Wyobraźmy sobie wykształconego na Harvardzie kolumbijskiego ekonomistę, który wykorzystując wiedzę zdobytą na czołowym amerykańskim uniwersytecie wprowadził do legalnego obrotu 36 milionów dolarów pochodzących ze sprzedaży kokainy na terenie Stanów Zjednoczonych. Przy pomocy jednego z największych banków inwestycyjnych i kilku innych instytucji finansowych udało mu się przerzucić tę gigantyczną sumę do Europy. W tym celu finansista otworzył dodatkowo ponad 100 rachunków w 68 bankach. Brzmi jak dobrze napisany scenariusz filmu sensacyjnego? Nic bardziej mylnego – opisana powyżej historia wydarzyła się naprawdę na przełomie lat 80. oraz 90. i zachwiała systemem finansowym takich krajów, jak Włochy, Wielka Brytania, Węgry czy Monako.
Na fali globalizacji i liberalizacji światowej gospodarki osoby indywidualne lub instytucje, które bezpośrednio działają na rzecz zorganizowanych grup przestępczych, korzystając ze stref wolnego handlu, "nieszczelnych" systemów podatkowych i administracyjnych lub elektronicznych przekazów pieniężnych, "czyszczą" każdego dnia ogromne sumy pochodzące z nielegalnych źródeł. Ten proces nazywamy właśnie praniem brudnych pieniędzy (ang. money laundering).
Prohibicja, pralnie i smerfy
Pomimo że zjawisko money laundering wiąże się z szeregiem skomplikowanych operacji, cel jest jeden – legalizacja dochodów osiągniętych niezgodnie z prawem. Proces prania pieniędzy polega zatem na wprowadzeniu do legalnego obrotu środków płatniczych, papierów wartościowych lub wartości dewizowych pochodzących z nieujawnionych źródeł. Badanie konkretnych przypadków pokazuje, że określone działania związane z fenomenem prania pieniędzy występują z pewną regularnością. Dlatego w literaturze przedmiotu zazwyczaj przedstawia się tzw. model trójfazowy, oparty na trzech etapach:
1. lokowanie (ang. placement) – wprowadzanie gotówki pochodzącej z przestępstwa do obrotu finansowego przy udziale banków, ubezpieczycieli lub kasyn; przykładem może być tzw. smurfing, który polega na wpłacaniu przez wiele osób niewielkich kwot pieniędzy, co nie wymaga kontroli tożsamości;
2. nawarstwianie (ang. layering) – odseparowanie pieniędzy od ich nielegalnego źródła poprzez przeprowadzenie serii transakcji finansowych; zazwyczaj są to przelewy z wielu banków, najlepiej zagranicznych, które prowadzą działalność w rajach podatkowych;
3. integracja (ang. integration) – tworzenie legalnego wyjaśnienia dla pochodzenia "wypranych" funduszy oraz wprowadzenie ich do legalnego obrotu; w tym wypadku stosuje się szereg narzędzi, takich jak pozorowane sprzedaże nieruchomości, tworzenie fikcyjnych podmiotów gospodarczych (tzw. spółek-wydmuszek, które odnotowują przychody nie prowadząc żadnej działalności), przeprowadzanie nieprawdziwych fuzji, zakup papierów wartościowych lub złota.
