Jak wynika z ogólnoświatowego badania KPMG z 2011 roku, najwięcej sprawców nadużyć pracuje w dziale finansowym lub na stanowisku związanym z finansami (32 proc.). Na drugim miejscu znalazł się dział sprzedaży (25 proc.). Zwycięstwo finansistów w tym niechlubnym rankingu może szokować. Ale przynajmniej w części znajduje ono wyjaśnienie w postaci skutków światowej recesji oraz ciągłej presji na obniżanie kosztów i poprawę wyników. W takich realiach łatwiej ulec pokusie manipulacji danymi finansowymi.
U nas jednak statystyki wyglądają nieco inaczej.
– W odróżnieniu od tendencji globalnej, w Polsce i Europie Środkowej sprawca nadużyć częściej jest pracownikiem departamentu zakupów lub sprzedaży niż finansów. Departament finansowy nierzadko jednak sankcjonuje działania sprawców – zauważa Agnieszka Gawrońska-Malec, Starszy Manager w KPMG.
Okazja czyni złodzieja
Potwierdza to Wojciech Dudziński, Partner w firmie Fraud Control, redaktor naczelny portalu Magazyn-naduzyc.pl. Zwraca on uwagę, że nadużycia najczęściej pojawiają się w dziale zakupów, bo tam po prostu najłatwiej jest firmę "naciągnąć". Popularny, dość banalny przypadek to zawyżanie na fakturze ceny zamawianych produktów i dzielenie się nadwyżką z dostawcą. Przy dużych ilościach zakupów zarządom często trudno to kontrolować.
Defraudacje, sprzedawanie poufnych informacji konkurencji, oszustwa giełdowe i tzw. "kreatywna księgowość" – to tylko kilka przykładów z licznych kategorii nadużyć w firmach. Jak się z nimi walczy?
– Większość przestępstw gospodarczych wykorzystuje luki w systemie kontroli wewnętrznej. Wzmocnienie tej kontroli jest zatem najlepszym sposobem obrony. Lepiej zapobiegać niż wykrywać poniesione straty. Ale jeśli do nadużycia już doszło, konieczne jest przeprowadzenie dochodzenia. Zajmowanie się tą tematyką wymaga specjalistycznej wiedzy – mówi Dudziński.
Alfa i omega
Wiedza, o której mowa, ma charakter interdyscyplinarny. Aby kompleksowo zarządzać ryzykiem nadużyć oraz je wykrywać, trzeba posiadać kompetencje z zakresu audytu, finansów i księgowości, wyceny spółek, prowadzenia dochodzeń gospodarczych, informatyki śledczej, zaawansowanych metod pozyskiwania informacji i przepisów prawa. Dudziński, zanim założył własną spółkę świadczącą tego rodzaju usługi, pracował w dziale podatkowym, prawnym oraz finansowym w takich firmach jak PwC oraz Deloitte (wtedy Deloitte & Touche). Później, w drugiej z wymienionych firm, był przez wiele lat zatrudniony w dziale ds. wykrywania nadużyć gospodarczych. Ma na swoim koncie m.in. prowadzenie dochodzeń gospodarczych dla ONZ w Kosowie oraz dla sektora paliwowego w Kazachstanie i Azerbejdżanie.
Takich jak on nazywa się różnie – audytor śledczy, specjalista ds. wykrywania nadużyć lub zarządzania ryzykiem nadużyć. Z pewnością jest to zawód z przyszłością.
– W Polsce wiele firm, nawet dużych, nie posiada działów kontroli wewnętrznej. Nadal bardzo niewielka jest świadomość skali zagrożeń wynikających z przestępstw popełnianych przez pracowników. Niewiele organizacji ma systemy zabezpieczeń z prawdziwego zdarzenia. Te nadużycia, które wychodzą na jaw, to wierzchołek góry lodowej. Ale to się powoli zmienia, dlatego rynek tych usług będzie rósł – przewiduje Wojciech Dudziński.
Między finansistą i informatykiem
Ciekawym aspektem pracy specjalisty ds. zarządzania ryzykiem nadużyć jest informatyka śledcza. W obliczu rozwoju różnych form komunikacji elektronicznej i cyfrowych nośników danych ta dziedzina staje się tak ważna, że niektóre firmy zajmują się wyłącznie tym obszarem działalności. W tej roli finansista z kompetencjami z zakresu informatyki lub odwrotnie – inżynier z wiedzą finansową – jest na wagę złota. Można wręcz mówić o nowych zawodach takich jak audytor systemów informatycznych czy specjalista ds. bezpieczeństwa danych. Istnieje już nawet w Polsce organizacja poświęcona upowszechnianiu wiedzy i rozwojowi zawodowemu w tej dziedzinie – Stowarzyszenie Instytut Informatyki Śledczej.
W naszym kraju swój oddział posiada także stowarzyszenie ACFE (The Association of Certified Fraud Examiners), które zrzesza osoby zawodowo zajmujące się zapobieganiem i wykrywaniem oszustw oraz nadużyć gospodarczych. Organizacja założona w 1988 roku w Stanach Zjednoczonych, dziś ma prawie 60 tys. członków na całym świecie. Jej twórcą jest były kryminolog i agent FBI Joseph T. Wells, który przekwalifikował się na finansistę. ACFE wydaje własne certyfikaty poświadczające wysoki poziom kompetencji w zakresie wykrywania i zapobiegania nadużyciom (kwalifikacja zawodowa CFE). Szkolenia oraz studia podyplomowe w tej dziedzinie oferuje także Polski Instytut Kontroli Wewnętrznej. Jest więc gdzie zdobywać wiedzę. Choć – jak to zazwyczaj bywa – najlepiej, jeśli jej źródłem jest praktyczne doświadczenie.