Działalność rynku ubezpieczeniowego opiera się na znajomości ryzyka, określeniu jego ceny oraz zarządzaniu nim. Nad tym, aby dana sprzedaż ubezpieczenia nie osłabiła kondycji finansowej firmy ubezpieczeniowej, czuwają underwriterzy, którzy zajmują się analizą i oceną ryzyka związanego z klientem lub grupą klientów. Underwriting, czyli asekurowanie (przyjmowanie do ubezpieczenia), nie jest pojęciem nowym – w historii ubezpieczeń było stosowane już w XVII wieku. Od tego czasu nabrało jednak trochę innego znaczenia. Dziś underwriterzy częściej zajmują się analizą ryzyka, niż sam ym podpisywaniem danej umowy. Do ich głównych zadań należy przygotowywanie kompleksowej oferty ubezpieczenia, wycena kosztu ubezpieczeń oraz ustalenie stawki satysfakcjonującej dla obu stron. Nieodzowną częścią pracy w underwritingu jest też współpraca z brokerami oraz agentami, budowanie długoletnich relacji z nimi i negocjowanie warunków umów ubezpieczenia.
Chociaż każda z firm ubezpieczeniowych ma własne wytyczne dotyczące tolerancji ryzyka, to wszystkie opierają się na podobnych modelach. Underwriter wprowadza zmienne, które zależą od produktu ubezpieczeniowego i specyfiki klienta lub grupy klientów i uwzględnia je przy obliczeniach.
– Każdy dzień rozpoczynam od analizy raportu opisującego współczynnik szkodowości brutto oraz dynamikę portfela. Od tego zależy, czy strategia przyjęta do osiągnięcia celu jest słuszna, czy należy ją zaktualizować lub zmienić względem pojawiających się zagrożeń – mówi Beata Obiegła, Główny Specjalista ds. Ubezpieczeń w ERGO Hestia S.A.
W przypadku dużych klientów i nietypowych transakcji wyceny przygotowywane są indywidualnie.
Kariera w underwritingu
Praca w ubezpieczeniach wiąże się z jednej strony z analizą statystyczną, a z drugiej – z niesieniem pomocy osobie poszkodowanej w przypadku zdarzenia losowego objętego ochroną ubezpieczeniową. Dlatego ważne jest odnalezienie w sobie misji i chęci pomocy innym, nawet jeśli zadania na danym stanowisku, np. underwritera, będą dotyczyć głównie analizy i oceny ryzyka.
Od kandydatów oczekuje się przede wszystkim umiejętności analitycznych i skrupulatności oraz wysoko rozwiniętych zdolności komunikacyjnych i negocjacyjnych, które pozwolą przygotować ofertę ubezpieczenia atrakcyjną zarówno z punktu widzenia potencjalnego klienta, jak i ubezpieczyciela.
– Przydatna jest też znajomość języka obcego, głównie angielskiego. W niektórych działach ubezpieczeń, np. lotniczych, jest to warunek konieczny – mówi Beata Obiegła.
Preferowany kierunek studiów underwriterów zależy od wybranej linii specjalistycznej, niemniej jednak najbardziej pożądani są absolwenci prawa, ekonomii i matematyki, którzy dzięki zdobytej wiedzy potrafią lepiej zrozumieć wszelkie zapisy umów oraz warunków czy też prowadzić analizę danych.
Praca underwritera wymaga stałego nadążania za trendami i śledzenia aktualizacji, przede wszystkim prawnych. Wiedza, jaką musi posiadać underwiter, aby móc swobodnie „poruszać” się w różnorodnych ryzykach, jest naprawdę ogromna.
– Każda linia ubezpieczeń rządzi się swoimi prawami, są zupełnie inne guidelines. W przypadku ubezpieczeń lotniczych taką „biblią” underwriterów jest kodeks cywilny oraz prawo lotnicze – mówi Beata Obiegła.
Praca w underwritingu pozwala wykształcić umiejętność radzenia sobie ze stresem oraz wzmocnić takie cechy, jak np. pewność siebie podczas prowadzenia prezentacji czy szkoleń.
