Globalizacja rynków finansowych sprawiła, że możliwości inwestycyjne są obecnie znacznie większe niż jeszcze dekadę temu i stale rosną, co czyni inwestycje dziedziną rozwojową i przyszłościową. Wraz z rozwojem rynku kapitałowego następuje też znaczna rozbudowa procesu inwestycyjnego.
Skomplikowanie struktury i liczne możliwości inwestowania kapitału spowodowały wzrost znaczenia profesjonalnych instytucji oferujących usługi powiernicze (ang. securities services). Opierają się one na zarządzaniu kapitałem inwestora przez fund managera, który wdraża strategię inwestycyjną i opiekuje się aktywami funduszu, czyli jego portfelem. Jedną z form powiernictwa są fundusze inwestycyjne.
– Proces inwestycyjny składa się z kilku etapów: samej obsługi inwestycji, czyli nabycia papierów wartościowych i związanego z tym rozliczenia transakcji od strony banku oraz wyceny portfela inwestycyjnego – opisuje Jarosław Kokoszka, Dyrektor Departamentu Księgowości Funduszy Inwestycyjnych w BNP Paribas Securities Services.
Obsługę procesów związanych z administrowaniem funduszami inwestycyjnymi (Asset & Fund Services) oferują instytucje finansowe dysponujące szeroką wiedzą o rynkach kapitałowych. Należą do nich banki depozytariusze (custodian banks), takie jak BNP Paribas Securities Services.
– Specyfiką naszej instytucji jest to, że w odróżnieniu od tradycyjnej bankowości, która opiera się na przyjmowaniu depozytów i udzielaniu pożyczek, my prowadzimy działalność polegającą na wspieraniu procesu inwestycyjnego naszych klientów, najczęściej funduszy inwestycyjnych – tłumaczy ekspert.
W obszarze administracji funduszami można wyróżnić kilka funkcji, w tym depozytariusza, przechowującego aktywa funduszu, agenta transferowego, którego rolą jest rejestr inwestorów funduszu, dystrybucji jednostek funduszu w systemie sprzedaży, a także obsługi procesów middle i back office. W ramach tej ostatniej pracują zespoły specjalistów zajmujące się między innymi księgowaniem.
– Księgowość funduszy inwestycyjnych prowadzi się z różnych powodów. Docelowo jest to wycena funduszu inwestycyjnego i publikacja tej wyceny. Oprócz tego istnieje kontrola wyceny – mówi Jarosław Kokoszka.
Proces wyceny funduszu inwestycyjnego składa się z czterech etapów. Pierwszym jest księgowanie transakcji, czyli wprowadzanie aktywności funduszu inwestycyjnego na rynku. Kolejnym etapem, po zarejestrowaniu wszystkich transakcji, jest rekoncyliacja. Polega ona na uzgodnieniu transakcji zaksięgowanych w systemie z pozycjami na koncie klienta w banku i na rachunku brokerskim. Po księgowaniu i rekoncyliacji następuje aktualizacja wyceny, potrzebna, ponieważ ceny papierów wartościowych zmieniają się każdego dnia. Ostatnim jest etap kalkulacji NAV (ang. net asset value, wartość aktywów netto) i jej kontroli. Jeśli w organizacji jest zespół shadow fund accounting, kontroli wcześniej dokonanej wyceny, pojawia się etap dodatkowy, czyli weryfikacja z zewnętrznym podmiotem. W zależności od tego, jaka jest organizacja zespołów w księgowości, te cztery etapy realizowane są przez jednego księgowego lub przez poszczególne zespoły: transaction control, reconciliation, NAV control.
