Czy mógłby Pan w kilku słowach przybliżyć nam, czym jest telematyka?
Telematyka w przypadku samochodów pozwala zaobserwować szereg parametrów związanych z używaniem pojazdu, jak np. przyśpieszenia, hamowania, prędkość i wiele innych możliwych do uzyskania z komputera pokładowego samochodu lub w przypadku aplikacji na smartfona możliwych do uzyskania z telefonu znajdującego się w pojeździe. Dzięki telematyce w oparciu o uzyskane dane możliwe jest określenie profili kierowców lub określenie, jak daleko jest kierowca od profilu wzorcowego. Telematyka może pomagać kierowcom kontrolować lepiej spalanie paliwa przez samochód lub może być narzędziem w rękach pracodawcy w zakresie efektowności realizacji zadań sprzedażowych.
Zobacz oferty pracy w ubezpieczeniach »
Dziennik "The Wall Street Journal" porównał zastosowania telematyki do świata z powieści George’a Orwella 1984. Czy nie obawiają się Państwo, że klienci będą czuć się przez firmy ubezpieczeniowe inwigilowani?
Dziś telematyka jest jeszcze mało znana i praktycznie nieobecna na rynku polskich ubezpieczeń komunikacyjnych. Podmioty gospodarcze, w szczególności firmy transportowe, od lat z powodzeniem wykorzystują telematykę, ale poza branżą transportową telematyka dopiero wchodzi do flot. Podobnie na rynku klienta indywidualnego wszystko jest dopiero przed nami. Dużo zależy od poznania i zrozumienia telematyki, która w ofercie Link4 będzie skierowana na poprawę bezpieczeństwa kierowcy, a nie na śledzenie go. Przeciętnemu Polakowi telematyka kojarzy się dziś jedynie z lokalizacją pojazdu lub kontrolą prędkości. To obraz fałszywy, wykreowany przez agencje ochrony i wypożyczalnie pojazdów, które używają telematyki do lokalizowania samochodów w przypadku kradzieży. Z czasem zmienimy zdanie o telematyce i zobaczymy jej inne zastosowania, gdyż znaczenie i wykorzystanie telematyki będzie rosło.
Nasze spojrzenie na telematykę może zmienić długo oczekiwana dyrektywa eCall, która w przyszłym miesiącu będzie rozpatrywana w Parlamencie Europejskim podczas głosowania. Zgodnie z dyrektywą wszystkie nowe pojazdy sprzedawane po 31 marca 2018 roku będą wyposażone w system ratunkowy. W razie wypadku samochód automatycznie powiadomi o zdarzeniu centrum ratownictwa, wykorzystując nr 112. Będzie to możliwe nawet bez udziału kierowcy, który w wyniku wypadku może być dotkliwie ranny lub nieprzytomny. Dzięki temu ratownicy będą mogli szybciej dotrzeć z pomocą na miejsce zdarzenia.
Czy telematyka sprawdzi się wyłącznie w ubezpieczeniach? Czy jej rozwiązania można stosować w innych branżach sektora finansowego, np. bankowości?
Możliwości i zastosowania telematyki dopiero poznajemy. Telematyka przede wszystkim będzie miała zastosowanie do ubezpieczeń komunikacyjnych, ale choćby tylko element lokalizacji poprzez technologię GPS można wykorzystać znacznie szerzej. Już mówi się o możliwym wykorzystaniu lokalizacji w ubezpieczeniach turystycznych, dla narciarzy, czy choćby bagażu lub towarów w transporcie. Wielkim rynkiem mogą się stać ubezpieczenia zwierząt domowych, gdzie także możemy wykorzystywać technologię GPS do lokalizacji zaginionego zwierzaka. Już dziś montujemy lokalizatory do rowerów czy wózków dziecięcych. Możemy się spodziewać, iż podobne rozwiązania mogą znaleźć zastosowanie w ubezpieczeniach dedykowanych dla seniorów czy ubezpieczeniach zdrowotnych. Poza ubezpieczeniami, szczególne lokalizatory mają już duże zastosowanie m.in. w oznaczeniu koszy na śmieci, przesyłek (paczek), na kolei w transporcie towarów, w kontenerach, ale także np. w zabawkach, jak „drony”, które dzięki lokalizatorowi wracają do operatora w sytuacji, gdy kończy się bateria.
Jak oceniają Państwo perspektywy rozwoju dla telematyki w obszarze sektora finansowego na najbliższe lata?
Telematyka i możliwości jej stosowania ciągle przynoszą nowe pomysły. Powyżej opisane są te najpopularniejsze, włącznie z funkcją bezpieczeństwa wynikającą z dyrektywy eCall.
Zobacz oferty pracy w ubezpieczeniach »
Jak na telematyce w przyszłości będą mogli skorzystać klienci, a jak firmy ubezpieczeniowe? Czy za telematyką w ubezpieczeniach stoją same korzyści?
W przypadku ubezpieczeń komunikacyjnych telematyka może być wykorzystywana jako jedno z narzędzi oceny ryzyka, ale także posłuży do jego kontroli i w konsekwencji także do jego ograniczania. Dla klienta, który będzie chciał skorzystać z rozwiązania telematycznego, może to oznaczać niższe koszty eksploatacji pojazdu, w szczególności zużycia paliwa, bezpieczniejszy styl jazdy, niższy koszt polisy lepiej dopasowany do ryzyka, a także większe bezpieczeństwo poprzez system eCall. Dla ubezpieczyciela będzie to klient, który jest bardziej przewidywalny, a zatem lepiej można ocenić ryzyko.
Jacy eksperci w firmach ubezpieczeniowych będą nadzorować cały proces telematyczny? Czy w ciągu kilku najbliższych lat powstaną nowe zawody związane z obszarem telematyki w obszarze ubezpieczeń?
Telematyka w ubezpieczeniach to dość nowy temat. Z pewnością dane z telematyki będą analizowane przez matematyków ubezpieczeniowych, czyli aktuariuszy. To właśnie aktuariusze dziś obliczają ryzyka i także w przyszłości będą w obliczeniach wykorzystywać dane z telematyki. Telematyka będzie się rozwijać i w związku z tym nie można wykluczyć, że także po stronie ubezpieczeń nastąpi specjalizacja w tych zagadnieniach i oprócz matematyków ubezpieczeniowych, także inne osoby wykorzystają ten wielki potencjał jako eksperci.
Konrad Owsiński jest Dyrektorem Pionu Ubezpieczeń Biznesowych w LINK4.