Trwa ładowanie. Prosimy o chwilę cierpliwości.

BANRISK: W poszukiwaniu zależności pomiędzy makroekonomią a funkcjonowaniem banku

O tym, jak steruje się bankiem i wyzwaniach związanych z konkurencją, która "nigdy nie śpi", rozmawiamy z laureatami katowickiej edycji (tzw. Liga Południe) ogólnopolskiego konkursu BANRISK, reprezentantami koła naukowego KONCEPT.
Kategoria: Wiadomości
04.05.2015

Michał Kania
Student Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Kielcach
Kierunek studiów: Ekonomia
Plany zawodowe na przyszłość: bankowość, własna działalność gospodarcza
Po godzinach: brydż, uprawianie sportu, gotowanie

Rafał Szczykut
Student Uniwersytetu Jana Kochanowksiego w Kliecach
Kierunek studiów: Ekonomia
Plany zawodowe na przyszłość: sprawdzenie swoich sił w bankowości
Po godzinach: film, basen

Dlaczego zdecydowaliście się na udział w konkursie BANRISK (edycja akademicka)?

Michał Kania: Jeżeli chodzi o moją osobę, to bardzo lubię rywalizację oraz nowe wyzwania. Dodatkowym plusem była bardzo ciekawa tematyka konkursu. W końcu bankami w "całości" zarządza praktycznie parę osób na świecie.

Rafał Szczykut: Do konkursu zachęcił nas nasz wykładowca, który uczył nas przedmiotów związanych z bankowością i rachunkowością. Stwierdziliśmy, że fajnie byłoby sprawdzić się w takiego rodzaju grze i zobaczyć, na co nas stać. Po drugie chcieliśmy nauczyć się czegoś więcej, spróbować praktycznie sprawdzić naszą wiedzę i poznać bank od tej drugiej strony. Nie będziemy też ukrywać, że lubimy rywalizację, co przyczyniło się do naszej decyzji.

Co zadecydowało o Waszym zwycięstwie? Dlaczego okazaliście się lepsi niż pozostałe zespoły?

MK: W naszej lidze różnice były tak małe, że nasze końcowe zwycięstwo było dla nas zaskakujące! Jednak przede wszystkim zadecydowały o tym ryzyko spekulacyjne, które podjęliśmy w ostatnim okresie. Innymi aspektami, które należy uznać za plus to bardzo dobry portfel kredytowy, dobre zarządzanie alokacją czasu pracowników czy też dobre zarządzanie opłatami i prowizjami. Nasz bank wychodził na prowadzenie trzy razy, więc nie można powiedzieć, że zadecydowała tylko jedna decyzja. Jako jeden z dwóch banków w każdej decyzji my osiągaliśmy zysk netto.

RS: Tak naprawdę konkurs był bardzo wyrównany, wszystkie zespoły radziły sobie bardzo dobrze w naszej lidze i do końca nie było wiadomo, kto wygrał. Na sukces złożyło się wiele czynników, ale można powiedzieć, że z powodu bardzo wyrównanego poziomu, najważniejszym czynnikiem okazało się szczęście.

Mimo że BANRISK to wirtualna gra, korzyści z niej płynące z pewnością są wymierne. Czego nauczyliście się, biorąc udział w tegorocznej edycji? Jak nowe kompetencje będziecie mogli wykorzystać w życiu zawodowym?

MK: Dla nas, w większości studentów III roku, czyli osób, które tak naprawdę dopiero wchodzą w świat bankowości, na pewno największą nauką było poznanie zależności między danymi makroekonomicznymi a funkcjonowaniem banku. Praktycznie można powiedzieć, po przebiegu całego konkursu, że w momencie jego zaczęcia nasza wiedza o tym była praktycznie zerowa. Jednak w skutek czytania podręcznika gry oraz obserwacji decyzji swoich i przeciwników szybko zaczęliśmy je rozumieć.

RS: Grze trzeba było poświęcić bardzo dużo czasu. Jest to dość kłopotliwe, kiedy łączy się wiele rzeczy jednocześnie. Gra trwała od listopada do kwietnia, dlatego też zespół od początku gry do jej końca bardzo się zmieniał, chodzi nam tutaj głównie o sytuacje i czas. Kiedy zaczynaliśmy grę, mieliśmy więcej wolnego czasu. Pod koniec trzy osoby już pracowały, przez co trudniej było nam się spotkać i przedyskutować nasze decyzje. Sądzimy, że oprócz oczywiście wiedzy, którą zyskaliśmy, nauczyliśmy się przede wszystkim pracować pod presją czasu i radzić sobie w trudnych sytuacjach.