Ścieżka kariery
W odpowiedzi na sprecyzowane oczekiwania pracowników młodego pokolenia co do możliwości rozwoju, planowania kariery i stałego otrzymywania informacji na temat jej postępów, w BNP Paribas Securities Services powstały ścieżki kariery. W obszarze administracji funduszy inwestycyjnych można rozwijać się na następujących drogach:
- eksperckiej (eksperci w zakresie księgowości, usług finansowych);
- projektowej, związanej z pracą przy projektach np. przenoszenia procesów z innych lokalizacji do naszego biura;
- analitycznej, będącej połączeniem ścieżki eksperckiej i technicznej i stanowiącej wsparcie techniczne dla procesów;
- trenerskiej;
- relacji z klientami;
- liderskiej.
Nasz rozmówca, Grzegorz Karpowicz, jest na ścieżce trenerskiej.
– Jako trener mogę uczestniczyć we wdrażaniu nowych pracowników, a także prowadzić szkolenia dla departamentu, które wcześniej przygotowałem wspólnie z zespołem treningowym – opowiada specjalista. – Jest to świetna ścieżka dla kogoś, kto lubi dzielić się wiedzą.
Możliwości rozwoju
Eksperci podkreślają, że równie ważnym aspektem co precyzyjnie zaplanowana ścieżka kariery, są dla pracowników młodego pokolenia możliwości rozwoju. Dlatego w BNP Paribas Securities Services szkoleń jest bardzo wiele, począwszy od treningu wstępnego, podczas którego nowy pracownik oprócz umiejętności technicznych zdobywa wiedzę na temat wartości firmy, jej działalności oraz procesów, poprzez liczne szkolenia wewnętrzne i zewnętrzne, zarówno z umiejętności twardych, jak i miękkich, po inicjatywę Hungry for Knowledge, w ramach której managerowie dzielą się wiedzą i doświadczeniami.
Szerokie są możliwości rozwoju w kierunku liderskim. – Budując kulturę organizacyjną, staramy się wzmacniać kompetencje liderów – mówi Jarosław Kokoszka. – Szanse na rozwój w tym kierunku są duże, bo wraz ze wzrostem naszego biura firma musi budować odpowiednią strukturę organizacyjną. Istnieje też dedykowany program rozwoju dla wybierających ścieżkę liderską.
Poszukiwane umiejętności
Ze względu na kompleksowość tej pracy i wyzwania, jakie stawia, zespół cech poszukiwanych u kandydata jest szeroki i zróżnicowany.
Podstawą jest znajomość języków obcych. Większość pracy odbywa się w języku angielskim, dlatego jest on niezbędny. Umiejętność posługiwania się drugim językiem obcym stanowi duży atut.
Od kandydata oczekuje się pewnego stopnia wiedzy specjalistycznej: powinien posiadać informacje w zakresie rachunkowości, podstawy księgowości, a także orientować się na rynku kapitałowym, znać zagadnienia z zakresu funduszy inwestycyjnych i wiedzieć, czym są różne instrumenty finansowe.
– Mogę podpowiedzieć, że zaniedbywanym i uznawanym za mało interesujący przez niektórych kandydatów tematem są obligacje – a jest to szeroki i ciekawy zakres zagadnień w inwestycjach – mówi Jarosław Kokoszka.
Ważny jest również profil operacyjny. Jak wyjaśnia ekspert, składają się na niego umiejętności pracy w zespole, bycie dynamicznym, a jednocześnie dokładnym w tym, co się robi, szybkość działania, inteligencja, zdolności analityczne oraz rozumienie pracy. Oprócz tego istotna jest umiejętność pracy pod presją czasu, zdolność szybkiego podejmowania decyzji i wielozadaniowość. W przypadku pracownika, który łączy swoją przyszłość z pracą w obszarze relacji z klientami, liczą się również umiejętności komunikacyjne i negocjacyjne.
Istotna jest również motywacja pracownika.
– Idealny kandydat powinien interesować się tym, co robimy – tłumaczy Jarosław Kokoszka. – Dlatego chcemy, żeby po rozmowie rekrutacyjnej potencjalny pracownik wiedział, na czym będzie polegała jego praca, jakiej wiedzy i umiejętności oczekujemy.
