Młodość to jedna z podstawowych cech, która wyróżnia polskich top finansistów na europejskim rynku pracy.
Wiek dzieli Europę na pół
W Europie Zachodniej wiek to jeden ze znaczących wyznaczników przy wyborze finansisty na stanowisko CFO w przedsiębiorstwie. Jak pokazują badania opracowane przez serwis CFO Insight dyrektorzy finansowi w Niemczech, we Włoszech oraz Hiszpanii "sięgają" po to stanowisko mniej więcej w wieku 50 lat. Natomiast w Polsce czy Rosji próg ten jest o wiele niższy. Skąd zatem bierze się ta pokoleniowa przepaść, sięgająca ponad 15 lat?
– W Polsce, z uwagi na ciągły rozwój gospodarczy, istnieje możliwość szybszego awansu. Po prostu tam, gdzie tworzy się nowy biznes, tam również pojawia się duży popyt na specjalistów, w tym CFO. W latach 1995–2005 na polskim rynku widoczny był duży niedostatek wykwalifikowanych CFO. W krajach z rozwiniętą gospodarką rynkową, takich jak np. Niemcy bardzo ważną rolę odgrywa wieloletnie doświadczenie na stanowisku CFO. Dlatego też osiągnięcie najwyższej funkcji w finansach trwa tam o wiele dłużej niż w Polsce, a 35-letni dyrektorzy finansowi właściwie się nie zdarzają – wyjaśnia Paweł Wierzbicki, Executive Manager w firmie doradztwa personalnego Michael Page.
Międzynarodowe firmy, zwłaszcza doradcze, wkraczające do Polski w pierwszej połowie lat 90., poszukiwały osób z kompetencjami, których ówcześni 40- i 50-latkowe nie posiadali. Zdaniem Grzegorza Koterwy, Partnera Zarządzającego w Goldman Recruitment, jeszcze 10–15 lat temu popyt na dyrektorów finansowych oraz kontrolerów finansowych był na tyle duży, że takie stanowiska obejmowały osoby nawet młodsze, przed trzydziestką, z 4- lub 5-letnim doświadczeniem.
– Od kilku lat jednak sytuacja na rynku pracy się zmienia. Prowadząc projekty rekrutacyjne na stanowisko dyrektora finansowego w dużym mieście w Polsce, otrzymujemy nawet 300 aplikacji, z których blisko połowa spełnia kryteria merytoryczne – dodaje Grzegorz Koterwa. – Pracodawcy oczekują, aby kandydat na dyrektora finansowego miał już kilka lat doświadczenia na takim stanowisku, stąd średni wiek osoby zatrudnianej jako CFO to obecnie około 35 lat.
Podobne spojrzenie mają również doświadczeni dyrektorzy finansowi.
– Zapotrzebowanie firm wypełniali dwudziestokilkulatkowie, którzy swoją pierwszą pracę zdobywali w BIG 5 (tzw. Wielka Piątka powstała w 1998 roku, kiedy to firma Price Waterhouse połączyła się z Coopers & Lybrand - przyp. red.), aby już po 4–5 latach przejść do biznesu na stanowisko kontrolera finansowego, a później objąć stanowisko CFO. W mojej ocenie fenomen tak szybkiej kariery opierał się przez wiele lat na bardzo dynamicznym rozwoju gospodarczym naszego kraju i braku wystarczającej liczby doświadczonych managerów. Lukę te zapełniali młodzi i ambitni ludzie, którzy o podobnych szansach w innych krajach mogliby jedynie pomarzyć, wspinając się mozolnie po szczeblach kariery, aby może gdzieś po czterdziestce lub pięćdziesiątce spróbować powalczyć o rolę CFO – przyznaje Łukasz Meissner, Starszy Dyrektor Finansowy w DCT Gdańsk oraz Partner Zarządzający w Business Planet, który zdobył doświadczenie w finansach za granicą, w takich krajach, jak Stany Zjednoczone, Holandia czy Irlandia.
Wiek nie jest związany wyłącznie z dynamiką kariery zawodowej. Determinuje on również spojrzenie na firmę oraz otoczenie biznesowe. W 2010 roku eksperci związani z firmą doradczą Ernst & Young podjęli się zbadania profilu zawodowego dyrektorów finansowych. W opublikowanym raporcie ("The DNA of the CFO. A study of what makes financial officer") uwzględniono właśnie wiek respondentów jako jeden z głównych wyróżników. 50-letni CFO okazują się bardziej zachowawczy w stylu zarządzania, kładąc przy tym większy nacisk na risk management niż ich młodsi koledzy. Bardziej podkreślają również wagę długotrwałej współpracy z wewnętrznymi oraz zewnętrznymi interesariuszami. Młodzi CFO natomiast mniej pewnie czują się w swojej roli, dlatego w codziennej pracy poszukują wielu nowych wyzwań, które wzbogacą ich doświadczenie zawodowe (53% w stosunku do 27% starszych CFO). Ważniejsza jest dla nich również międzynarodowa kariera (32% v. 21%). Jak pokazuje tegoroczny "Barometr Dyrektorów Finansowych", wiedzą o tym również polscy CFO, którzy częściej niż finansiści z innych krajów zamierzają rozwijać swoje kompetencje w zakresie języków obcych. Zdaniem Pawła Wierzbickiego w Polsce wciąż brakuje na rynku kadry zarządzającej ze świata finansów z doświadczeniem w korporacjach międzynarodowych, znającej specyfikę pracy w takich organizacjach.