Jaką nazwę nosił Wasz zwycięski bank i skąd pomysł na taką nazwę?

MK: Nasz bank nazywał się KONCEPT i jest to zarazem nazwa koła naukowego, do którego wszyscy należymy. Można powiedzieć, że to właśnie dzięki niemu udało się uformować naszą wspaniałą piątkę, więc sława na cały świat należy się również jemu. (śmiech)

RS: Dodam, że nasze koła naukowe, w którym działamy funkcjonuje na Uniwersytecie Jana Kochanowskiego w Kielcach.

Jakie są Waszym zdaniem największe wyzwania, jeżeli mówimy o prowadzeniu takiej instytucji finansowej jak bank?

MK: Wyzwań jest na pewno wiele. Na pewno należy wymienić dobre odczytywanie danych makroekonomicznych oraz specyfikę konkretnego rynku. Jednak za największe wyzwanie określiłbym konkurencję, która przecież "nigdy nie śpi" i tylko czeka, żeby przyciągnąć do siebie jak najwięcej klientów. 

RS: Z pewnością jest to szybka i odpowiednia reakcja na wydarzenia, które dzieją się w gospodarce. Wiele zależy od refleksu i dobrej analizy rynku. Dzięki szybkim i zdecydowanym działaniom można wiele zyskać, ale grając nieostrożnie również wiele stracić. Więc najważniejsze jest to, aby w odpowiednio dobry i szybki sposób wykorzystać okazje.

Czy planujecie swoją karierę zawodową związać z bankowością?

MK: Każdy z nas na pewno chciałby spróbować swoich sił w bankowości i widzi siebie w przyszłości jako prezesa np. UniCredit Group. W końcu posiadamy już wiedzę, jak zarządzać takimi bankami, a z wyników wyszło, że dobrze nam to wychodzi, więc wszystko przed nami.

RS: Większość z nas tak. Podoba nam się tematyka finansów i bankowości. Dodatkowo gdzieś też każdy ma bardziej swoje konkretne działy zainteresowań – od sprzedaży, poprzez rachunkowość, a kończąc na HR. Uważamy banki jako ciekawe miejsce, gdzie każdy z nas znajdzie coś dla siebie.

Bankowość w ujęciu globalnym bardzo dynamicznie się zmienia. Praktycznie codziennie czytamy o zwolnieniach grupowych, aferach finansowych i coraz większej dominacji bankowości elektronicznej. Czy bankowość może wciąż być atrakcyjnym przepisem na karierę dla młodego człowieka? Jakie obszary w banku będą Waszym zdaniem zyskiwały na znaczeniu w najbliższych latach?  

MK: Bankowość elektroniczna w Polsce zyskuje z roku na rok coraz więcej osób, jednak nadal znacząca liczba transakcji w Polsce odbywa się "na żywo". Obszar ten na pewno będzie się rozwijał dynamicznie, jednak myślę, że bardziej rozwinie się tzw. "gadżeciarstwo" i ułatwianie korzystania z konta. W końcu przez ostatnie lata duży nakład był na bankowość internetową z telefonu komórkowego, czy też różne poręczne formy płatności. Nie zdziwię się, jak za parę lat będziemy potrzebowali do zapłaty bezgotówkowej tylko swojego palca, a dokładniej – jego linii papilarnych.

RS: Z pewnością tak, ponieważ rozwój banku na polskim rynku jest też dosyć specyficzny. Z jednej strony mamy rozwój usług elektronicznych, odchodzenie od tradycyjnej bankowości i pieniądza w formie gotówkowej. Z drugiej natomiast strony dla wielu osób jest nie do pomyślenia brak kontaktu z konsultantem czy też kasjerem podczas podstawowych czynności typu przelew, założenie konta czy też udzielenie kredytu. W Polsce jeszcze długo banki będą atrakcyjną formą rozwoju dla młodych ludzi.

Przeczytaj wywiad z laureatami Ligi Akademickiej Zachód »

Przeczytaj wywiad z laureatami Ligi Akademickiej Centrum »

Zobacz również