Dyrektor Departamentu Księgowości Funduszy Inwestycyjnych, Securities Services (BNP Paribas S.A. Oddział w Polsce)
W BNP Paribas Securities Services od 7 lat, od 10 lat w księgowości funduszy, od 12 lat w sektorze bankowym
Absolwent Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu
Największe plusy mojej pracy: Nasza branża w Polsce rozwija się bardzo dynamicznie, dzięki czemu mam szansę pracować z młodymi, utalentowanymi ludźmi i wspierać ich rozwój. Doceniam też wysoki poziom kultury organizacyjnej w BNP Paribas.
Jaka będzie przyszłość branży? W ciągu najbliższych 15 lat perspektywy branży są bardzo pozytywne m.in. ze względu na dostępność wysoko wykwalifikowanych i wykształconych kandydatów na rynku pracy.
Od 2,5 roku w BNP Paribas Securities Services, 5 lat w księgowości funduszy
Absolwent Wydziału Zarządzania Uniwersytetu Warszawskiego ze specjalizacją Bankowość, Ubezpieczenia i Rynki Kapitałowe oraz studiów podyplomowych na Uniwersytecie Ekonomicznym w Poznaniu, na kierunku Inżynieria Finansowa
Największe plusy mojej pracy: Work-life balance, atmosfera w pracy, możliwości rozwoju.
Jaka będzie przyszłość branży? Pomimo „widma” robotyzacji uważam, że rola człowieka pozostanie bardzo istotna w kontekście sensowności wyników prezentowanych przez zautomatyzowane systemy, a branża będzie się rozwijać.
Stawiamy na rozwój
Rozmawiamy z Jarosławem Kokoszką i Grzegorzem Karpowiczem z Departamentu Księgowości Funduszy Inwestycyjnych w BNP Paribas Securities Services o tym, dlaczego warto inwestować w wiedzę i jakie są perspektywy w księgowości funduszy inwestycyjnych.
Czym zajmują się Panowie w swojej pracy?
Jarosław Kokoszka: Mam przyjemność zarządzać departamentem naszej firmy, który nazywa się Fund Administration i zajmuje się księgowością i innymi czynnościami związanymi z obsługą funduszy inwestycyjnych, takimi jak raportowanie, a także różnymi działaniami wynikającymi z regulacji. Nasz dział liczy 170–180 osób, pracujących w większości w zespołach księgowości funduszy i trudniących się wyceną lub wspieraniem procesu wyceny księgowości funduszy na różnym etapie.
Grzegorz Karpowicz: Pracuję w jednym z zespołów jako księgowy funduszy (fund accountant) i prowadzę tzw. shadow fund accounting dla klientów na rynku niemieckim. Jest to kontrola wyceny ze strony depozytariusza. W ramach naszej pracy prowadzimy codzienną księgowość równolegle do naszego klienta. Księgujemy transakcje kupna sprzedaży akcji i aktywność na wszystkich instrumentach rynku kapitałowego, a następnie porównujemy nasze wyniki z tym, jak księgowość poprowadził klient. W ten sposób potwierdzamy dla niego zgodność jego cen z faktyczną wartością aktywów.
Celem jest poświadczenie wiarygodności klienta w tym, jak wylicza on wartość jednostki funduszu. Jeżeli cena jednostki jest potwierdzona zarówno przez nas, czyli bank depozytariusz, jak i przez zarządzającego funduszem, to dla potencjalnego nabywcy jest to bardziej wiarygodne. Dzięki temu i my, i klient może cieszyć się większym prestiżem w branży.
Jakie są plany na przyszłość warszawskiego centrum BNP Paribas Securities Services? Czy kolejne procesy będą przenoszone do Warszawy?
Jarosław: Decyzję o utworzeniu biura w Warszawie podjęto w 2009 roku, powstało ono rok później. Mam przyjemność pracować tu od początku. Dziś nasze biuro zatrudnia 800 pracowników.
