Azja pokrywa obszar ponad 44 mln km2. Wyżyny stanowią aż ¾ powierzchni kontynentu, a jego średnia wysokość wynosi około 1000 m n.p.m. Linia brzegowa tego kontynentu, wraz z wyspami, wynosi ponad 70 000 km długości. W ostatnim odcinku przemierzyliśmy Indie, Chiny oraz Koreę Południową. Dziś odwiedzimy Azję Mniejszą oraz 2 kraje wyspiarskie. Gotowi?
Filipiny
Tło ekonomiczne
Filipiny to kraj 7640 wysp, z których 2000 jest zamieszkałych przez łącznie 110 mln osób [1]. Państwo jest trzecią co do wielkości (po Tajlandii i Indonezji) gospodarką w Azji Południowo-Wschodniej pod względem nominalnego PKB. Jest to obecnie 32. pod względem nominalnego PKB gospodarka świata i 12. największa gospodarka Azji, chociaż prognozy [2] wskazują, że do 2050 r. będzie 4. w Azji i 25 największą na świecie. Podstawowy eksport kraju obejmuje półprzewodniki i produkty elektroniczne, sprzęt transportowy, odzież, produkty miedziane, produkty naftowe, olej kokosowy i owoce. 23% PKB wytwarzane jest przez rolnictwo, 19% przez przemysł i 58% przez usługi.
Kultura pracy
Kultura pracy wyspiarskiej społeczności jest podobna do hinduskiej, chociaż widać w niej niewątpliwie wpływy chińskie oraz koreańskie [3]. Godzina rozpoczęcia spotkania jest bardziej sugestią niż czymś stałym. Meeting ustawiony na 9 najpewniej rozpocznie się w okolicach 10-11. Podczas samego spotkania, nawet jeśli pojawi się jakaś agenda, będzie ona tylko luźną propozycją, a rozwój sytuacji sam wskaże, co warto poruszyć. Zresztą przed przejściem do samej dyskusji możecie spodziewać się pytań o Wasze dzieci czy o to, jak minęła partyjka golfa.
Filipińczycy (podobnie jak Koreańczycy) bardzo dbają o zachowanie twarzy. O ile na zachodzie wszelkie uwagi zostaną Wam przekazane grzecznie, ale bezpośrednio, o tyle we wschodnioazjatyckim kraju należy wyczytać między wierszami. Liczy się język ciała i kontekst wypowiedzi.
Jeżeli już popełnicie jakiś błąd, Filipińczycy upomną Was tylko za zamkniętymi drzwiami.
W Filipinach, podobnie jak w Chinach, znaczenie tytułów jest bardzo ważne. Do ludzi zwraca się per „dyrektorze”, „doktorze” lub „prawniku”, ewentualnie „Panie”, „Pani” – jeżeli nie znamy stanowiska/stopnia. Stanowi to duży kontrast względem zachodniej kultury, gdzie coraz częściej można zwracać się do szefa po imieniu.
Socjalizacja w kulturze filipińskiej odgrywa bardzo istotną rolę. Gdy wyobrazimy sobie biuro w jakiejś europejskiej stolicy, to interakcja w miejscu pracy zazwyczaj ogranicza się do wspólnego parzenia kawy, rozmowy przy dystrybutorze wody bądź wspólnym lunchu. Tymczasem wyspiarze nawet w dni powszednie potrafią uczestniczyć w wyjazdach poza miasto. Są one finansowane przez firmy i obejmują wspólne posiłki oraz gry i zabawy, w których w pełni uczestniczą także liderzy grup i szefowie.
Dress code jest podyktowany gorącym, zwrotnikowym klimatem Filipin. Pracownicy zwykle noszą bawełniane koszule z kołnierzykiem, a do tego spodnie lub spódnice. Krawaty są opcjonalne. Kontrastuje to z biznesowym lookiem starego kontynentu, w którym na topie wciąż jest duet garnituru i wyprasowanej koszuli.
Arabia Saudyjska
Tło ekonomiczne
Chociaż Arabia Saudyjska to państwo prawie 7-krotnie większe od Polski, to warto zwrócić uwagę, że aż 95% kraju tworzy pustynia. Ten bliskowschodni kraj zamieszkuje około 34 mln obywateli, z których 93% wyznaje islam, a około 4,4% – chrześcijaństwo. Arabia jest niezwykle ciekawa gospodarczo, bowiem zajmuje stałe miejsce w G20, a także jest największym członkiem-założycielem OPEC – organizacji krajów eksportujących ropę. Kartel ten ma bardzo duży wpływ na ceny czarnego złota przez zorganizowane zarządzanie jego podażą. Saudowie osiągają brąz w międzynarodowej rywalizacji państw o zasobność surowcową – wyprzedzają ich tylko USA oraz Rosja [4].
Zasoby naturalne kraju szacowane są na 34,4 bln dolarów (względem 45 i 75 bln dolarów dla USA i Rosji).
Gospodarka energetycznego supermocarstwa jest wciąż silnie uzależniona od ropy, chociaż w 2016 r. tamtejszy rząd przedstawił program Saudyjska Wizja 2030, aby zmniejszyć zależność kraju od ropy naftowej i zdywersyfikować zasoby gospodarcze. Około 2,6% PKB wytwarzane jest tam przez rolnictwo, 44,2% przez przemysł a 53,2% przez usługi.