Ścieżki kariery
Ścieżka rozwoju pracownika bez doświadczenia zawodowego w zakresie oceny ryzyka rozpoczyna się od poziomu stanowiska Asystenta Zespołu Underwriterów. Po spełnieniu określonych kryteriów, przejściu szkoleń wewnętrznych i zdaniu egzaminu, pracownik uzyskuje odpowiednie pełnomocnictwa i zostaje samodzielnym Underwriterem.
Od tego poziomu pracownik rozwija się w kierunku eksperckim (ścieżka merytoryczna) i może specjalizować się w wybranej linii biznesowej. Dla osób z predyspozycjami do zarządzania ludźmi możliwy jest rozwój w kierunku managerskim.
Praca w underwitingu w przyszłości
Branżę ubezpieczeniową, tak zależną od zmiennych czynników i wydarzeń losowych, powoli wspiera technologia i robotyzacja. Dzięki automatyzacji procesów dla prostych rodzajów ubezpieczeń, underwriter może skupić się na trudniejszych i bardziej skomplikowanych ryzykach, co zapewnia bardziej interesujące zadania i większą satysfakcję. Ponadto, dynamiczny rozwój rynku informatycznego stawia nowe wyzwania przed underwriterami – muszą oszacować ryzyko i stworzyć odpowiednie warunki ubezpieczenia na wypadek ataków cybernetycznych.
Czy underwriting to kierunek przyszłości?
– Rynek bardzo szybko się rozwija, majątki firm są coraz bardziej wartościowe i wymagają indywidualnego podejścia. Tylko specjaliści z danych dziedzin będą w stanie oszacować ryzyko z tym związane i zaproponować kompleksową ochronę dla klienta – mówi Beata Obiegła.
Młodszy Specjalista ds. Ubezpieczeń, w ERGO Hestia S.A. od 2008 r., Ergo Hestia
Wykształcenie: Administracja na Uniwersytecie Gdańskim
Dlaczego warto pracować w ERGO Hestia S.A.: ERGO Hestia S.A. jest międzynarodową korporacją, która daje realne możliwości rozwoju w ramach jej struktury, rozbudowany system szkoleń wewnętrznych, elastyczne godziny rozpoczęcia pracy i pakiet benefitów.
Największe plusy mojej pracy: Duża samodzielność w podejmowaniu decyzji, wiele okazji do stawiania czoła nowym wyzwaniom oraz ludzie, którzy tworzą tę organizację.
Moje plany zawodowe: Rozwój i podnoszenie kwalifikacji na stanowisku underwritera.
Redakcja: Jaka była Pani ścieżka kariery?
Agnieszka Rusiecka: Pracę w ERGO Hestii rozpoczęłam podczas studiów w 2008 r. w Dziale Ewidencji i Rozliczeń w nieistniejącej już spółce- Hestia Kontakt Sp. z o.o. Miałam się zatrzymać na kilka miesięcy, ponieważ potrzebowano wsparcia w obsłudze administracyjnej polis w jedynie okresie wakacyjnym, a za miesiąc minie 10 lat jak pracuję w Grupie ERGO Hestia.
W 2011 r. po zakończeniu studiów i obronie pracy magisterskiej przeszłam do Biura Likwidacji Szkód, gdzie zajmowałam się likwidacją szkód komunikacyjnych.W momencie kiedy uznałam, że chciałabym dalej się rozwijać w ramach spółki, w zupełnie innym obszarze, wzięłam udział w rekrutacji wewnętrznej na stanowisko underwitera w Przedstawicielstwie Korporacyjnym w Gdańsku.
Gdyby nie praca w roli underwritera, to… w jakim zawodzie by Pani pracowała? Czy praca w bankowości była Pani marzeniem, także w dzieciństwie?
Będąc dzieckiem tak naprawdę nie do końca wiedziałam kim chciałabym zostać w przyszłości. Oczywiście jak wiele małych dziewczynek chciałam zostać piosenkarką, mimo że nie potrafię śpiewać, bibliotekarką albo nauczycielką matematyki. Niemniej, gdyby nie praca w ubezpieczeniach, w roli underwritera myślę, że byłabym architektem wnętrz bądź prawnikiem.
Czy pamięta Pani jak wyglądała rekrutacja na to stanowisko underwritera w ERGO Hestia S.A.?