Jako BNP Paribas jesteśmy wciąż na wstępnym etapie procesu internacjonalizacji i stale się rozwijamy. W Warszawie zatrudniamy ok. 200 osób co rok. Staramy się, żeby nasze biuro rosło w zrównoważony sposób, jesteśmy selektywni w doborze kandydatów i świadomie budujemy kulturę organizacyjną – dlatego nie rośniemy w dużo bardziej dynamiczny sposób.
Nasze plany na najbliższe lata to przenoszenie kolejnych procesów, ponieważ nie osiągnęliśmy jeszcze docelowego poziomu.
Automatyzacja i robotyzacja to bardzo popularne obecnie tematy. Czy są też obecne w Państwa firmie?
Jarosław: Wiąże się to z samą koncepcją przenoszenia procesów do kraju innego niż macierzysty. Zasadniczo pierwszym powodem przenoszenia procesów jest kwestia kosztów, zarówno pracowniczych, jak i samej działalności biura. Nasze warszawskie biuro długoterminowo chce być konkurencyjne nie tylko dzięki przewadze kosztowej, którą jeszcze mamy, lecz także dzięki jakości. Jeśli będziemy działać w nowoczesny, innowacyjny sposób i tworzyć wartość, nie będzie zainteresowania zabieraniem tych procesów od nas kiedykolwiek.
W naszej branży gorącym tematem jest teraz sztuczna inteligencja (AI, artificial intelligence) i robotyzacja procesów, a także oddźwięk społeczny, jaki będą miały. Można powiedzieć, że w BNP Paribas robotyzację zaczęliśmy tutaj w Warszawie. Projekt został zapoczątkowany ok. 2–3 lata temu. Na początku czerwca tego roku w naszym warszawskim biurze, jako pierwsi w firmie, użyliśmy robota do wykonywania niektórych czynności. Nasz projekt został przyjęty globalnie na forum banku, ale pierwszy robot został wykonany i zastosowany w praktyce w Warszawie. Zostało to poprzedzone długim procesem walidacji i aprobaty ze strony IT security, ponieważ jako instytucja finansowa, jesteśmy zobligowani do ostrożności przy wprowadzaniu takich rozwiązań.
Robotyzacja przeżywa obecnie wielki boom, jednakże nie jest to jeszcze dojrzała gałąź. Trzeba się jednak zgodzić, że jest to ogromna szansa. Uważam, że jest to naturalny krok do przodu, dzięki któremu będziemy produkować rzeczy taniej, wykonywać różne czynności szybciej i zyskamy czas dla siebie, na odpoczynek.
Jak oceniają Panowie wpływ robotyzacji na swoją pracę?
Jarosław: Na sympozjach branżowych wielokrotnie powtarza się dziś pytania: Jak robotyzacja wpłynie na naszą pracę? Czy pracownicy staną się zbędni? Czy warto robić karierę w tej branży? Moim zdaniem robotyzacja jest nieunikniona i ma zarówno negatywne, jak i pozytywne aspekty.
Oczywiście maszyny zastąpią część miejsc pracy. Dotyczy to zadań, które można opisać na zasadzie reguły i zaprogramować, by program wykonywał je w tle albo za nas. Mowa zatem o stanowiskach, na których wykonuje się prostą, powtarzalną pracę, taką jak kopiowanie, przenoszenie, wprowadzanie danych. Z punktu widzenia naszych pracowników może być to jednak aspekt pozytywny, bo widzimy, że kiedy muszą wykonywać pracę powtarzalną, bardzo szybko nudzą i demotywują. Zatem wprowadzenie robotyzacji do tych elementów pracy nie tylko ją usprawni, lecz także wpłynie pozytywnie na motywację pracowników. Dzięki temu będą się oni mogli skupić na tych elementach pracy, które będą wymagały analizy, porównania, dyskusji. Praca stanie się bardziej skupiona wokół wartości, a nie mechanicznego wykonywania zadań, które mogą zostać zrealizowane przez maszynę.