Paradoksalnie, termin "pranie brudnych pieniędzy" nie jest aż tak metaforycznym określeniem, jak wydawałoby się na pierwszy rzut oka. Jego początki sięgają czasów prohibicji w Stanach Zjednoczonych i tworzących się wtedy struktur przestępczych. W latach 20. ubiegłego wieku grupy mafijne zaczęły szukać sposobów legalizacji zysków z hazardu czy sprzedaży alkoholu i w tym celu zakładały sklepy spożywcze, warsztaty samochodowe czy właśnie… publiczne pralnie. Jednakże za ojca współczesnych metod money laundering uważa się Meyera Lansky’ego, który umieszczał pieniądze uzyskanie z hazardu w szwajcarskich bankach oraz w firmach zlokalizowanych na Bliskim Wschodzie i w Hongkongu. Lansky okazał się pilnym uczniem swojego wielkiego poprzednika, Ala Capone. W latach 30. XX wieku "odkrył" dwa najważniejsze źródła, dzięki którym zjawisko prania brudnych pieniędzy ma się całkiem nieźle po dziś dzień – raje podatkowe oraz anonimowość gwarantowaną przez konta bankowe. Wtedy nikt nie zdawał sobie jeszcze sprawy ze skali tego zjawiska. Dopiero w latach 70. w związku z aferą Watergate termin money laundering trafił na pierwsze strony gazet i wszedł do powszechnego użycia.
Od drugiej połowy XX wieku głównym źródłem pochodzenia nielegalnych dochodów stał się handel narkotykami (ang. drug trafficking). Ale zjawisko prania brudnych pieniędzy jest o wiele bardziej złożone i dotyka wielu problemów współczesnego świata. Dzięki wiedzy białych kołnierzyków money laundering ściśle wiąże się z takimi nielegalnymi działaniami, jak finansowanie terroryzmu, defraudacja i korupcja, łapówkarstwo, przemyt i handel ludźmi, oszustwa pocztowe oraz nielegalny hazard. Dzięki coraz szybciej postępującej wirtualizacji i rozwojowi internetu proceder prania brudnych pieniędzy trafił na podatny grunt. W świecie, gdzie każda informacja staje się produktem, a pieniądze ulegają dematerializacji, mamy do czynienia z coraz bardziej wyrafinowanymi metodami pozyskiwania pieniędzy z czynów karalnych. I nie chodzi tutaj wyłącznie o działalność hakerską oraz wzrost znaczenia cyberprzestępstw, ale o sprzedaż informacji i przedmiotów w nowym, globalnym wymiarze. Przykładami mogą być m.in. internetowa giełda Silk Road, nazywana bardzo często „narkotykowym Amazonem”, w której wszystkie zakupy, w tym głównie substancji odurzających, przeprowadzane są za pomocą kryptowaluty Bitcoin, lub jedna z najgłośniejszych afer finansowych ostatnich lat – Liberty Reserve. Ta platforma wymiany cyfrowej waluty umożliwiła przestępcom z całego świata zalegalizowanie ponad 6 mld dolarów pochodzących z różnego rodzaju przestępczych działalności, od rozpowszechniania pornografii dziecięcej po sprzedaż oprogramowania służącego do dokonywania włamań na konta bankowe.
– Jednym z przykładów prania pieniędzy, który nasilił się w XXI wieku jest wykorzystywanie kasyn internetowych. Proceder ten polega m.in. na celowym przegrywaniu środków przez jednego z zawodników na korzyść innego gracza, który następnie wypłaca zgromadzone środki w innej części świata, legitymizując tym samym ich pochodzenie dodaje – Michał Wujec, Ekspert ds. Operacji AML w Citi Service Center Poland.
