Państwem, które najbardziej sprzyja karierze płci pięknej, jest Nowa Zelandia - to właśnie tam możemy mówić o równouprawnieniu.
"The Economist", tworząc swój "kobiecy" indeks opierał się główne na danych OECD (Organisation for Economic Co-operation and Development/Organizacja Współpracy Gospodarczej i Rozwoju), porównując pięć czynników: liczbę kobiet i mężczyzn po studiach wyższych, aktywność kobiet na rynku pracy, różnice w zarobkach kobiet i mężczyzn (tzw. gender wage gap), udział kobiet na wyższych stanowiskach oraz koszty opieki nad dziećmi w stosunku do średniej płacy.
Okazało się, że Finlandia jest numerem 1, jeżeli chodzi o obecność kobiet na studiach, Szwecja to najlepsze miejsce dla aktywnych zawodowo kobiet, a Hiszpania ma najniższe rozwarstwienie zarobkowe.
A co z Polską? Według indeksu nie wypadamy aż tak źle. Nasz kraj znalazł się na 9. miejscu, tuż za Portugalią, i wyprzedził takie kraje jak Francja, Austria czy Niemcy.