Księgowość funduszy inwestycyjnych wymaga dużej wiedzy, niezwykle istotna jest w niej część analityczna na etapie kontroli wyceny, a analiza ta dotyczy różnych aspektów, dlatego przypuszczam, że poziom automatyzacji w tym dziale będzie nieco niższy. Duża część pracy jest pracą koncepcyjną, która wymaga osądu i decyzji i tej części pracy nie da się zaaplikować przez robotyzację. Te działy w firmie, które wymagają bardziej koncepcyjnej pracy, trudniej będzie zrobotyzować.
Dlatego zachęcam młodych ludzi do nauki i poznawania rzeczy kompleksowych. Warto inwestować w wiedzę i rozwój, ponieważ zmieniają się regulacje oraz podejście, a w pracy konieczne jest dogłębne rozumienie architektury systemu.
Grzegorz: Często można dziś w internecie natrafić na artykuły, które dowodzą, że zawód księgowego jest zagrożony robotyzacją – w różnych rankingach księgowość jest na pierwszym miejscu wśród branż, które znikną z rynku pracy. Prawdę mówiąc, w pewnym momencie zacząłem się zastanawiać, czy nie jest to zagrożenie osobiście dla mnie jako księgowego. Stwierdzam jednak, że nie, ponieważ nasza praca zdecydowanie nie polega na „wklepywaniu danych”. Musimy ocenić otrzymany wynik po wieloma względami, a tego nie zrobi maszyna. Sztuczna inteligencja będzie potrafiła wprowadzać dane, ale nie będzie miała czegoś, co nazywamy instynktem księgowego, który podpowiada nam, że coś jest nie tak, nawet jeśli jeszcze nie wiemy dlaczego. Kiedy rozpatrujemy takie przypadki w zespole, okazuje się, że system policzył coś wprawdzie logicznie, ale w tej konkretnej sytuacji trzeba zrobić to inaczej. Dlatego uważam, że pomimo robotyzacji, branża ma perspektywy, dla tych, którzy chcą się rozwijać, pogłębiać swoją wiedzę i zdobywać doświadczenie.
Jarosław: Wiąże się to z faktem, iż księgowość funduszy nieco różni się od „zwykłej” księgowości. Fundusze mają bardzo szerokie spektrum inwestycji i trzeba zrozumieć, jak one działają. W przypadku księgowości dla firm, gdy mamy do czynienia z należnościami albo zobowiązaniami, zadania często będą polegały na wprowadzaniu faktur. Kiedy natomiast pojawia się element analizy – a przy wycenie funduszu jest on bardzo ważny, dlatego że nawet jeden cent czy grosz w przypadku wyceny funduszu ma ogromne znaczenie – rola księgowego staje się ważna.
Młodzi ludzie oczekują dziś dobrze zdefiniowanej ścieżki kariery. Jak wyglądają możliwości rozwoju zawodowego w Państwa firmie?
Jarosław: Wiedząc, że nasi młodzi pracownicy potrzebują informacji o tym, co i kiedy mogą osiągnąć, oraz co muszą robić, by to osiągnąć, wprowadziliśmy tzw. ustrukturyzowane ścieżki kariery, które kreślą drogę rozwoju w organizacji. Należą do nich: tradycyjna ścieżka specjalistyczna, ścieżka projektowa, ścieżka analityczna, będąca połączeniem ścieżki specjalistycznej i technicznej, ścieżka trenerska, ścieżka relacji z klientem oraz ścieżka liderska.
Ta ostatnia jest najatrakcyjniejsza dla naszych kandydatów. Jest ona ważna również dla nas, ponieważ budując kulturę organizacyjną w BNP Paribas, staramy się tworzyć dobrej klasy liderów. Szanse są na niej duże, bo wraz ze wzrostem naszego biura firma musi budować odpowiednią strukturę organizacyjną, otwierać stanowiska liderskie i managerskie, więc jest ich bardzo dużo i chcemy na nie promować naszych pracowników. Chcemy pokazać, że można awansować.