Tak, dokładnie pamiętam rekrutację na stanowisko underwritera w PK Gdańsk. Kiedy uznałam, że jest to dla mnie najlepszy moment na zmianę obszaru i dalszy rozwój w strukturach firmy postanowiłam wziąć udział w rekrutacji wewnętrznej. Zostałam zaproszona na rozmowę z Dyrektorem Przedstawicielstwa Korporacyjnego, który wcześniej otrzymał opinię na mój temat od obecnego wówczas mojego przełożonego z Biura Likwidacji Szkód (to standardowa procedura w przypadku rekrutacji wewnętrznej). Rozmowa trwała godzinę, była przyjemna, prócz pytań w zakresie moich oczekiwań i dotychczasowych doświadczeń, Dyrektor wiele mówił o charakterystyce pracy underwritera i obowiązkach, z jakimi miałabym się zmierzyć gdybym przeszła rekrutację pozytywnie. Miałam delikatne odczucie, że próbował mnie w pewien sposób zniechęcić, sprawdzając tym samym czy się nie przestraszę. Co miało skutek wręcz odwrotny, czułam się podekscytowana, że przyszła zmiana mogłaby przyczynić się do mojego rozwoju i umożliwić zdobycie wiedzy w zakresie tak różnych i ciekawych produktów ubezpieczeniowych.
Końcowy etap rekrutacji, to była rozmowa z HR Business Partnerem obszaru ubezpieczeń korporacyjnych z Biura Doboru i Rozwoju Kadr. Po około dwóch tygodniach od spotkania otrzymałam informację o zakończeniu rekrutacji z wynikiem pozytywnym – udało się!. Kilka tygodni później siedziałam już za biurkiem w przedstawicielstwie, dostałam pakiet materiałów do nauki, zostałam przyuczana przez kolegów z zespołu do nowych obowiązków oraz brałam udział w szkoleniach.
Jak wyglądał pierwszy dzień w pracy? Jakie było Pani pierwsze wrażenie?
Proszę mi wierzyć, że nie pamiętam swojego pierwszego dnia w pracy, chyba ze względu na towarzyszący mi stres wyparłam ten dzień z pamięci. Byłam wówczas studentką, zupełnie bez doświadczenia. Pamiętam jedynie towarzyszące mi emocje: stres, niepokój, brak pewności siebie i myśl „czy ja się tu odnajdę?”. Na szczęście, osoby, z którymi przyszło mi współpracować były bardzo otwarte i życzliwe, co pomogło mi się dość szybko zaaklimatyzować w nowym miejscu.
Przypominam sobie również, że duże wrażenie zrobiła na mnie sama lokalizacja siedziby ERGO Hestii, gdzie przyszło mi pracować – bliskość do morza i biura z widokiem na naszą zatokę…a że kocham Trójmiasto i jego uroki, to uznałam to za duży atut.
Jakie umiejętności i poprzednie doświadczenia uważa Pani za kluczowe na Pani stanowisku?
Zdecydowanie najwięcej umiejętności i doświadczenie zdobyłam w pracy w Biurze Likwidacji Szkód. Praca jako likwidator szkód wymagała ode mnie przede wszystkim bardzo dobrej organizacji pracy pod presją czasu, komunikatywności, decyzyjności, skrupulatności i niejednokrotnie umiejętności negocjacyjnych.
Jaki jest zakres Pani obecnych obowiązków?
Do głównych obowiązków underwritera należą:
- analiza ryzyka ubezpieczeniowego,
- tworzenie oraz negocjowanie ofert w zakresie ubezpieczeń majątkowych klientów korporacyjnych,
- budowanie oraz utrzymywanie skutecznych relacji biznesowych z pośrednikami,
- negocjowanie warunków umów ubezpieczenia (zakresu ochrony, ceny),
- realizacja planów sprzedaży i marży technicznej we współpracy z pozostałymi pracownikami zespołu,
- współpraca z inżynierami ze spółki Hestia Loss Control w zakresie technicznej oceny ryzyka do celów ubezpieczeniowych.
Jak wygląda dzień Pani pracy?
Praca w uderwitingu charakteryzuje się dużym dynamizmem. Tak naprawdę nigdy nie jestem w stanie przewidzieć, co przyniesie kolejny dzień. Zawsze staram się mieć ustalone priorytety na dany dzień pracy, niemniej mój plan działania wielokrotnie musi ulec pewnym modyfikacjom z uwagi na zmieniające się okoliczności.