Kultura pracy
Podobnie jak w przypadku Korei, podstawową jednostką jest społeczeństwo, później bliska i dalsza rodzina, krąg znajomych [5]. Co do zasady, Saudyjczycy preferują biznesy i kontakty z ludźmi, których znają. Struktury pracy są mocno zhierarchizowane i biurokratyczne. Decyzja musi być zatwierdzona na wielu poziomach. Podobnie jak w Chinach liczy się tutaj budowa relacji i kręgu zaufania. Zajmuje to naturalnie sporo czasu, więc obcokrajowcy muszą najpierw przekonać do siebie rdzennych mieszkańców, między innymi znajomością ich kultury czy spotkaniami nieformalnymi.
Standardowe godziny pracy to od 8 do 18 (względnie 7 do 19 z długą przerwą obiadową) od niedzieli do czwartku. Prawnie tydzień pracy nie może przekraczać 48 h i 30 h podczas Ramadanu. Work-life balance dla obcokrajowców jest mocno zaburzony, ponieważ Saudyjczycy wciąż postrzegają ich jako osoby na dorobku, w związku z czym mogą im dyktować inne warunki.
Mieszkańcy półwyspu, w przeciwieństwie do np. Filipińczyków, bardzo poważnie podchodzą do kwestii umawiania spotkań. Ustawiane są one na kilka tygodni wprzód, a potwierdzone muszą zostać ponownie na kilka dni przed.
Przy każdych zgromadzeniach bardzo istotne jest, by zwrócić uwagę na daty Ramadanu i Hajji tak, by do spotkania w ogóle doszło. Uważajcie na czwartki i piątki – te dni w Arabii to weekend!
Gdy jednak dzień spotkania już nadejdzie, to będzie to bardziej popołudnie niż 16, bardziej poranek niż 8 rano – nie umawia się na konkretną godzinę. Delikatne spóźnienia są akceptowalne.
W kontekście dress code’u zawsze najlepiej ubrać się tak, by zaimponować adwersarzom. Chodzenie do biura i spotkania biznesowe wymagają formalnego stroju. Oznacza to garnitur i krawat dla emigrantów oraz strój narodowy (biała szata, czerwono-białe nakrycie głowy – ghutra) dla miejscowych. Wszystkie panie muszą nosić abaję (czarny płaszcz), chociaż cudzoziemki nie muszą zakrywać głowy.
Shaikh, Mohandas i Ustadh – szef, inżynier i profesor. Są to tytuły, którymi na początku warto zwracać się do partnerów biznesowych w Arabii. Saudyjczycy nie przywiązują jednak do tych określeń takiego znaczenia jak np. w Chinach, z czasem przechodząc "na ty" z partnerami.
Jak to w Azji, najważniejsze trzeba czytać między wierszami. Uwagę trzeba zwrócić na ton głosu, użycie ciszy czy ekspresje twarzy. Milczenie często oznacza kontemplację – nie trzeba wtedy wypełniać pustki własnymi przemyśleniami. Saudyjczycy są bardzo wychowani, często pierwszy raz odmawiają oferty grzecznościowej.
Indonezja
Tło ekonomiczne
17 000 wysp, 270 mln obywateli i prawie 2 mln km2 powierzchni – tak w 3 cechach można opisać 4 pod względem liczby osób państwo świata, czyli Indonezję. Jest to obecnie 17. największą gospodarka świata liczona PKB nominalnym i 7. liczona PKB parytetu siły nabywczej. Główne gałęzie gospodarki to petrochemia, elektronika, tekstylia, obuwie, dobra konsumpcyjne, układy scalone, sprzęt medyczny i turystyka. 28% PKB wytwarzane jest przez rolnictwo, 23% przez przemysł a 49% przez usługi.
Kultura pracy
„Bapak”, czyli „Panie” lub „Ibu”, czyli „Pani” [6]. Tak z reguły Indonezyjczycy zwracają się do swoich przełożonych. Ponownie zatem znaczenie tytułu jest istotne, jak na wschodnią Azją przystało. Jeżeli już przy przełożonych jesteśmy, to czynienie ich zadowolonymi jest zresztą motywacją główną asystentów. Ma to naturalnie ten minus, że sprowadza się do fałszowania obrazu rzeczywistości, ponieważ wyspiarze lubią unikać sporów w miejscu pracy. Przekazywanie złych wiadomości jest dla nich trudne, więc robią to w subtelny sposób, często na osobności. Standardowe godziny pracy to 8-17, a kwestia nadgodzin jest regulowana prawem.
Przyjaźnie, które tworzą się w miejscu pracy, są najczęściej spontaniczne, bo i taka jest natura Indonezyjczyków. Są oni przyjaźnie nastawieni, przyjacielscy i otwarci. Często sobie dziękują. Zawsze zadają personalne pytania, co w ich kulturze jest zupełnie normalne.
Jak minął dzień? Raczej: jak układają Ci się relacje z żoną?
Nie przeszkadza im to jednak zachować profesjonalizm w kontakcie z klientami. Taki wizerunek jest tam bowiem w cenie – podobnie jak zjawianie się w pracy i na spotkaniach o czasie, lub nawet przed. Może to dziwić, zwłaszcza z perspektywy klimatu, w jakim funkcjonują.
Źródła:
- "Know before you go: the Philippines", nationalgeographic.com.
- "The World in 2050", pwc.com.
- "Filipino work culture vs western work culture", remotestaff.com.au.
- "10 Countries With the Most Natural Resources", investopedia.com.
- "Saudi Arabia: Business Practices", attijaritrade.ma.
- "Indonesian work culture", paulhypepage.co.id.