Liczba wkraczających do Polski inwestorów w okresie gospodarczej hossy nie przekładała się jednak znacząco na dynamikę zatrudnienia. Tak naprawdę dopiero centra otwierające swoje biura od 2008 roku wygenerowały zdecydowanie więcej nowych miejsc pracy.
Zobacz oferty pracy » i profil pracodawcy Pilkington »
Do końca 2011 roku branża zatrudniała w Polsce ok. 85 tys., przy czym dla podsektora SSC (Shared Services Centers), czyli wydzielonych centrów usług wspólnych (dlatego w polskiej literaturze przedmiotu funkcjonuje zazwyczaj skrót CUW), działających na zlecenie macierzystej organizacji, pracowało 35% osób w stosunku do pozostałych form działalności tej branży: BPO/ITO, które de facto jest rdzeniem polskiego outsourcingu (45% zatrudnionych), oraz R&D, czyli centrów badawczo-rozwojowych, ulokowanych głównie w stolicy Dolnego Śląska i zatrudniających blisko 20% osób (cyt. za: "Sektor nowoczesnych usług biznesowych w Polsce", oprac. ABSL, Warszawa 2012). Na polskiej mapie SSC od kilku lat królują te same lokalizacje – Kraków, Łódź i Wrocław, które razem zatrudniają ok. 15 tys. pracowników. O ich przewadze nad pozostałymi miastami decyduje stosunkowo łatwy dostęp do studentów i absolwentów zwłaszcza filologii obcych, ponieważ to język jest tutaj podstawowym narzędziem pracy.
Od SSC do FSSC, czyli gdzie tak naprawdę pracuję
Barokowa konstrukcja outsourcingu może przyprawić niejednego o przysłowiowy „zawrót głowy”. Czasami trudno połapać się w tych wszystkich wyznacznikach, zwłaszcza jeżeli weźmiemy jeszcze pod uwagę tzw. onshoring, nearshoring czy offshoring. Czym zatem jest podsektor SSC (CUW)?
W dużym uproszczeniu centra usług wspólnych to wyodrębnione jednostki organizacyjne świadczące usługi wsparcia dla klienta wewnętrznego. W takich centrach zatem obsługa każdego procesu jest realizowana w jednej lokalizacji lub w zintegrowanym systemie informatycznym (czyli w więcej niż jednej lokalnej jednostce biznesowej) dla wielu krajów. Jednakże SSC to coś więcej niż tylko centralizacja. To także pierwszy krok do bardziej zaawansowanych działań outsourcingowych czy offshoringowych. W tym pierwszym przypadku mówimy o procesie niezależnym od fizycznej lokalizacji, który wykonywany jest przez podmiot spoza organizacji; w drugim natomiast - o pracy wykonywanej poza krajem zleceniodawcy, bez względu na to, czy jest wykonywany przez zewnętrzną firmę czy wewnętrzną jednostkę. Outsourcing kładzie zatem nacisk na wyprowadzenie usługi na zewnątrz, czyli dotyczy relacji pomiędzy usługodawcą a usługobiorcą, offshoring natomiast na samą lokalizację, przy czym dotyczy to krajów odległych geograficznie, zazwyczaj osadzonych w innej kulturze (jak np. Indie czy Ameryka Północna dla firm z Europy Zachodniej). Bliższe geograficznie i kulturowo otoczenie biznesowe nazywamy natomiast nearshoringiem.