Niezmienny jest właściwie jeden element dnia w pracy – poranna kawa chwilę po przyjściu do biura.
Chwilę po wypiciu kawy sprawdzam skrzynkę pocztową, zapoznaję się z nowymi mailami otrzymanymi po wyjściu z pracy w większości od pośredników. Sprawy drobne oraz sprawy niecierpiące zwłoki staram się załatwiać „od ręki”. Następnie wyznaczam sobie zadania i priorytety na dany dzień. Najczęściej zabieram się za przygotowywanie oferty ubezpieczenia bądź kończę tę, którą rozpoczęłam dzień wcześniej. Zdaję pośrednikom dodatkowe pytania celem pozyskania niezbędnych informacji umożliwiających szybką ocenę ryzyka oraz przygotowanie oferty z odpowiednim zakresem ubezpieczenia dla Klienta. W razie potrzeby kontaktuję się z inżynierami z Hestia Loss Control, których doświadczenie oraz wiedza techniczna jest nieoceniona przy ocenie ryzyka, centralą – Biurem Ubezpieczeń Podmiotów Gospodarczych, które wspiera underwriterów w sytuacjach kiedy potrzebujemy dodatkowych informacji dotyczących danego produktu ubezpieczeniowego, wsparcia merytorycznego czy rozwiania wątpliwości w kwestii dotyczącej określonego ryzyka.
W międzyczasie odbieram telefony od pośredników i staram się udzielać im niezbędnych informacji. Przychodzą kolejne wiadomości od brokerów oraz agentów. Przesyłane zapytania są naprawdę różnorodne, a profil działalności niektórych klientów bardzo interesujący. Zapytania dotyczą całej palety ryzyk m.in. OC działalności, OC zawodu, ubezpieczenie mienia od ognia i innych zdarzeń losowych, mienia od wszystkich ryzyk, ubezpieczenia utraty zysku, ubezpieczenia transportowego, ubezpieczenia technicznego, ubezpieczenia sprzętu elektronicznego, ubezpieczenia osobowego oraz coraz bardziej popularnych ryzyk cybernetycznych. Proszę mi wierzyć, że nie wszystkie ryzyka zdołałam wymienić.
Niemal każdego dnia, o różnych porach odwiedzają nas w biurze brokerzy po odbiór dokumentów od Klienta czy omówieniu przy kawie oferty – np. zakresu ochrony, stawki.
Innym istotnym punktem u ciągu dnia, który staramy się codziennie celebrować, jest przerwa w pracy i wyjście na obiad z pozostałymi pracownikami biura. Mamy to szczęście, że w budynku obok mieści się stołówka, gdzie możemy chwilę odetchnąć, oderwać się od obowiązków i porozmawiać w luźniejszej atmosferze. Jeśli starczy nam czasu i pogoda sprzyja, idziemy na krótki spacer nad morze, które mamy ok 300 m od Przedstawicielstwa. Po powrocie do biura wracamy do naszych zadań. Wielokrotnie omawiam przesłane zapytania z kolegami, którzy chętnie dzielą się szeroką wiedzą oraz wieloletnim doświadczeniem. Gotowe oferty przesyłam pośrednikom, wystawiam polisy, otwieram kolejne maile od pośredników, z biur centralnych, od dyrektora i innych osób z którymi na co dzień współpracuję przy wykonywaniu zadań. Kiedy czas pracy dobiega końca, wyłączam laptopa, wsiadam na rower i wracam do domu.
Jakie są obecnie najciekawsze wyzwania w Pani pracy?
Praca w underwitingu nieustannie stawia przede mną wiele wyzwań. Wiedza, jaką musi posiadać underwriter, aby móc swobodnie „poruszać” się w tak różnorodnych ryzykach, jest naprawdę ogromna.
