Choć wielu specjalistów, szczególnie bankowców, wciąż szuka pracy, są już oznaki, że sytuacja na rynku pracy finansistów wraca do normy. Takie wnioski wyciągają z najnowszych danych eksperci rynku pracy w finansach. - W ostatnich kilku miesiącach największe zwolnienia nastąpiły w firmach audytorskich, konsultingu i bankach. W ciągu kilku ostatnich miesięcy zanotowaliśmy wzrost osób rejestrujących się w bazie CV z tych właśnie obszarów - informuje Grzegorz Koterwa, CEO portalu KarierawFinansach.pl, na którym profesjonaliści z branży mogą znaleźć oferty pracy i szkoleń.
Kadrowe oszczędności
Z danych portalu wynika, że kryzysowe cięcia kadrowe dotknęły nie tylko niższego szczebla bankowości, ale także firm audytorskich i konsultingowych, ponieważ dużo firm postanowiło oszczędzać właśnie rezygnując z usług doradczych. - Zwolnienia były szczególnie dotkliwe w firmach z tzw. wielkiej czwórki, które są najdroższe. Tam zwolnienia sięgnęły nawet 10%. Z drugiej strony klientów zyskały firmy mniejsze i tańsze - mówi Grzegorz Koterwa.
Przykładem może być Kancelaria Grupa Gumułka, która przyjeła w ostatnim czasie kilku pracowników poprzednio związanych z tymi firmami.
- Kryzys na rynku szczególnie pozytywnie zarysował się u nas w obszarze HR - przyznaje Katarzyna Niemiec, menadżer działu rozwoju kancelarii Grupa Gumułka. - Do dziś na każdą naszą ofertę pracy, szczególnie w audycie lub księgowości otrzymujemy sporo aplikacji kandydatów, których drogi zawodowe związane były z wielką czwórką, lub firmami spoza czołówki, ale również znaczącymi - dodaje.
Michał Gołgowski, Section Manager HAYS w dywizji Accountancy & Finance potwierdza, że na rynku wciąż dostępnych jest wielu specjalistów bankowców którzy stracili pracę na prostych stanowiskach, typu sprzedaż, doradztwo.
- O tym, że są w trudnej sytuacji świadczy fakt, że odpowiadają także na ogłoszenia, które nie są zgodne z ich kwalifikacjami, np. na stanowisko młodszy księgowy. Są więc gotowi przekwalifikować się, żeby znaleźć pracę - mówi Gołgowski.
Dodaje jednak, że ostatni miesiąc przyniósł wyraźne oznaki poprawy sytuacji. - Od około miesiąca zaczęły się znów pojawiać zlecenia banków, które poszukują specjalistów na stanowiska doradców korporacyjnych i klienta zamożnego - informuje Gołgowski.
Koniunktura wbrew spowolnieniu
Zdaniem ekspertów stosunkowo mało odczuwalne są zmiany spowodowane kryzysem w działach księgowości. - Ilość rekrutacji zdecydowanie spadła, ale ponieważ każda firma musi mieć swój dział księgowości, który musi utrzymać żeby funkcjonować, więc nie było tu dużych zwolnień - mówi Grzegorz Koterwa.
Co ciekawe, w branży finansowej w Polsce wciąż jeszcze istnieje wiele stanowisk pracy, na których ze znalezieniem pracy nie ma problemu. Przeciwnie mimo zmian na rynku, w Polsce wciąż trudno znaleźć dobrego specjalistę.
- Największy deficyt występuje w obszarze stanowisk na poziomie entry level w centrach finansowo-księgowych, które wciąż dynamicznie się rozwijają w największych Polskich miastach - mówi Koterwa. Kryzys międzynarodowy wpływa na rozwój tych centrów w Polsce. Międzynarodowe korporacje szukając oszczędności przenoszą funkcje back officowe (księgowość, IT, obsługa klienta) do krajów o niższych kosztach osobowych, które mają zaplecze akademickie i absolwentów znających języki obce. - Rozruch takiego biura oznacza zawsze rekrutacje masowe. 40-50 osób musi zacząć pracę jednego dnia - mówi Gołgowski. - W tym obszarze zapotrzebowanie nie tylko na pracowników entry level ale i wyższe: team liderów, supervisorów, a nawet menedżerskie - dodaje.
Problemów ze znalezieniem pracy nie mają finansiści, którzy pracowali jako księgowi w firmach za granicą. Dzięki temu, że znają międzynarodowe procedury i posługiwali się językiem angielskim w kontaktach z klientami są rozchwytywanymi kandydatami.
Stanowiskami z wyższej półki, na których praktycznie cały czas istnieje duże zapotrzebwanie na specjalistów są też w Polsce dyrektor finansowy i kontroler finansowy. - Deficyt występuje tu szczególnie w firmach zlokalizowanych poza głównymi ośrodkami miejskimi. Z reguły wynagrodzenia na tych stanowiskach są wyższe niż w dużych miastach, ponieważ profesjonaliści traktują taką pracę jako „zesłanie" - mówi Koterwa.
Firma Hays, która realizowała w tym roku dużo mniej projektów dla bankowości - szczególnie naborów na stanowiska stricte sprzedażowe - z w ostatnim czasie odnotowała też wzrost zapotrzebowania na pracowników na stanowiskach back office, przede wszystkim na specjalistów zajmujących się analizą finansową. Eksperci tłumaczą to faktem, że banki szczególnie dużą wagę przykładają obecnie do analizy zmieniającej się dynamicznie sytuacji rynkowej.