Same SSC zajmują się zazwyczaj procesami IT, HR, zakupowymi lub księgowymi, ale nadrzędną ideą towarzyszącą powstawaniu tego rodzaju centrów jest usprawnienie działań rozproszonej organizacji. Pozwala to również na podniesienie wartości firmy poprzez zmniejszenie kosztów funkcji wsparcia oraz lepszą kontrolę. Wśród funkcji najczęściej przenoszonych do CUW wymienia się właśnie procesy finansowo-księgowe (tzw. F&A). Centra te noszą miano Financial Shared Service Centers (FSSC), czyli centrów finansowych usług wspólnych (CFUW). W Polsce takie centra otworzyły lub otwierają m.in. takie organizacje, jak: Schneider Electric, Heineken, Phillip Morris International, Shell, Electrolux, BMW, Bayer czy Nycomed. Czym się zazwyczaj zajmują? Jako część globalnej siatki biznesowej ich głównym zadaniem jest zazwyczaj świadczenie usług w zakresie należności, zobowiązań, sprawozdawczości i księgi głównej. Stanowiska, na które najczęściej poszukuje się pracowników, to Accountant (Księga Główna/GL) lub Associate (Zobowiązania i należności, czyli AP/AR). Do podstawowych obowiązków na tych stanowiskach zalicza się m.in.: dekretację faktur zakupu, kontakt z dostawcami, monitorowanie terminowego regulowania zobowiązań, zapewnienie prawidłowych rozliczeń wydatków pracowniczych (AP); kontakt z klientami w przypadku niejasnych lub brakujących specyfikacji do płatności oraz monitorowanie terminowego regulowania należności (AR); uzgadnianie kont księgi głównej, przygotowywanie księgowań i raportów finansowych (GL). Niektóre centra posiadają również dział skarbu (Treasury) odpowiedzialny za księgowość bankową, przygotowywanie krótkoterminowych i długoterminowych prognoz przepływów pieniężnych dla celów operacyjnych, administrowanie kontami bankowymi, a także przygotowywanie różnego rodzaju raportów finansowych.
Duże kontra małe
Poza wspomnianym już dostępem do wykwalifikowanych pracowników znających języki obce o powstaniu SSC w dużych polskich aglomeracjach miejskich decydują również inne czynniki. Przede wszystkim budowa centrum musi być ekonomicznie uzasadniona. Większość firm przed wdrożeniem modelu CUW przeprowadzają analizę opłacalności projektu (tzw. business case). Jak wynika z raportu opracowanego przez firmę doradczą Deloitte – "Centra usług wspólnych. Solidne wsparcie dla biznesu" – przeciętny okres zwrotu z tego rodzaju inwestycji wynosi trzy lata. Dodatkowe znaczenie ma infrastruktura (dobra komunikacja z innymi ośrodkami poprzez połączenia lotnicze, autostrady oraz kolej) oraz bezpieczeństwo teleinformatyczne i energetyczne. Liczy się również nowoczesna powierzchnia biurowa. Nie można się zatem dziwić, że wyścig o inwestorów z tego podsektora wygrywają ośrodki, które posiadają renomowane uczelnie, kształcące absolwentów z wysoko rozwiniętymi kompetencjami językowymi. Na polskiej mapie inwestycyjnej robi się jednakże coraz ciaśniej. Pomimo że głównymi rywalami pozostają wcześniej już wspomniane miasta na czele z Krakowem, rośnie jednocześnie presja płacowa, będąca efektem wzmożonej konkurencji pomiędzy pracodawcami. Nie można zapominać, że to właśnie ludzie są największymi aktywami centrów, a jak wyliczają eksperci z PwC – Christian Kroll oraz Wolfgang Enders – rotacja w obszarze FSSC w Europie Środkowo-Wschodniej sięga 11%. Pomimo że w Polsce korelacja pomiędzy mobilnością geograficzną a pracą nie należy do najwyższych na tle całej Unii Europejskiej (gorsza jest tylko od nas Słowacja i Republika Malty), Polacy coraz odważniej podejmują decyzje o zmianie miejsca zatrudnienia. Jak wynika z raportu przeprowadzonego na zlecenie Work Service już prawie połowa Polaków jest w stanie dojeżdżać do pracy oddalonej o 50 km.
