Wiadomości|

11.05.2022

Big Quit, czyli Wielka Rezygnacja w świecie finansów

Michał Tuszyński, Młodszy Redaktor, Grupa MBE

Pandemia zmieniła wszystko – także to, jak ludzie postrzegają swoją pracę. Czym jest Big Quit, skąd się wziął i jak pracodawcy chcą go zahamować?

Fot. unsplash.com

Fot. unsplash.com

By dokładnie zrozumieć fenomen trendu Wielkiej Rezygnacji (Big Quit lub Great Resignation), należy zagłębić się w portret psychologiczny osoby zatrudnionej na etacie. Człowiek jako istota reaguje na określone bodźce zewnętrzne. W tym świetle Wielka Rezygnacja jest zjawiskiem masowego odchodzenia z pracy na skutek pandemii i wynikających z niej następstw. Pierwszeństwo użycia tego sformułowania przypisuje się profesorowi zarządzania w Mays Business School of Texas A&M University – Anthony’emu Klotzowi. Punkt kulminacyjny fenomenu został osiągnięty w 2021 roku, kiedy ponad 20 mln Amerykanów zrezygnowało z pracy. 

Co napędza Great Resignation?

Jak wskazują badania GoodFirms, 22% pracowników planuje zostawić w tym roku swoją pracę, a 30% to rozważa. Dlaczego tak się dzieje? Oto 5 głównych powodów.

1. Pracownicy pragną elastycznego czasu pracy (70%). Ich oczekiwania rozciągają się od działania w pełni zdalnie po pracę w godzinach niestandardowych. Mało kto jest chętny do powrotu do klasycznej pracy w biurze od 9 do 17, od poniedziałku do piątku.

2. Zatrudnieni nie chcą zarazić się koronawirusem (38%). Wysoko zaraźliwy wariant Omikron wzbudza większy niepokój niż pozostałe mutacje. Pracodawcy, którzy nie liczą się z obawami pracowników, ryzykują ich utratę.

3. Co trzeci zatrudniony chce pracować w domu (34%). Do pracy zdalnej zachęca brak konieczności dojazdów, mniejsze koszty, lepsze radzenie sobie z chorobą lub chorobą chroniczną i możliwość wykonywania symultanicznie obowiązków domowych oraz prac pobocznych.

4. Pracownicy są zestresowani i wypaleni (31%). Jak wskazywali respondenci, głównym powodem tej sytuacji jest niedostosowanie polityki zatrudnienia do sytuacji pandemicznej. Pracowali oni tak ciężko, jak przed pandemią, ale w większym stresie. W ramach tej grupy ludzi prawie co czwarty odczuwał symptomy depresji, a 16% osób czuło, że przytłacza je obecna sytuacja.

5. Zatrudnieni uważają, że mogą znaleźć lepsze opcje zatrudnienia (17%). Wielu z nich przewartościowuje swoje cele i to, dla jakiej firmy chcą pracować. Co więcej, 21% pracowników nie jest zadowolonych z perspektyw rozwoju w jednostce, w której pracują.

Jak instytucje finansowe będą zatrzymywały pracowników?

Chociaż Wielka Rezygnacja przybrała największe rozmiary w 2021 r., również w obecnym roku wielu specjalistów postanowiło opuścić instytucje finansowe, w których pracowała. Chociaż dla pracodawców taka sytuacja może wydawać się zatrważająca, jest światełko w tunelu. Jak Wielką Rezygnację można przekuć w Wielką Okazję?

1. Energia i pracownicze zasilanie

To ambitne zadanie, by korporacje zatrudniające tysiące pracowników stały się nie pożeraczami czasu i energii, ale silnikiem napędzającym i motywującym do pracy. Ambitne, ale nie niemożliwe – tym bardziej że nie ma innej drogi do zatrzymania wypalonych pracowników.

Korporacje powinny stworzyć specjalne strategie obliczone na głębokie zrozumienie motywacji zatrudnianych ludzi i oferowaniu im sprofilowanego pakietu korzyści.

Pracodawcy powinni skupić się na pracy introspektywnej, polegająca na określeniu swoich najlepszych cech i onboardingu osób, które są lepsze na wszystkich pozostałych polach. Następnym krokiem będzie zasilenie ich zoptymalizowaną technologią i możliwością ustawicznego kształcenia w obszarach, w których przejawiają największe predyspozycje. Im jaśniej świecą pracownicy, tym bardziej lśni korporacja na branżowym firmamencie.

2. Autentyczne przyciąganie 

Pracodawcy staną się magnesami na pracowników przez swoje autentyczne podejście. Bardzo istotna stanie się zgodność wartości i poglądów przedsiębiorstw, z tymi, które wyznają pracownicy. Bardziej ludzka twarz korporacji, umiejętność przyznania się do błędów, przedstawienie swej unikalnej oferty i zrzucenie maski – tak teraz pokonuje się konkurencję na rynku. 

3. Akceptacja konieczności zmian

Przypuszczanie, że świat po pandemii wróci na tory z zeszłej dekady, to myślenie czysto życzeniowe. Jak powiedział Richard Branson, to nie klienci są najważniejsi, a pracownicy. Wynika to z faktu, że to Ci drudzy zajmują się pierwszymi, a więc dadzą satysfakcję kupującym głównie wtedy, kiedy sami będą zadowoleni. Instytucje finansowe zmuszone są do oferowania wysokiej jakości usług, a będzie to możliwe tylko wtedy gdy wdroży się nowy zestaw reguł (np. praca elastyczna godzinowo) i nowe technologie z zakresu fintechu.

Źródła:

Tagi

Autor

Michał Tuszyński

Michał Tuszyński

Młodszy Redaktor, Grupa MBE

Ukończył finanse i rachunkowość na SGH z wyróżnieniem, obecnie doktoryzuje się z ekonomii tamże.

Wcześniej autor tekstów i analityk "Parkietu" oraz "Rzeczpospolitej", audytor spółek finansowych i konsultant.

W Grupie MBE jest odpowiedzialny za tworzenie i redakcję tekstów do magazynu „Kariera w Finansach i Bankowości” oraz na stronę KarierawFinansach.pl.