– NIe znam innego zawodu, w którym można pracować z tak przeróżnymi osobami i nad tak wieloma rzeczami – mówi Ben Carter, Global Head of Digital Product Management w IG Group. – Często mówi się, że specjaliści z naszego obszaru rozmawiają właściwie ze wszystkimi, bo muszą mieć pełną perspektywę, rozumieć konsekwencje prawne czy biznesowe. To obszar dobry dla osób, które lubią ludzi i chętnie nawiązują kontakty biznesowe.
Obecnie w wielu firmach technologicznych zespoły budowane są wokół trzech osób: designera, product managera i specjalisty ds. technologii, które ściśle współpracują ze sobą.
– Ważne jest by mieć wokół siebie świetnych ludzi, którzy zrozumieją twoją wizję i pomogą w znalezieniu odpowiednich do tego celu rozwiązań. To powinna być partnerska relacja, oparta na wymianie myśli – zaznacza Ben Carter.
Product manager powinien dobrze rozumieć cele i strategię firmy, a do tego nieodzowna jest ścisła współpraca z obszarem biznesowym i sprzedażowym. Ogromną rolę w tym obszarze odgrywają nowe technologie, szczególnie od czasu pandemii. Product managerowie w swojej pracy wykorzystują różnorodne programy, takie jak JIRA do monitorowania błędów, wirtualna tablica Miro (która jest zdigitalizowaną wersją tablicy z karteczkami post-it umożliwiającą zdalną pracę koncepcyjną międzynarodowych zespołów), Tableau do zadań analitycznych czy Word albo Evernote do zapisywania pomysłów. Ciągłym wyzwaniem pozostaje pogodzenie strategii biznesowej, możliwości technologicznych i potrzeb klienta.
– Jeśli pracujesz w firmie z ambicjami, oczekiwania wobec zespołu zawsze będą wygórowane. Dlatego ważną częścią zarządzania produktem jest wspieranie biznesu w priorytetyzacji zadań – wskazuje Ben Carter. – Jest to o tyle trudne, że każdy autor traktuje swój pomysł jak własne dziecko i przykładowo może się zdarzyć, że ktoś poprosi cię o stworzenie produktu w kolorze niebieskim. Ty z kolei musisz zachować obiektywizm i wytłumaczyć, że zrobienie produktu w tym kolorze będzie kosztowało firmę milion funtów, produkt się nie spodoba i nie jest to biznesowo opłacalne. Łatwo zrozumieć, dlaczego nie są to łatwe i popularne decyzje. Dlatego staramy się korzystać z badań, po to, aby móc poprzeć takie decyzje twardymi danymi i sprawić, by były obiektywne.
Zarządzanie produktem staje się coraz bardziej ukierunkowane na dane. Pracownicy tego obszaru pozyskują informacje i przeprowadzają badania, dzięki którym mogą sprawdzać reakcje ludzi, potencjalnych klientów.
Poszukiwane umiejętności
Branża zarządzania projektami jest otwarta na kandydatów z różnorodnym wykształceniem, przede wszystkim na osoby, które nie boją się zmian. W obszarze produktowym każdy dzień wygląda inaczej, dlatego ważne jest, żeby dobrze czuć się w pracy w takim dynamicznym środowisku.
– Pracowałem wcześniej w branży muzycznej i znam osoby, które w przeszłości zajmowały się dziennikarstwem czy nauczaniem a dziś świetnie odnajdują się w branży zarządzania projektami. Jeśli masz kilka kluczowych umiejętności zapewniających sukces w tej roli, twoje wykształcenie czy doświadczenie nie mają większego znaczenia. W tej pracy sprawdzają się osoby, które chcą się uczyć, mają tzw. „growth mindset” – mówi Ben Carter.
Równie ważna okazuje się empatia, umiejętność zrozumienia tego, czego potrzebuje klient, ale i firma. Liczą się silne umiejętności interpersonalne, społeczne. Dodatkowym atutem może być znajomość branży, w której zamierzamy pracować, np. handel czy ubezpieczenia.
– Obszar produktowy jest bardzo szeroki, dlatego można znaleźć w nim także osoby, których mocniejszą stroną jest planowanie i rozwinięte zdolności techniczne. Mogą one pracować nad technicznie zaawansowanymi produktami, np. z deweloperami. Niektóre osoby są odpowiedzialne za interface, przez co są bardziej zorientowane na klienta. W pracy nad produktem każdy może podążać własną ścieżką i zdecydować, jakiego rodzaju specjalistą chce być. W tej chwili właściwie wszędzie, gdzie znajdziemy technologię, będziemy mieć do czynienia z zarządzaniem produktem – zaznacza Ben Carter.
Ścieżki kariery
Ścieżki kariery w obszarze zarządzania produktem zaczynają się od stanowiska specjalistów (associate level), które obejmują osoby rozpoczynające pracę w tej branży. Bywa, że niektórzy z nich mają już doświadczenie w obszarze analizy biznesowej, inni – zajmowali się tworzeniem oprogramowania, a sporo osób na tym stanowisku zna się też na kodowaniu. Następnie na drabince stanowisk można wyróżnić product managerów średniego stopnia i senior product managerów, którzy zarządzają pracą wspomnianych wcześniej specjalistów (associate). Następnie można zostać kierownikiem działu (nazywanym group managerem lub principal managerem), który zajmuje się zespołami i produktami. Na czele całego departamentu zarządzania produktem stoi zwykle Head of Product, Director of Product, a w mniejszej firmie to stanowisko może nazywać się Chief Product Officer.
– Zarządzanie produktem to wciąż stosunkowo nowy obszar, z którego nie zrobimy studiów na uniwersytecie. Ponieważ w tej chwili podejście Agile jest wykorzystywane wszędzie, to uważam, że ważna jest znajomość założeń metodyki zwinnej – istnieje nawet certyfikowany kurs z tego zakresu – PSPO (Professional Scrum Product Owner). Poza tym, moim zdaniem, najlepiej skupić się na zdobywaniu doświadczenia w pracy – najlepsi product managerowie to samoucy, którzy naprawdę chcą rozwijać swoją wiedzę. Branża fintech żyje innowacjami, a one wymagają m.in. inspirowania się nowo pozyskaną wiedzą – dlatego jedną z kluczowych wartości IG Group jest „Learn Fast Together”. Przekładając to na praktykę, tworzymy przestrzeń do rozważania i testowania nowych pomysłów w obszarze produktowym, a także dajemy ludziom w naszych zespołach możliwość zdobywania i wykorzystywania nowej wiedzy w praktyce – dodaje Ben Carter.