Najciekawszymi wyzwaniami obecnie są dla mnie zapytania od pośredników, gdzie muszę ocenić ryzyko dla klienta prowadzącego trudną działalność, na dużą skalę, gdzie sumy ubezpieczenia są bardzo wysokie, a ryzyka od których Klient chce się ubezpieczyć są zróżnicowane.Z tyłu głowy zawsze towarzyszy mi myśl, że podjęte przez mnie decyzje mają chronić firmę przed zagrożeniami, które mogą wynikać z niedoszacowania ryzka, dlatego też staram się być skrupulatna a kiedy czegoś nie wiem bądź mam wątpliwości – posiłkuję się wiedzą i doświadczeniem pozostałych underwriterów i podchodzę do powierzonych zadań z dużym poczuciem odpowiedzialności.
Jaką radę mogłaby Pani dać młodym osobom, które dopiero planują swoją karierę (może właśnie w tym kierunku) i czytają nasz wywiad?
Z perspektywy czasu, mając już na swoim koncie 10-letnie doświadczenie zawodowe, młodszym kolegom i koleżankom poradziłabym, aby przede wszystkim nie bali się podejmować wyzwań, wykorzystywali dawane im szanse, porażki przekuwali w sukces i nieustannie się rozwijali. Przecież każdy z nas kiedyś był „świeżakiem” na rynku pracy.
Co w zawodzie underwritera można uznać za sukces zawodowy? Czy ma Pani już jakieś sukcesy na swoim koncie?
Rozpoczynając pracę w Przedstawicielstwie, początkowo zajmowałam się wsparciem zespołu w realizacji sprzedaży ubezpieczeń korporacyjnych, czyli wykonywałam typowo asystenckie zadania, takie jak przygotowanie aneksu do umowy czy rozliczenie polisy. Następnie pozostali członkowie zespołu przekazywali mi drobne zapytania od pośredników, które miały na celu małymi krokami wprowadzić mnie w świat underwritingu i poznania w praktyce całej gamy, różnorodnych produktów ubezpieczeniowych jakie ERGO Hestia może zaoferować przedsiębiorcom.
Moment, kiedy zaczęłam otrzymywać zapytania bezpośrednio od pośredników, już uznawałam za mój mały sukces zawodowy na stanowisku underwritera, bo oznaczało to, że pośrednicy w pewien sposób cenili sobie współpracę ze mną, a dzięki temu krok po kroku zaczęłam budować swój portfel klientów.
Po jakimś czasie zaczęłam otrzymywać ryzyka coraz trudniejsze do oceny. Zapytania od pośredników, wymagające dużego nakładu pracy, negocjacji, zakończonych sukcesem w postaci umowy ubezpieczenia satysfakcjonującej obydwie strony, uznawałam za kolejny swój sukces.
I mimo stosunkowo krótkiego stażu pracy w Przedstawicielstwie Korporacyjnym Gdańsk zaobserwowałam po koleżankach i kolegach z biurek obok, że ogromną satysfakcję sprawiają im właśnie sytuacje, kiedy niejednokrotnie we współpracy z inżynierami oceniają duże ryzyko, gdzie prowadzona przez Klienta działalność jest trudna i jest mowa o ogromnych sumach ubezpieczenia, po długich, żmudnych negocjacjach uda się zakończyć sprawę pomyślnie, to za każdym razem jest to dla underwritera większy bądź mniejszy sukces zawodowy.
Jakie ma Pani plany na przyszłość? Jakie są dalsze etapy rozwoju na tym stanowisku?
Moim celem na najbliższą przyszłość jest dalszy rozwój w zakresie underwritingu w strukturach wewnętrznych ERGO Hestii. Na początku roku zdałam egzamin wewnętrzny na pierwszy stopień pełnomocnictwa szczególnego, które w określonym zakresie pozwala na zawieranie oraz akceptowanie umów ubezpieczenia w imieniu i na rzecz spółki. Kolejnym krokiem jest zdanie egzaminu na wyższe pełnomocnictwo, którego otrzymanie daje dużą samodzielność w podejmowaniu decyzji przy zawieraniu umów ubezpieczenia przez underwritera. Niemniej jednak do tego etapu potrzebuję jeszcze trochę czasu, zdobywając doświadczenie, poszerzając swoją wiedzę m.in. poprzez szkolenia oraz czerpiąc jak najwięcej od pozostałych, doświadczonych underwiterów w firmie, których przekrój wiedzy dotyczący poszczególnych ryzyk jest bardzo szeroki. A co później? Czas pokaże.