego kryzysu finansowego wydają się wskazywać na rolę czynników psychologicznych w decyzjach inwestycyjnych podejmowanych przez największe globalne instytucje finansowe świata, za którymi jednak zawsze na poziomie mikro stoi człowiek. Człowiek ten, nawet jeśli jest wybitnym inwestorem, w sytuacji dużej dostępności informacji oraz braku presji czasu stara się postępować w sposób analityczny. Oznacza to, że w swoich rozważaniach bierze pod uwagę potencjalne korzyści i straty oraz szacuje prawdopodobieństwa. Jednak rozmaite ograniczenia zewnętrzne (przeciążenie poznawcze, brak danych, naciski czasowe) powodują, że myślenie graczy na giełdzie staje się uproszczone, co prowadzi do popełniania błędów. Uświadomienie sobie najczęściej popełnianych pomyłek stanowić może podstawę do bardziej świadomego i jednocześnie nacechowanego mniejszą ilością błędów poznawczych działania w środowisku finansów.
[1] Kozielecki, I. (1992). Podejmowanie decyzji. W: T. Tomaszewski (red.), Psychologia ogólna, tom 1 (s. 155-187). Warszawa: Wydawnictwo Naukowe PWN.
[2] Znajmiecka – Sikora M. Kaflik – Pieróg M.,(2012). Dlaczego ludzie zachowują się ryzykownie? Analiza zjawiska ryzyka – przegląd definicji, stan badań. [w:]: Lewandowski J. Znajmiecka – Sikora M.(red.) Współczesne standardy w zakresie zarządzania bezpieczeństwem i higieną pracy. Między teorią a praktyką. Wydawnictwo Politechniki Łódzkiej
[3] http://www.hbrp.pl/news.php?id=1143&t=5-pulapek-w-podejmowaniu-decyzji (dostęp 30.01.2015 r.)
[4] Tyszka, T. (1999). Psychologiczne pułapki oceniania i podejmowania decyzji. Gdańsk: GWP.
[5] Łuczak J., Pewność, niepewność i ryzyko w decyzjach menedżerskich, http://jmf.wzr.pl/pim/2012_1_1_7.pdf
[6] Mankins, M. C., 5 pułapek w podejmowaniu decyzji http://www.hbrp.pl/news.php?id=1143&t=5-pulapek-w-podejmowaniu-decyzji
[7] Przasnyski R., Po Amber Gold konieczna ocena ryzyka, http://www.finanse.egospodarka.pl/84647,Po-Amber-Gold-konieczna-ocena-ryzyka,2,48,1.html
[8] Respondek M. Wpływ emocji na podejmowanie decyzji http://www.psychiatria.pl/wiadomosc/wplyw-emocji-na-podejmowanie-decyzji/12264.html
[9] Tyszka, T. Zaleśkiewicz, Racjonalność decyzji. Pewność i ryzyko, Polskie Wydawnictwo Ekonomiczne, Warszawa 2001.
[10] Kaczmarczyk M. Ktoś dał CYNK… i ceny akcji pofrunęły w kosmos, http://m.wyborcza.biz/biznes/1,106501,16328952,Ktos_dal_CYNK___i_ceny_akcji_pofrunely_w_kosmos.html
[11] Tyszka, Psychologia ekonomiczna, GWP, Sopot 2004.
[12] S. Stodolak, Władza i iluzja kontroli, Psychologia Biznesu nr 7/2009.
[13] Kozłowska K., Klienci banków popełniają te same błędy co inwestorzy giełdowi, http://www.obserwatorfinansowy.pl/tematyka/rynki-finansowe/klienci-bankow-popelniaja-te-same-bledy-co-inwestorzy-gieldowi/
Tekst Edyty Sobótki opublikowany został w szesnastym numerze Studenckiego Magazynu Forward.
W tym numerze znalazły się także artykuły:
- Luzowanie ilościowe w Ameryce - cudów w finansach nie ma,
- Rachunkowość otwartych ksiąg, dodatkowa szansa czy zagrożenie,
- Populizm prawniczy i jego skutki,
- Wygięte ekrany w smartfonach - przyszłość czy zbędny bajer? Historia smartfonów w pigułce.
Magazyn Forward dostępny jest na największych uczelniach w kraju oraz w Internecie »