Europa od kilku lat boryka się z palącym problemem. Na Starym Kontynencie brakuje specjalistów IT. Według wyliczeń Komisji Europejskiej zaprezentowanych w raporcie "E-skills for job in Europe" można mówić nawet o liczbie 500 tys. nieobsadzonych stanowisk w obszarze nowych technologii. Mimo podejmowanych przez pracodawców działań promocyjnych już na poziomie gimnazjum, w dalszym ciągu popyt przewyższa podaż.
Ten problem starają się rozwiązać agencje zatrudnienia, pomagające znaleźć pracę programistom np. z Ukrainy w Europie Zachodniej. Liczba pozwoleń na pracę, przykładowo, w Polsce dla tego rodzaju specjalistów w ciągu ostatnich dwóch lat wzrosła pięciokrotnie, a nasi sąsiedzi zza wschodniej granicy realizują karierę w obszarze m.in. sektora nowoczesnych usług biznesowych.
Wzrost znaczenia nowych technologii to oczywiście efekt rosnącej konkurencji pomiędzy państwami, walczącymi o palmę pierwszeństwa w budowaniu fundamentów innowacyjnej gospodarki. Polska odgrywa ważną rolę wyłącznie pod względem operacyjnym w centrach biznesowych, a rywalami Doliny Krzemowej na europejskiej mapie są przede wszystkim Sztokholm oraz Berlin. W stolicy Niemiec m.in. powstały trzy banki uważane za wzór innowacji w sektorze finansowym: Fidor, NUMBER26 and solaris.
Zapotrzebowanie na specjalistów o profilu technologicznym w ramach europejskiego rynku pracy może jednakże w najbliższych latach wyhamować, jeżeli spojrzymy na tę branżę pod kątem sektora finansowego. Banki, które przez cały czas inwestują w nowe technologie, zaczynają poszukiwać oszczędności, a dzięki rozwiązaniom chmurowym mogą ciąć koszty, wyprowadzając procesy IT do odległych geograficznie i kulturowo lokalizacji.
Za przykład warto przytoczyć HSBC, który jako pierwszy bank decyduje się na grupowe zwolnienia, które tym razem nie dotyczą specjalistów pracujących w obszarze bankowości detalicznej czy też korporacyjnej. HSBC planuje zredukować aż 850 stanowisk w pionie IT. Zwolnienia obejmą Londyn, Sheffield oraz Leeds. Bank chce przekazać procesy IT centrom offshoringowym w Indiach oraz Chinach. To posunięcie ma przynieść gigantowi 525 mln dolarów oszczędności.
W ciągu ostatnich lat bank wydał 1 mld dolarów na nowe technologie. Inwestycje mają się zwrócić w nowym modelu biznesowym z uwagi na mobilne oczekiwania klientów, ale digital banking oznacza przede wszystkim redukcję personelu w obszarze obsługi klienta. To z pewnością żadna nowość. Jednakże majowa decyzja władz HSBC, która będzie skutkować zwolnieniami w pionie technologicznym, to pierwszy sygnał wskazujący na fakt, że banki zaczną poszukiwać ponownie oszczędności w zakresie IT. Inwestując w digital banking, znane marki sektora finansowego nie wzięły pod uwagę rosnącej konkurencji neobanków, sektora fintech oraz sharing economy. Banki po raz kolejny mogą wpaść w pułapkę outsourcingu. Instytucje finansowe nowej generacji pokazały, że mogą stać się innowacyjnymi software house'ami, produkującymi własne oprogramowanie. Starzy gracze przespali ten moment. Dlatego cięcie kosztów i skupienie się na modelu offshore może okazać się drogą donikąd, zwłaszcza w czasach, kiedy klienci detaliczni nad znajomość marki przekładają obecnie prostotę w korzystaniu w usług, elastyczność i wygodę.