Trzy banki inwestycyjne planują przenieść 3 tys. stanowisk poza kosztowny Londyn do mniejszych ośrodków finansowych w Wielkiej Brytanii. W ten sposób chcą walczyć z wzrastającą liczbą redukowanych etatów w bankowości i ubezpieczeniach.
Mowa tutaj o trzech globalnych gigantach w sektorze bankowości inwestycyjnej - Bank of America, JPMorgan oraz Deutsche Bank. Tzw. nearshoring (otwieranie swoich oddziałów w bliskich geograficznie odległościach) ma stać się lekarstwem na kryzys. Od 2008 roku w Wielkiej Brytanii pracę straciło już 106 tys. finansistów.
Działania nearshoringowe od kilku lat z powodzeniem praktykują inne centra finansowe. Royal Bank of Scotland (RBS) oraz Bank of New York Mellon otworzyły sowje centra w Manchesterze.
Pozostałe centra finansowe na Wyspach również się jednak kurczą - wynika z wyliczeń dziennika. Glasgow stracił już 14 proc. stanowisk w tym sektorze, Leeds - 11 proc., a Bristol - 10 proc.
W siłę natomiast rosną te lokalizacje, gdzie koszty pracy są stosunkowo niższe. Na przewadze zyskują: Tatton, Milton Keynes, Exeter oraz Coventry.
Jakie są zatem plany banków?
Bank of America planuje "wyprowadzić" poza Londyn 2 tys. etatów z obszaru back oraz middle office do Chester w ciągu dekady.
JPMorgan, który zatrudnia aż 14 tys. specjalistów w tym kraju, planuje w ciągu trzech najbliższych lat rozwijać Bournemouth na niekorzyść londyńskiego Canary Wharf (pracę tutaj ma stracić tysiąc osób). Część najprostszych czynności ma zostać oddelegowanych do Azji.
Deutsche Bank planuje natomiast przenosiny tzw. front office (w tym obszarze pracują głównie sprzedawcy i doradcy klienta) poza Londyn do Birmingham, gdzie już od kilku lat rozwija swoje centrum finansowe, w którym pracuje 1,3 tys. pracowników z obszaru back i middle office oraz wealth management.
Outsourcing to największy rywal brytyjskiego rynku pracy. Z 147 decyzji dotyczących wyboru biznesowej lokalizacji w ciągu sześciu ostatnich lat aż ponad połowa z nich dotyczyła ośrodków poza Wielką Brytanią.