Redakcja: Kiedy uzyskał Pan Kwalifikację Profesjonalną CGMA oferowaną przez CIMA?
Michał Łabęcki: Moja przygoda z CIMA rozpoczęła się jeszcze na studiach w 2014 roku, a samą kwalifikację uzyskałem jesienią 2019 roku.
Czy pamięta Pan dokładnie przebieg egzaminów?
W czasie zdawania przeze mnie kwalifikacji przebieg egzaminów znacząco się zmieniał. Do 2015 roku egzaminy odbywały się w formie stacjonarnej w Pałacu Kultury i Nauki. W ten sposób udało mi się zdać kilka egzaminów z pierwszego poziomu. Od 2015 roku kwalifikacja uległa zmianom – zmieniła się zarówno jej struktura, jak i forma egzaminów – przybrały formę zdalną, a tradycyjne kartki i długopis zostały zastąpione monitorem i klawiaturą w jednym z wielu centrów egzaminacyjnych.
Dlaczego zdecydował się Pan zdobyć tę kwalifikację?
Decyzję o rozpoczęciu kwalifikacji podjąłem tuż po rozpoczęciu studiów magisterskich. Wówczas wystartował Program CIMA na SGH, który był nieocenionym wsparciem dającym możliwość zapoznania się ze specyfiką poszczególnych egzaminów, technik egzaminacyjnych, jak również nabycia umiejętności zarządzania czasem. Był to też pierwszy moment poznania członków CIMA i kandydatów CGMA, z którymi kontakt utrzymuję do dziś.
Czy wiele osób z Pana branży posiada taką kwalifikację?
Początkowo kwalifikacja CGMA nie była powszechnie znana w Polsce. Zauważyłem jednak, że od kilku lat jest coraz bardziej popularna w szeroko rozumianym świecie finansów. Świadczy o tym również duże grono uczestników licznych spotkań organizowanych przez CIMA na przestrzeni lat. To ciekawe i inspirujące jak różne drogi zawodowe w dziedzinie finansów obrali obecni członkowie CIMA i kandydaci CGMA.
Jak przygotowywał się Pan do egzaminów?
Przygotowanie do mojego pierwszego egzaminu odbywało się w ramach Programu CIMA na SGH w formie zajęć dydaktycznych na uczelni. Był to niezwykle intensywny kurs oparty na sylabusie egzaminu P1, który skupiał się także na poprawnym budowaniu odpowiedzi i właściwym zarządzaniu czasem.
Moje przygotowania do pozostałych egzaminów z poszczególnych modułów opierały się każdorazowo na samodzielnej pracy z podręcznikiem oraz zestawem zadań. W przypadku bardziej skomplikowanych egzaminów wspomagałem się również szkoleniami stacjonarnymi, które zazwyczaj kończyły się egzaminem próbnym pozwalającym sprawdzić stopień swojego przygotowania. Zdecydowanie bardziej czasochłonne były przygotowania do egzaminów Case Study – opierały się na szczegółowej analizie materiałów pre-seen oraz analizie rynku na podstawie różnych źródeł. Korzystałem wtedy ze szkoleń, podczas których nakreślano możliwie dużo problemów, które mogą być potencjalnym tematem zadań egzaminacyjnych.
Czy przygotowanie do egzaminów przeprowadzanych przez CIMA jest bardzo angażujące?
Przygotowanie do każdego z egzaminów zajmowało mi zazwyczaj kilka miesięcy systematycznej i dość wytężonej pracy. Korzystałem wówczas z podręczników i zeszytów ćwiczeń opracowanych przez jedno z oficjalnych wydawnictw. Przy trudniejszych modułach wspierałem się również szkoleniami przygotowanymi przez PwC.
Czy pamięta Pan, jakie zadanie na egzaminie sprawiło Panu największą trudność?
Nie pamiętam konkretnego zadania, ale muszę przyznać, że pierwsze egzaminy stanowiły dla mnie duże wyzwanie. Pamiętam, że w ich trakcie towarzyszyło mi uczucie upływającego czasu i że konieczne było rozplanowanie niemal każdej minuty. Z doświadczenia mogę podpowiedzieć też, że warto jest wyrobić sobie odpowiednią technikę odpowiadania na zadania otwarte. Jest to niezwykle ważne zwłaszcza pod presją czasu.
Co może być pomocne w przygotowywaniach do egzaminów?
Szczególnie zapadły mi w pamięć przygotowania do egzaminów Case Study, które były najbardziej pracochłonne. Obok szczegółowej znajomości materiałów pre-seen warto zgłębić znajomość samej branży, której one dotyczą. Do dziś pamiętam swoją analizę rynku przewozów osób oraz próbę stworzenia różnych scenariuszy jego rozwoju, aby spróbować przewidzieć, jakie problemy mogą pojawić się w zadaniu na egzaminie. Bardzo polecam szkolenia stacjonarne, które pozwalają zanurzyć się w tematyce danego modułu w trakcie kilku sesji. Jest to wyjątkowo ważne dla osób godzących wymagania zdobywania kwalifikacji CGMA z życiem zawodowym.
Jak posiadanie tej kwalifikacji przekłada się na Pana pracę?
Od kilku lat jestem kontrolerem finansowym w branży serwisowej. Umiejętności, które zdobyłem uzyskując Kwalifikację Profesjonalną CGMA, pozwalają mi patrzeć na biznes z dużo szerszej perspektywy. Moim zdaniem szczególnie pomocne były egzaminy Case Study, które pokazały mi, jak wiele czynników wpływa na moją codzienną pracę oraz jak bardzo to, co robię, oddziałuje na inne obszary działalności mojej firmy. Poza tym cały proces przygotowań do poszczególnych egzaminów pozwolił mi docenić wpływ kapitału ludzkiego na efektywność organizacji. Był to moim zdaniem kluczowy czynnik pozwalający przedsiębiorstwom utrzymać operacyjność w okresie pandemii Covid-19.
Jakie perspektywy zawodowe otwierają się po uzyskaniu kwalifikacji CGMA?
Dzięki dość szerokiemu spektrum zagadnień poruszanych na egzaminach kwalifikacja pozwala świadomie wybrać lub zrewidować swoją ścieżkę zawodową. Ponadto nie do przecenienia jest fakt, że CIMA co kilka lat modyfikuje sylabus swojej kwalifikacji, biorąc pod uwagę zmieniające się otoczenie biznesowe i konieczność budowania nowych kompetencji przez specjalistów z branży finansowej. Kwalifikacja pozwala zrozumieć, jakie kompetencje są potrzebne w pracy kontrolera czy dyrektora finansowego. Dzięki tej świadomości dużo łatwiej można zaplanować swój rozwój zawodowy i wybrać najbardziej odpowiednią ścieżkę kariery.
Dlaczego warto zdobyć tę kwalifikację?
Bardzo doceniam CIMA i kwalifikację CGMA za możliwość szerszego spojrzenia na wiele aspektów pracy w finansach szczególnie w przypadku osób, które dopiero nabierają doświadczenia. Poza stricte merytorycznym przygotowaniem, kwalifikacja wyrabia w każdym zdobywającym ją wiele cech pożądanych na rynku pracy, takich jak systematyczność, nierzadko cierpliwość i odporność na stres.
Czytaj także – CIMA i kwalifikacja CGMA