Wilczy apetyt
Nasi CFO należą również do najambitniejszych na świecie. – Jak pokazuje "Barometr" wielu z nich chce rozwijać swoją karierę na stanowiskach zarządzających i administracyjnych. 27% widzi się za dwa lata w roli CEO, a 40% na obecnym stanowisku, ale z większym zakresem kompetencji – zaznacza Paweł Wierzbicki.
Ścieżka kariery od CFO do CEO wydaje się być coraz bardziej popularna, zwłaszcza w czasach gospodarczej dekoniunktury, podczas której wielu firmom o wiele trudniej odnieść finansowy sukces. Jak pokazują badania firmy doradczej Booz & Company, przeprowadzane rokrocznie wśród ponad 2 tys. największych organizacji na świecie – "CEO Succession Report" – w 2011 roku wzrosła rotacja wśród CEO – z 11,6% do 14,2%. To szansa dla tych dyrektorów finansowych, którzy mają ambicję zarządzać całym przedsiębiorstwem.
W dobie kryzysu nie tylko nie zmalała rola podstawowych obowiązków dyrektorów finansowych, ale wzrosło znaczenie ich uczestnictwa w formułowaniu strategii przedsiębiorstwa, integrowaniu informacji i zarządzania ryzykiem. Kontrola kosztów, treasury, relacje z bankami czy cash management czynią z "dyrektorów finansowych jutra" centralną postać w organizacji. Nie dziwi zatem fakt, że zaczynają wiedzieć siebie w roli lidera.
– Polscy dyrektorzy finansowi faktycznie widzą siebie w roli CEO. Takie nastawienie jest typowe przede wszystkim dla CFO z dużych organizacji. I tylko w takich organizacjach ich ambicje są możliwe do zrealizowania. W korporacjach prezes pełni rolę silnego, strategicznego zarządcy, partnera dla zarządu spółki matki. Wskazuje on kierunki rozwoju firmy, utrzymuje relacje z właścicielem i akcjonariuszami. Musi być zatem osobą wiarygodną i posiadającą wiedzę na temat funkcjonowania całej organizacji, a tym wszystkim dysponuje właśnie CFO. Ponadto, dla polskich dyrektorów finansowych, którzy osiągają szczyt kariery w tak młodym wieku, naturalną i właściwie jedyną ścieżką ich dalszego rozwoju zawodowego jest awans na CEO – podsumowuje Paweł Wierzbicki.
CFO zmienia barwy
Niewątpliwie rola CFO zmieniła się bardzo wyraźnie w ciągu ostatnich kilku dekad na całym świecie. W Polsce dyrektorzy finansowi odbyli przyspieszoną szkołę dojrzewania. Wśród głównych czynników, jakie wpłynęły na zakres obowiązków CFO od lat 90. XX wieku, w ujęciu globalnym wymienia się m.in.:
- Y2K (skrót od ang.: year 2 kilo bug), potocznie nazywany również w Polsce problemem roku 2000, który polegał na tym, że starsze aplikacje rozpoznawały rok na podstawie ostatnich dwóch cyfr. Metoda ta działała dobrze, dopóki obie daty pochodziły z tego samego tysiąclecia, poza nim mogły pojawić się błędy w obliczeniach. Y2K został nagłośniony przez firmy informatyczne, które chciały zbić na panice fortunę. CFO, by zminimalizować ryzyko, zaczęli inwestować w systemy informatyczne ERP (skrót od ang. enterprise resource planning, czyli zaawansowane zarządzanie zasobami).
- Dot-com bubble, czyli bańka internetowa, która pękła w 2001 roku, kiedy to inwestorzy przestali wierzyć w opłacalność przedsięwzięć internetowych. Firmy starały się "wycisnąć", ile się da, ze swoich internetowych inwestycji z lat 1995–2001. Dyrektorzy finansowi zaczęli unikać dużych inwestycji na rzecz cięcia kosztów.