Nielegalne finansowe Eldorado
Skalę zjawiska prania brudnych pieniędzy można określić wyłącznie w przybliżeniu ze względu brak właściwych narzędzi kontrolnych. Międzynarodowe organizacje zajmujące się tym problemem powołują się zazwyczaj na wyliczenia Międzynarodowego Funduszu Walutowego z 1998 roku, według których skumulowany rozmiar tzw. dirty money stanowi od 2 do 5 proc. globalnego PKB. Wystarczy jednakże spojrzeć na wybrane kraje lub źródło pochodzenia nielegalnych zysków, by uzyskać bardziej konkretne dane. Przykładowo, nielegalny przepływ pieniędzy z gospodarek rozwijających się, które są najbardziej narażone na tego rodzaju procedery, wyniósł w 2011 roku ponad 900 mld dolarów. Kryzys finansowy ostatnich lat unaocznił jeszcze bardziej ten problem – na największe banki świata nałożono kary liczone w setkach milionów dolarów amerykańskich. Instytucje finansowe z krajów wysoko rozwiniętych transferowały pieniądze o nielegalnym pochodzeniu przy udziale krajów, jak np. Kuba, Iran, Sudan czy Libia. Przykłady można by mnożyć, ale w przypadku tego zjawiska liczą się przede wszystkim skutki – wykorzystanie rynków finansowych do prania pieniędzy może osłabić zaufanie opinii publicznej oraz inwestorów, których gwałtowne reakcje doprowadzają do poważnych kryzysów na giełdach. Zaufanie w tym wypadku to słowo-klucz, bez którego nie możemy mówić o prawidłowym funkcjonowaniu globalnej ekonomii – dzięki niemu przedsiębiorstwo może przecież zniwelować niepewność wpisaną w każdą decyzję ekonomiczną. Przejrzystość systemu finansowego jest zatem sprawą zasadniczą, co starają się zagwarantować kolejne regulacje prawne, począwszy od amerykańskiej ustawy Bank Secrecy Act (1970), poprzez USA Patriot Act (2001), która walczy m.in. z instytucjami typu shell bank (nie posiadają fizycznej siedziby w żadnym kraju), po rekomendacje międzynarodowej organizacji zajmującej się zwalczaniem procederu prania brudnych pieniędzy – FATF (Financial Action Task Force) czy Trzecią Dyrektywę opracowaną przez Komisję Europejską (2005).
Ustawy oraz rekomendacje, zarówno na poziomie międzynarodowym, jak i krajowym, wpisują się w działania mające na celu opracowanie spójnej polityki AML – anti-money laundering, z której korzysta w sposób świadomy coraz więcej instytucji finansowych. Przeciwdziałanie praniu brudnych pieniędzy staje się ważną częścią nie tylko korporacyjnej odpowiedzialności, ale kultury organizacyjnej w ogóle, opartej na zaufaniu, przejrzystości oraz wiarygodności w oczach klientów i inwestorów. Jak pokazuje ostatnio opublikowany raport firmy doradczej KPMG, "Global Anti-Money Laundering Survey", ponad 85 proc. banków aktywnie stosuje politykę AML, w której kształtowanie zaangażowani są managerowie najwyższego szczebla.
- Funkcji AML w organizacji jest kluczowa, ponieważ minimalizuje one ryzyko utraty reputacji oraz strat finansowych wynikających ze świadomego lub nieświadomego udziału w transferze środków pochodzących z działalności przestępczej - podkreśla Hubert Szaradowski, Manager ds. Operacji AML w Citi Service Center Poland.
Jeżeli lubisz:
- analizować dużą liczbę danych;
- podejmować ważne decyzje i czuć się za nie odpowiedzialnym;
- pracować w międzynarodowym środowisku dla globalnej instytucji;
- być częścią ważnych dla współczesnego świata procesów biznesowych;
- doskonalić siebie poprzez udział w szkoleniach i warsztatach…
Jeżeli posiadasz:
- znajomość języka angielskiego w stopniu biegłym;
- umiejętności analityczne i jesteś bardzo dokładny oraz spostrzegawczy;
- umiejętności przygotowywania analiz na podstawie dużej liczby danych w oparciu o przepisy i regulacje prawne;
- wiedzę z zakresu środowiska Windows (Word, Excel), wyszukiwarek internetowych oraz baz danych;
- doświadczenie w obszarze badań i analizy lub wykształcenie w obszarze ekonomicznym…
… to podejmij:
- pełną wyzwań przygodę w strukturach AML (Biuro Przeciwdziałania Brudnych Pieniędzy) Citi Service Center Poland zlokalizowanym w Warszawie;
- i wyślij swoje CV na adres kariera@citi.com.
Jest to pierwsza część artykułu na temat technik prania brudnych pieniędzy oraz praktyk zapobiegania temu procederowi w instytucjach finansowych opracowana przy współudziale ekspertów Citi Service Center Poland.