Promocje nie odbywają się jednak automatycznie, ponieważ wymagamy określonych umiejętności miękkich potrzebnych do efektywnego wypełniania ról liderskich. Co ważne, jeśli ktoś nie otrzyma awansu, zawsze dostaje informację, czego zabrakło, i propozycję rozwoju tych umiejętności.
Coraz częściej awansują też ludzie w młodszym wieku, fantastyczne talenty z pokolenia millenialsów. Teraz nasza kadra mangerska to specjaliści z dużym doświadczeniem w naszej firmie, którzy weszli na ścieżkę liderską, ale są też osoby bardzo młode, które mają bardzo wysokie umiejętności komunikacyjne, organizacyjne i w zakresie pracy z ludźmi.
Grzegorz: Z mojej perspektywy mogę opowiedzieć o ścieżce trenerskiej. Możliwości zarówno rozwoju, jak i dzielenia się wiedzą są w naszej firmie szerokie. Jako trener mogę prowadzić szkolenia dla zespołu, np. szybkie, z jakiegoś konkretnego tematu, mogę uczestniczyć we wprowadzaniu nowych pracowników, mogę wejść do zespołu, który organizuje szkolenie dla całego naszego departamentu. W ramach tej pracy badamy, jakie są potrzeby i przy ich uwzględnieniu przygotowujemy sprofilowane szkolenia dla danej grupy osób. Jest to świetna ścieżka dla kogoś, kto ludzi przekazywać wiedzę. Tak jak na wszystkich, są na niej kolejne etapy: można zostać senior trenerem, potem ekspertem.
Dla dzisiejszych kandydatów ważna przy wyborze pracodawcy jest kultura organizacji.
Jarosław: Czasem mówi się, że poznanie lidera departamentu pozwala zrozumieć, jak ten departament działa. Staram się prowadzić w Fund Administration politykę otwartych drzwi i kontaktu z pracownikami. Mimo że mamy strukturę organizacyjną, którą musieliśmy stworzyć, rosnąc, jesteśmy blisko siebie, chcemy, żeby pracownicy wiedzieli, czym zajmuje się ich przełożony.
Jak wygląda typowy dzień pracy księgowego funduszy inwestycyjnych?
Grzegorz: Moje stanowisko jest operacyjne. Zajmuję się księgowaniem i rekonsyliacją. Jeśli mógłbym podzielić swój dzień procentowo, to: 15–20% zajmuje mi porównywanie naszych księgowań z księgowaniami klienta, 20% to samo księgowanie operacji na akcji, sprzedaży, kupna itd., przez kolejne 20% czasu zajmuję się rekonsyliacją gotówkową (porównywanie operacji i przepływów pieniężnych na kontach) i również 20% – rekonsyliacją pozycji, czyli porównywaniem, ile akcji zostało zaksięgowanych przez nas, a ile po stronie klienta. Ostatnie 20% to szkolenia, spotkania organizacyjne, a także bieżące sprawy. Stawiamy na teamwork, dlatego zostawiamy tu sobie margines na przykład na pomoc koledze, który akurat ma więcej pracy.
Jak ważna jest praca zespołowa w Panów dziale? Czy praca w księgowości funduszy nie jest jednak indywidualna?
Grzegorz: Tak i nie. Wiemy, że możemy liczyć na kogoś z zespołu, jeśli będziemy potrzebowali pomocy w pracy, jesteśmy też świadomi, że my też będziemy pomagać komuś.
Sprawdza się to szczególnie w sytuacjach, gdy pojawia się jakiś problem. Nie musimy zmagać się z nim sami, bo w związku z tym, że jesteśmy w jednym zespole, możemy go wspólnie rozwiązać. Ktoś wpadnie na pomysł, na czym problem polega, wspieramy się koncepcyjnie. Dzielimy się wiedzą i staramy się, żeby wszyscy wykonywali pracę jak najlepiej i jak najwięcej się nauczyli. Atmosfera sprzyja wspólnemu rozwiązywaniu problemów merytorycznych.
