W Polsce sytuacja przedstawia się zupełnie inaczej, a kolejne stopnie zdobywane w edukacji nadal są w cenie. Paradoksalnie, nawet biegła znajomość języka angielskiego, która jest przecież już od kilku lat standardem w ogłoszeniach rekrutacyjnych, to jeden z podstawowych czynników wyższej pensji. Jak wynika z opracowania Ogólnopolskiego Badania Wynagrodzeń firmy Sedlak & Sedlak - "Wynagrodzenia dyrektorów 2012" - osoby biegle posługujące się tym językiem zarabiały ponad dwukrotnie więcej, aniżeli osoby które nie znały tego języka. Dyrektorzy, którzy znają język angielskim w stopniu bardzo dobrym, zarabiają 17 tys. zł brutto miesięcznie (mediana), podczas gdy respondenci, którzy przyznali się do słabej znajomości, mogą liczyć na wynagrodzenie w wysokości 9,5 tys. zł brutto.
Ale prawdziwą różnicę w zarobkach widać pomiędzy absolwentami studiów MBA (Master of Business Administration) na stanowiskach dyrektorskich a tymi, którzy nie posługują się tego rodzaju dyplomem biznesowym. Dyrektorzy po studiach MBA zarabiali w 2012 roku dwa razy więcej od osób bez takich studiów - mediana wyniosła 20 tys. zł brutto miesięcznie w stosunku do 11 tys. zł.
Dlaczego studia MBA nie gwarantują wysokich zarobków w Europie Zachodniej?