- Nowe regulacje, czyli przede wszystkim ustawa Sarbanesa-Oxley’a (SOX), która podniosła wymagania w zakresie efektywności kontroli wewnętrznej po finansowych aferach Enronu i WorldComu.
W dzisiejszym, zglobalizowanym i pełnym wyzwań świecie od CFO oczekuje się coraz większego zaangażowania w zarządzanie całym przedsiębiorstwem. Ekonomiczna niepewność podnosi tylko ich rangę, a decyzje przez nich podejmowane nabierają kolosalnego znaczenia. Wśród podstawowych ról, jakie pełni dyrektor finansowy, wymienia się cztery, które są efektem połączenia umiejętności księgowych z biznesowymi: komentatora, który potrafi interpretować informacje finansowe i przełożyć je na odpowiednie konsekwencje biznesowe; partnera biznesowego, który działa jak doradca i wpiera pozostałych decydentów w firmie; sędziego, który skupia się na księgowości, zajmuje się rejestracją zdarzeń gospodarczych oraz strażnika, czuwający nad ładem korporacyjnym oraz kontrolą wewnętrzną. CFO to nie tyle już specjalista, który przygotowuje sprawozdania finansowe, ale strateg-wizjoner.
– W ostatniej dekadzie można zaobserwować wyraźny trend, polegający na transformacji roli dyrektora finansowego, przejawiającej się w zwiększeniu zakresu odpowiedzialności i oczekiwań wobec CFO, artykułowanych przez współpracowników i przełożonych, jak również przez szerzej rozumiane otoczenie rynkowe czy przez samych właścicieli – przyznaje Łukasz Meissner.
Zdaniem eksperta CFO nie jest już jedynie menedżerem odpowiedzialnym za sprawozdawczość statutową i zarządczą, funkcjonowanie zespołu księgowych czy compliance. Odgrywa również kluczową rolę w szeregu innych procesów, przykładowo, w zarządzaniu ryzykiem biznesowym, procesach zakupowych, nie wspominając o kreowaniu strategii firmy.
– W tym ostatnim obszarze CFO może wywierać znaczący wpływ na niemal wszystkie obszary funkcjonowania i rozwoju firmy, np. w obszarze fuzji i nabyć czy decyzji związanych z badaniami i rozwojem. CFO powinien oceniać strategię biznesową przez pryzmat jej wpływu na sytuację finansową firmy, np. zwrot z inwestycji czy ryzyko utraty płynności – wymienia Łukasz Meissner.
Rola stratega związana jest ze sprawnym zarządzaniem. Z "Barometru Dyrektorów Finansowych" wynika, że aż 67% chce poprawić swoje umiejętności zarządzania zespołem. Oznacza to prawie dwukrotny wzrost w stosunku do ubiegłego roku.
– Z roku na rok coraz wyraźniej widać, że zakres obowiązków CFO rozszerza się i obejmuje już nie tylko nadzór nad finansami czy księgowością, ale także administracją, zakupami, IT oraz HR. Obecna rola dyrektora finansowego, zarówno w Polsce, jak i w Europie Zachodniej polega przede wszystkim na pełnieniu roli doradcy biznesowego zarządu posiadającego wiedzę na temat funkcjonowania całej organizacji – przyznaje Paweł Wierzbicki z Michael Page.
Jak zatem taki doradca może odnaleźć się w tym gąszczu informacji? Kluczem do sukcesu jest tutaj sprawna i przejrzysta komunikacja z wszystkimi działami spółki. Stereotyp dyrektora finansowego, który pochyla się kilkanaście godzin dziennie "nad cyferkami" w zamkniętym pokoju, odchodzi do lamusa. Możemy zaobserwować całkiem odwrotny trend. W czasach ekonomicznych turbulencji CFO staje się twarzą firmy, musi czuć się jak ryba w wodzie, codziennie "stając przed kamerą" jako partner w rozmowie z inwestorami, analitykami czy mediami. Dlatego kompetencje miękkie są tutaj kluczowe: umiejętność współpracy, negocjacji i wywierania wpływu, pracy w grupie czy inspirujące przywództwo to cechy, które tworzą profil CFO XXI wieku. Gromadzi on najistotniejsze informacje związane z działaniem firmy i efektywnie potrafi je wykorzystać przy podejmowaniu kluczowych decyzji, nie zawsze spotyka się z przychylnym głosem pozostałych członków zarządu i samego prezesa. Słowem – partner sparingowy. Lub może ktoś więcej?
– W każdej firmie zawsze pojawia się departament lub osoba, która zaczyna pełnić rolę adwokata diabła. Dla mnie tę rolę pełni dział finansowy lub CFO. Oczekuje się od nich obiektywności, niezależnego egzekwowania reguł, zapewnień, że biznes zmierza we właściwym kierunku – podsumowuje jeden z amerykańskich dyrektorów finansowych.