Jarosław: Staramy się budować kulturę pracy zespołowej w dobrej atmosferze. Wprowadzamy nowoczesny sposób zarządzania i wierzymy w nowoczesne metody motywacji pracowników. Uważamy, że atmosfera i kultura pracy zespołu buduje lepszy rezultat niż nakazowy styl zarządzania pracownikami.
Pracujemy w ten sposób, że rezultat pracy jest dostarczany przez zespół. Budujemy stabilność grupy pracowników bardziej niż inwestujemy w konkretne osoby. Charakter naszej pracy wymaga, byśmy na przykład zdążyli przed jakimś deadlinem, a wówczas komunikacja i poziom współpracy w zespole są bardzo ważne.
Jakie są możliwości rozwoju kompetencji zawodowych w firmie?
Grzegorz: Dla nowych pracowników mamy Warsaw Training Center BNP Paribas, czterotygodniowy program szkoleń wstępnych, które obejmują informacje o działalności firmy, szkolenia techniczne. Podczas nich nowy pracownik jest także wprowadzany w wartości firmy i poznaje procesy. Nowemu pracownikowi przydzielany jest też tzw. buddy, który pomaga mu na wczesnych etapach nauki, pracuje z nim przy komputerze.
Jarosław: Tym, czym staramy się wyróżnić, jest liczba i częstotliwość szkoleń. Stawiamy między innymi na warsztaty i szkolenia z zakresu umiejętności miękkich. Mamy też inicjatywę Hungry for Knowledge, w której managerowie dzielą się wiedzą i doświadczeniami.
Dla osób, które wybierają ścieżkę liderską, przygotowaliśmy program rozwoju liderskiego, w ramach którego pracownik może poszerzać swoje kompetencje potrzebne do osiągania kolejnych etapów na drodze kariery. W zakresie rozwoju kompetencji liderskich współpracujemy też z firmami zewnętrznymi. Myślę, że troska o rozwój wysokiej klasy liderów wyróżnia nas od konkurencji.
Co chcieliby Panowie powiedzieć na koniec potencjalnym kandydatom?
Jarosław: Pracuję w księgowości funduszy od 10 lat i mogę powiedzieć, że obraz tej branży bardzo się przez ten czas zmienił. Wraz z jej rozwojem pojawiło się dużo nowych firm oferujących stanowiska pracy tej specjalizacji. Zachęcam młode osoby do skorzystania ze wzrostu tej branży i z możliwości, które ona oferuje. Dynamiczne organizacje, takie jak nasza, oferują bardzo dużo możliwości i brak stagnacji. Zachęcam też do inwestowania w swój rozwój, a także sugeruję cierpliwość i słuchanie tego, co doświadczone osoby w organizacji przekazują młodym pracownikom. Pozwala to zrobić fantastyczną karierę. Obserwuję talenty, które odkryliśmy w BNP Paribas i które diametralnie zmieniły się, pracując u nas kilka lat. Ich potencjał mógł się rozwinąć dzięki odpowiednim planom rozwojowym i zaangażowaniu, a dziś zarządzają dużymi zespołami. Są to osoby, które bardzo skorzystały z rozwoju naszej organizacji.
Grzegorz: Pracujemy w międzynarodowym towarzystwie. Na naszym piętrze są ludzie z Polski, z Chin, Ukrainy, Włoch, Francji, Hiszpanii… Słychać rozmowy w różnych językach. Stanowi to również motywację do nauki języków obcych.
Jarosław: W ramach procesów, które przenosimy do Polski, często wysyłamy naszych pracowników na kilka miesięcy na szkolenia zagraniczne. To kolejne ciekawe doświadczenie, które mogą w ramach naszej firmy zdobyć.