To zatem szansa dla innych polskich miast, które powoli wkraczają do gry. Niższe koszty, pozytywna współpraca z lokalnymi władzami przy uwzględnieniu rotacji oraz mobilności zawodowej w ciągu kilku lat mogą zadecydować o wzroście konkurencyjności mniejszych ośrodków. Już teraz na mapie SSC pojawiają się takie miasta, jak Bydgoszcz, Częstochowa czy Toruń. Ale również mniejsze aglomeracje pozyskują inwestorów. Przykład? To Sandomierz, którzy liczy około 25 tys. mieszkańców.
Księgowi poszukiwani w Sandomierzu
Na początku lipca NSG Group, do którego należą spółki Pilkington w Polsce, rozpoczął rekrutację pracowników do Centrum Usług Wspólnych, które powstanie w Sandomierzu, a dedykowane będzie do obsługi zakładów w krajach europejskich. W jednostce utworzonych zostanie 60 nowych etatów. Obecnie ruszyła rekrutacja pracowników na stanowiska: specjalista ds. księgowości oraz specjalista ds. procesu zakupowego.
– Dla specjalistów ds. księgowości przewidzianych jest 38 etatów. Zatrudnione osoby będą odpowiadać za obsługę procesów finansowych zakładów w Niemczech, Włoszech, Wielkiej Brytanii i w Polsce, a w szczególności za: przetwarzanie faktur zakupowych, weryfikację dokumentów pod kątem zgodności prawnej i podatkowej, księgowanie dokumentów finansowych w systemie SAP, bezpośredni kontakt z działami księgowości w poszczególnych krajach – wylicza Monika Kuczyńska, dyrektor ds. personalnych NSG Group w Polsce i Czechach.
Pilkington zajmuje się produkcją szkła. W 2006 roku firma została przejęta przez japoński koncern NSG Group, ale marka została zachowana jako nazwa produktów grupy, przeznaczonych dla przemysłu budowlanego i motoryzacyjnego. Produkcja odbywa się w 29 krajach na czterech kontynentach. Produkty sprzedawane są w ok. 130 krajach. NSG Group posiada w Polsce 8 zakładów produkcyjnych zlokalizowanych w: Sandomierzu, Białymstoku, Bydgoszczy, Krakowie, Skierniewicach, Szczecinie i Wrocławiu, a kolejny powstaje w Chmielowie. Ekspansja firmy może przełożyć się również na dynamikę zatrudnienia specjalistów ds. księgowości w kolejnych latach.
Z jakimi kompetencjami będą poszukiwani specjaliści?
– Poszukujemy osób z doświadczeniem wyższym, ze znajomością jednego z języków: angielskiego, niemieckiego lub włoskiego, posiadających dobrą znajomość obsługi komputera i systemów ERP. Doświadczenie w księgowości jest mile widziane. Jesteśmy otwarci na wszystkich kandydatów, którzy są zainteresowani pracą w CUW – przyznaje Monika Kuczyńska.
Otwarcie CUW przyczyni się z pewnością do spadku stopy bezrobocia w regionie, ale organizacja będzie poszukiwać również potencjalnych kandydatów w większych ośrodkach jak Lublin czy Rzeszów. Już teraz dział personalny przesłał swoją ofertę rekrutacyjną uczelniom wyższym w tych miastach. Pozostaje zatem pytanie, dlaczego właśnie Sandomierz został wybrany jako lokalizacja nowego centrum, jeżeli firma działa już w top lokalizacjach dla księgowych w naszym kraju.
– Wpływ na decyzję NSG Group, dotyczącą uruchomienia Centrum Usług Wspólnych w Sandomierzu, miał działający tu z powodzeniem serwis IT obsługujący wszystkie zakłady grupy w pełnym wymiarze, przez 7 dni w tygodniu. Wysoka ocena jakości pracy istniejącego serwisu, a także czynniki ekonomiczne zadecydowały o uruchomieniu Centrum Usług Wspólnych właśnie w Sandomierzu – podsumowuje Monika Kuczyńska.